Breakthrough Listen to największy jak dotąd program badawczy szukający śladów cywilizacji pozaziemskich. Teraz naukowcy biorący udział w projekcie otrzymują dostęp do sieci najczulszych radioteleskopów świata.
MeerKAT
Położona w Afryce Południowej sieć radioteleskopów (o nich i innych metodach badania kosmosu tutaj) w ciągu najbliższych dwóch lat przeszuka ponad milion pobliskich gwiazd niezwykle mocno poszerzając dotychczasowy zakres poszukiwań. MeerKAT ma możliwość wykrycia potencjalnego sygnału z nadajnika podobnego do naszych radiolatarni z odległości 250 lat świetlnych. W tym zakresie znajduje się około 260 tys. gwiazd. Oczywiście nasłuchiwanie obiektów położonych dalej jest trudniejsze, ale dla radioteleskopu jak najbardziej wykonalne. Naukowcy skupieni wokół Breakthrough Listen są podekscytowani możliwością poszukiwania technosygnatur za pomocą jednego z najczulszych tego rodzaju narzędzi na świecie.
Wsparcie to ma duże znaczenie, ponieważ najpopularniejsze badania prowadzone przez instytut SETI dostają bardzo skromne finansowanie (choć w ostatnich latach otrzymały impuls w postaci prywatnych darowizn). Poszukiwania ET (ExtraTerrestial lifeform) często są wrzucane do jednego worka z teoriami spiskowymi, ale wiele osób nie traci nadziei, że w końcu okażą się one owocne.
Czy Breakthrough Listen nie zablokuje innych badań?
Program działa już między innymi przy pomocy Teleskopu Green Bank w USA i Teleskopu Parkesa w Australii. Jednak zestaw 64 anten MeerKAT w tym samym czasie jest w stanie sprawdzić 50 razy większy obszar niż Green Bank.
BL będzie działało na MeerKAT w tak zwanym „trybie komensalnym", co oznacza, że mogą oni używać teleskopu i wyszukiwać interesujące ich technosygnatury bez zakłócania czasu obserwacji innych astronomów. Jednym z pierwszych celów, na którym się skupią jest Proxima Centauri, wokół której potwierdzono istnienie wielu skalistych planet. Czy wychwycimy dochodzącą stamtąd transmisję kosmitów i rozjaśnić nieco równanie Drake'a? To się okaże.
Źródło: sciencealert.com
Komentarze
7Ale chyba ich nie ma albo nie jesteśmy warci kontaktu...