Jak bardzo Elon Musk mógł zbiednieć w ciągu 24 godzin? Mówimy o miliardach dolarów
Kwiecień nie był zbyt łaskawy dla największego bogacza na świecie. Rzucimy okiem na ostatnie plagi Egipskie, które dopadły Elona Muska, sprawiając, że we właściwie 24 godziny z jego kieszeni wyciekło około 12,6 miliarda dolarów.
Egipskie plagi Elona Muska
Wartość netto majątku Elona Muska, według Indeksu Miliarderów Bloomberga spadła o 12,6 miliarda dolarów. Jest to największy spadek, jaki miliarder zaliczył w tym roku. To efekt ostatnich problemów, jakie dotknęły trzy największe firmy, jakim przewodzi Elon Musk, czyli Teslę, Twittera i SpaceX.
Musk nadal pozostaje drugim najbogatszym człowiekiem świata według Bloomberga, po francuskim potentacie Bernardzie Arnauldzie. Strata nie jest z pewnością jednak zbyt dotkliwa, biorąc pod uwagę, że w styczniu tego roku Elonowi przybyło 26,8 miliarda dolarów, z powodu odbicia kursu akcji Tesli. Niemniej spadek jest zauważalny, a okoliczności, w jakich do niego doszło, są dosyć niezwykłe, bo nieszczęścia, zamiast chodzić parami, tym razem wybrały się do Elona w trójkę.
Tesla
W czwartek (20 kwietnia) Tesla (która jeszcze w tym roku zacznie produkcję futurystycznego Cybertrucka) opublikowała rozczarowujące wyniki za pierwszy kwartał 2023 roku. Producent elektrycznych samochodów odnotował 20-procentowy spadek marż, spowodowany agresywną obniżką cen swoich pojazdów. Ruch ten zwiększył sprzedaż, jednak negatywnie odbił się na ogólnym zysku z marż. Wynikiem był spadek cen akcji Tesli o 9,8 procenta, co rozwścieczyło akcjonariuszy.
SpaceX
Zrządzeniem losu tego samego dnia odbył się testowy lot długo zapowiadanego ciężkiego Starshipa od SpaceX. Niestety cztery minuty po opuszczeniu platformy startowej statek kosmiczny wpadł w niekontrolowaną rotację i w związku z tym kontrola lotów musiała dokonać „przyspieszonego demontażu w locie" czyli po prostu wysadzić rakietę ponad Zatoką Meksykańską. Mimo tego test jest określany jako „udany", bo firma dowiedziała się wiele na temat tego, jak lepiej przeprowadzić kolejne odpalenia. W dalszym ciągu jest to jednak gigantyczna strata dla SpaceX, w którym Elon Musk ma 42 proc. udziałów.
Do tego jeszcze dochodzi portal społecznościowy spod logo niebieskiego ptaszka. Chaos w firmie dowodzonej przez Elona Muska jest obecny praktycznie cały czas. W czwartek wreszcie Elon Musk zrealizował swoją obietnicę usunięcia znaczników weryfikacji z kont, które nie opłacają subskrypcji Twitter Blue. Tego dnia znaczek potrafił pojawiać się i znikać pomiędzy przeładowaniami strony, jednak ostatecznie został usunięty.
Nowa metoda uzyskania weryfikacji (poprzez opłacenie subskrypcji) miała być uczciwsza niż dawny system, który według Elona dzielił użytkowników na „chłopów i panów". Jak jednak informują celebryci, tacy jak LeBron James, Stephen King lub William Shatner na ich konta nałożono bezpłatną subskrypcję Twitter Blue. Podobno oferta wysyłana jest „w imieniu Elona Muska". Tym sposobem chłopów i panów zastąpiono po prostu rozdającym swe łaski cesarzem.
Zamieszanie weryfikacyjne sprawia, że reklamodawcy i organizacje medialne obserwują sytuację z zapartym tchem. Podczas gdy wiele firm utraciło status zweryfikowanych, bardzo łatwe stało się podszywanie się pod jakąś markę. Warto przy tej okazji przypomnieć, że wiele organizacji, między innymi New York Times, oznajmiło, że nie ma zamiaru opłacać subskrypcji.
Źródło: theverge
Komentarze
9