Pomiaru energii dokonujemy przy pomocy watomierza. Niestety nie jesteśmy w stanie obliczyć, ile pobiera sam układ graficzny. Poniższe wartości dotyczą więc całej platformy testowej (oprócz monitora, głośników, drukarki, etc.). Pomiar w trybie „spoczynku” odbywał się przy uruchomionym systemie operacyjnym, w którym była włączona przeglądarka Firefox z dwoma zakładkami oraz program muzyczny Foobar. Natomiast „obciążenie” sprawdzaliśmy podczas zapętlonego testu w grze Crysis.
Jeden z ważniejszych czynników wpływających na wybór przy zakupie to właśnie „prądożerność” danego układu graficznego. Ważna jest nie tylko maksymalna wartość pod obciążeniem, ale i w trybie spoczynku, bo przecież nie przez cały czas gramy w wymagające gry wideo.
Różnice bez obciążenia są niewielkie, nawet pomiędzy wolnym GeForce 9600 GT a szybkim GeForce GTS 250. Tutaj najmniej pobierały karty Gigabyte GeForce 9800 GT, Palit GeForce 9800 GT, Gigabyte GeForce 9800 GT Silent Cell i ASUS GeForce 9600 GT. Następne w kolejności akceleratory pobierały tylko o kilka wat więcej. Tylko urządzenia firm Twintech GeForce GTS 250 XT i EVGA GeForce GTS 250 pod tym względem odbiegały od pozostałych kart graficznych (również pozostałych modeli GF GTS 250).
Większych różnic należy doszukiwać się pod obciążeniem komputera. W przypadku kart graficznych z GF 9600 GT, niższe taktowanie wcale nie odbiło się w poborze energii. Podobna sytuacja miała miejsce z kartami GF 9800 GT. Wahania są subtelne i według nas w zasadzie nieodczuwalne przy codziennym użytkowaniu.
Jedynie na przykładzie modelu GeForce GTS 250 można doszukiwać się jakichkolwiek różnic, aczkolwiek ważniejsza od parametrów pracy jest jakość zastosowanych elementów elektronicznych. Wystarczy spojrzeć na karty graficzne EVGA GeForce 9800 GT i Gigabyte GeForce 9800 GT. Ta ostatnia pomimo wyższych zegarów pobierała mniej energii elektrycznej.