Auta Tesli właśnie sporo straciły - koniec z darmowym ładowaniem
Na szczęście nie ma tego złego. Zarobione w ten sposób pieniądze Tesla Motors przeznaczy na rozbudowę sieci stacji ładowania Supercharger.
Samochody z logo Tesla Motors wyróżniają się na tle konkurencji kilkoma cechami: nowoczesną stylistyką, niezłymi silnikami elektrycznymi, gwarantującymi świetne osiągi, błyskawicznymi aktualizacjami oprogramowania czy też funkcją Autopilot. Jedną z najciekawszych cech było jednak to, że choć kosztują niemało, w cenie tej zawarte było dożywotnie ładowanie akumulatorów bez dodatkowych opłat na wszystkich stacjach Supercharger. Niestety Elon Musk mówi: koniec z tym. Przynajmniej dla nowych klientów.
Dopóki po amerykańskich drogach jeździło niewiele samochodów Tesli, bezpłatne ładowanie nie było żadnym problemem. Teraz jednak firma zdecydowanie urosła i nie może sobie pozwolić już na takie szastanie. Dlatego też od początku 2017 roku każdy nowy nabywca Tesli będzie musiał przygotować się na dodatkowe wydatki na stacjach ładowania.
Każdy, kto kupi samochód Tesli po 31 grudnia 2016 roku otrzyma tylko odnawiany co dwanaście miesięcy kupon na 400 kWh darmowego ładowania na stacjach Supercharger. To wystarczy na przejechanie około 1500 kilometrów. Dobre i to.
Na razie nie ujawniono, ile kosztować będzie ładowanie poza darmowym limitem. Elon Musk zapowiada jedynie, że będzie to „drobna opłata”, znacznie niższa niż w przypadku konwencjonalnych paliw.
Pieniądze zarobione w ten sposób firma Tesla Motors zamierza zainwestować w rozbudowę sieci stacji ładowania Sueprcharger. Obecnie na mapie świata znajduje się 735 takich punktów z 4625 dystrybutorami (z czego jeden w Polsce, w Kostomłotach k. Wrocławia). Stacji ma przybywać, co z kolei powinno ucieszyć tych, którzy rozważają kupno Tesli – tym bardziej że Superchargery mogą pochwalić się rewelacyjna wydajnością – półgodzinne ładowanie to nawet 270 km do przejechania.
Obecni właściciele samochodów Tesli mogą spać spokojnie. Zmiany nie zadziałają tutaj wstecz.
Źródło: Wired, Tesla Motors
Komentarze
35Łooow
trzyminutowe tankowanie to zasięg ponad 900 km.
Ładowarki do polskiego gniazda raczej nie znajdzie w zestawie, więc...po co w ogóle tworzyć taką stację pod Wrockiem? Nie lepiej wstrzymać się z budową do chwili nim będzie możliwa budowa 20 takich punktów w Polsce? Równie dobrze mogli zrobić taki punkt w Przemyślu - klient ze Szczecina będzie wniebowzięty.
No własnie..
Jak zachowuje się akumulator samochodu pozostawiony na zewnątrz gdy temperatura spadnie do -5 stopni? "Odpali" w ogóle?
Bo co dzieje się z ujemnych temperaturach z akumulatorami wszelkich urządzeń elektronicznych to widzimy.