Dom z systemem operacyjnym? Tak to nie żart.
Systemy operacyjne, dobre czy złe, używane przez nas czy unikane, to element naszego otoczenia, który nierozerwalnie wiąże się z marką Microsoft. Koncern z Redmond chce jeszcze bardziej wniknąć w nasze codzienne życie. Oddział Microsoft Research pracuje od kilku lat nad systemem HomeOS, który może zarządzać naszym domem.
Technologie z dopiskiem "smart" to już nie tylko smartfony, aparaty cyfrowe czy telewizory. Nawet jeśli sami nie doświadczyliśmy takich rozwiązań, mogą one gdzieś czaić się w naszym otoczeniu, na przykład jako inteligentne mierniki zużycia energii, inteligentne systemy dystrybucji mediów koniecznych do eksploatacji mieszkań.
Smartfon prawdopodobnie już w niejednej ręce pełni role przeznaczone wcześniej dla innych urządzeń - domowego odtwarzacza muzycznego, wideo, pilota do telewizora, nie wspominając już o tak trywialnych funkcjach jak budzik.
Każdy chyba słyszał o domu Billa Gatesa. To najlepsze miejsce dla sprawdzianu możliwości HomeOS.
Pracownicy Microsoft Research chcą rozszerzyć możliwości naszych smartfonów i komputerów o funkcje kontrolujące także inne sprzęty w naszym mieszkaniu. Nawet inteligentny odkurzacz, którym można sterować będąc poza domem. Ta ostatnia propozycja brzmi zabawnie, ale właśnie po to wymyślono HomeOS.
Warto zwrócić uwagę, że idea ta nie powstała dziś (prace trwają od co najmniej 2010 roku), a także nie jest unikalna - podobną wizję ma Google. Być może zdaniem Microsoftu nadeszła dobra pora aby przypomnieć się z tym pomysłem.
System HomeOS ma sprawić, że każdy element naszego mieszkania, który ma umiejętność komunikacji z siecią może być zarządzany z wykorzystaniem zestawu reguł. Jak w programie pocztowym. Takim sprytnym domowym akcesorium może być na przykład opisywana przez nas żarówka NXP Semiconductors.
HomeOS można wykorzystać w połączeniu z zestawem czujników oświetlenia, temperatury i ruchu do sterowania ogrzewaniem w mieszkaniu. Zastosowania można mnożyć bez końca - żyjemy przecież w czasach wszechobecnych czujników prawie wszystkiego. HomeOS integruje działanie domowego wyposażenia - od telewizora, odtwarzacza audio po system nadzoru i oświetlenie. Jego możliwości można rozszerzać poprzez różnorodne aplikacje, nie jesteśmy ograniczeni do wąskiego zestawu poleceń.
Ogłoszenie: Sprzedam dom. Pięknie położony, 300 metrów kwadratowych, garaż, system HomeOS 2.0….
Komunikat: Nie możesz włączyć światła bo nie masz uprawnień, skontaktuj się z administratorem domu…
A tymi podobnie jak w przypadku smartfonów mamy współdzielić się za pomocą Domowego Sklepu z Aplikacjami. Jakkolwiek to brzmi, Microsoft myśli o tym naprawdę poważnie. Jako przykład aplikacji prezentuje HomeMaestro opracowany przez studentów z MIT. HomeMaestro pozwala na współdzielenie się z innymi użytkownikami zestawem reguł sterujących mieszkaniem.
Jeśli nadal macie ochotę poznać szczegóły platformy HomeOS, odsyłamy was do wyczerpującego dokumentu na stronie Microsoftu.
Więcej o automatyzacji:
- Google dzięki Android steruje twoim domem
- Skrzyżowania przyszłości bez świateł - ruch płynny jak w Raporcie Mniejszości
- Żarówka z własnym adresem IP
- Imponujący robot Nao Next Gen - co z niego wyrośnie?
- Foxconn zastąpi pracowników milionem robotów
Źródło: Microsoft Research, youtube
Komentarze
14Ja to jednak widzę trochę inaczej. Dom zacznie myśleć i robić za nas, większość czynności o których do tej pory musieliśmy sami pamiętać i sami je wykonywać :) Juz teraz telefony pamiętają za nas numery, daty w kalendarzu czy harmonogram spotkań etc.
Mozna powiedzieć, odciążamy mózg (zwalniając mu zasoby), co pozwoli nam skupiać się na czymś o wiele łatwiej, lub więcej uczyć/zapamiętywać -- to pozytywna wizja ^^
Negatywna -- Im mniej używamy mózgu, tym gorzej dla nas. Maszyny zrobią wszystko za nas, zapamiętają, przypomną itd. Wiadomo - organ nieużywany, nierozwijany - zanika :D Podobnie z ruchem, im mniej obowiązków ruchu tym gorzej dla naszego zdrowia. Kiedyś trzeba było wstać z kanapy, żeby zmienić program. Dzis mogę się wyłożyć i pstrykać na pilocie, a że pstrykanie tez męczące, już niedługo będziemy wydawali polecenia głosem:]
Przesadne ułatwianie życia, czasami może przynieść wręcz odwrotny skutek do zamierzonego ;)
Strach się bać. Pomimo wielu plusów, jak wygoda i komfort sterowania wszelakiej maści sprzętem np. za pomocą jednego pilota, daje to władzy narzędzie totalnej inwigilacji społeczeństwa.
Bezsensowne według mnie...
Po co to?
Już niedługo wymyślą sterowanie własnym ciałem smartfonem...
Jeśli byłoby to oparte na mikrojądrze + wirtualizacji + otwartym kodzie źródłowym, a potem przetestowane przez miliony osób to można o czymś takim pomyśleć.
Jedyne czego tu się obawiam, żeby nie skończyło się to tak jak w obecnie produkowanych samochodach - uszkodzenie byle jakiej pierdoły i trzeba do serwisu bo sam nie naprawisz a wozio dalej nie pojedzie...
Czym bardziej skomplikowany system tym bardziej podatny na awarie - w sumie może się okazać, że koszty utrzymania takiego systemu mogą nieco przyćmić korzyści z niego płynące.
No... ale to tylko takie czarnowidztwo - oby nieuzasadnione.