Test Infinix Note 40 Pro: Ma coś, co powinien mieć każdy smartfon z Androidem
Smartfony

Test Infinix Note 40 Pro: Ma coś, co powinien mieć każdy smartfon z Androidem

przeczytasz w 5 min.

Podczas gdy wielkie firmy wypuszczają drogie smartfony, ciekawe rzeczy dzieją się też wśród niedrogich urządzeń. Na przykład Infinix Note 40 Pro oferuje dużo i dobrze, za całkiem rozsądne pieniądze. Ma coś unikalnego, ale nie obeszło się także bez słabych stron.

ocena redakcji:
  • 4,4/5

Nie ma co kryć, jest wiele dobrych smartfonów kosztujących poniżej 2000 złotych. Dlatego każdy producent stara się nie tylko zaprojektować ogólnie jak najlepszy smartfon, ale dorzucić coś ekstra, coś wyróżniającego, coś, czego nie mają konkurenci. Infinix Note 40 Pro to dobry przykład takiego podejścia.

Infinix Note 40 Pro wygląda jak...

Wygląda jak milion dolarów. W złocie. Jeśli chodzi o wygląd, to Infinix Note 40 Pro odzwierciedla większość obecnych trendów w projektowaniu smartfonów z tej półki cenowej, czyli przypomina flagowy smartfon sprzed dwóch lat. Obudowa jest bardzo cienka, a zarazem wąska, sprawiając wrażenie smukłości i delikatności, które wzmacnia zastosowanie ekranu o wygiętych brzegach, który wydaje się nie mieć w ogóle bocznej ramki. 

Plecy w wersji Titan Gold są pokryte matowym, chłodnym w dotyku tworzywem o kolorze złota, które dodatkowo mieni się innymi barwami, od pomarańczu do fioletu, kiedy zmienia się kąt padania na nie światła. A i to nie wszystko - na kolor nałożona jest dodatkowa faktura przypominająca nieregularne przetarcia czy zacieki, widoczna pod niektórymi kątami i rozbijająca nudę jednolitego złota. Nie podejmuję się oceniać, o gustach się nie dyskutuje, natomiast z pewnością wygląda to ciekawie! 

Infinix ma klasę ochrony przed pyłem i wodą IP54, a więc jest odporny na różne wypadki w mniej-więcej takim stopniu, jak większość smartfonów z tej i wyższej półki cenowej - nawet, jeśli producent nie podaje oficjalnej zgodności ze standardem. Dobrze, ale nic szczególnego.

Ekran i aparaty Infinix Note 40 Pro

Wyświetlacz jest duży, ma 6,78" po przekątnej, wykonany w technologii AMOLED i ma gęstość pikseli nieco poniżej 400 ppi, co zapewnia ostry i szczegółowy obraz. Jasność może sięgnąć 1300 nitów, więc także w jasnym słońcu ekran powinien być czytelny. Częstotliwość odświeżania wynosi maksymalnie 120 Hz, i w zależności od ustawień system może utrzymywać ją cały czas na tym poziomie, zmniejszyć do 60 Hz, albo przełączać między tymi wartościami. 

Tak jak już pisałem wyżej, wygięcie brzegów zapewnia ciekawy efekt wizualny, chociaż zmniejsza użyteczną powierzchnię ekranu (dlatego we flagowych smartfonach zaczął się odwrót od wyginania wyświetlacza), natomiast co ciekawe, Infinix pokrył wyświetlacz szkłem Gorilla Glass, a nie, jak ma to miejsce w wielu budżetowych smartfonach, hartowanym szkłem jakiejś mniej znanej marki. 

Interesująco prezentuje się zestaw aparatów Infinixa Note 40 Pro: aparat główny jest wyposażony w matrycę 108 Mpix i jasny (f/1.8) obiektyw, a do tego jest stabilizowany optycznie - nic więc dziwnego, że można nim zrobić naprawdę niezłe zdjęcia, także w gorszym oświetleniu. Co więcej, duży nadmiar informacji z matrycy może posłużyć do uzyskania cyfrowych zbliżeń 2x / 3x o wyraźnie lepszej jakości, niż w przypadku mniejszych matryc - dobra rzecz! 

x3x6x10 Powiększenie cyfrowe (od lewej) x1, x2, x3, x6, x10

Napisałem o zestawie aparatów, bo z tyłu, na wyspie widać trzy obiektywy, jednak tak naprawdę dwa z nich służą tylko do uzyskiwania dodatkowych informacji potrzebnych do cyfrowej obróbki zdjęć - pomiaru głębi itp. Użytkownik nie ma do nich bezpośredniego dostępu.

Specyfikacja produktu Infinix Note 40 Pro [Zielony]

  • Wymiary (wys/sz/gł)
    163.60 x 74.60 x 7.75 mm
  • Waga
    190 g
  • System operacyjny
    Android 14
  • Pamięć masowa
    256 GB
  • Karta pamięci microSD
    tak
  • Bateria (pojemność)
    5000 mAh
  • Aparat (tył)
    108 + 2 + 2 Mpx
  • Złącza
    USB typu C
  • Dodatkowe funkcje
    bezprzewodowe ładowanie
  • Aparat (przód)
    32 Mpx
  • Pamięć RAM
    12 GB
  • Bezprzewodowe ładowanie baterii
    tak
  • Wyświetlacz (przekątna)
    6,78 cale/cali
  • Wyświetlacz (rozdzielczość)
    2436x1080 px
  • Wyświetlacz (technologia)
    AMOLED
  • Procesor główny (nazwa)
    MediaTek Helio G99 Ultimate
  • Łączność bezprzewodowa
    4G (LTE), NFC, Wi-Fi, Bluetooth 5.2
  • Znaczki
    Dobry Produkt, Super Innowacja
  • dual SIM
    tak

Wydajność i ładowanie Infinix Note 40 Pro

Serce Infinixa Note 40 Pro to SoC Mediatek Helio G99 Ultimate, z którym współpracuje 12 GB pamięci RAM. W codziennym używaniu to całkiem niezły duet, spokojnie dający sobie radę ze wszystkimi typowymi zadaniami, a podczas testowania nie zauważyłem żadnych opóźnień czy zawieszeń. Nie da się jednak ukryć, że to słaby punkt specyfikacji tego telefonu.

Większość konkurentów jest napędzana procesorami osiągającymi wyraźnie lepsze wyniki w testach wydajnościowych, a w skrajnym przypadku, jakim jest Nothing Phone (2a) wyposażony w bardzo szybki chip Mediatek 7200 Pro różnica jest naprawdę kolosalna. Jak już pisałem, w zwykłym używaniu nie będzie to odczuwalne, ale po pierwsze zapas mocy pozwala zachować szybkie i płynne działanie telefonu przez lata użytkowania, a po drugie, jeśli zechcesz pograć, to różnice mogą być wyraźnie. 

Zupełnie inaczej jest z ładowaniem. Infinix najwyraźniej wyszedł z założenia, że pierwszą rzeczą, jakiej oczekujemy od swojego smartfonu, to żeby był zawsze gotów do pracy i w związku z tym wyposażył Note 40 Pro w cały szereg udoskonaleń i technologii związanych z ładowaniem. 

Pierwszą jest ładowanie z mocą 70W, pozwalające naładować baterię o pojemności 5000 mAh do połowy w nieco dłużej niż kwadrans. Ale szybkość to dopiero początek. Cheetah X1, opracowany przez Infinix chip sterujący ładowaniem ma znacznie więcej możliwości: potrafi ładować w sposób pozwalający na przedłużenie czasu życia baterii, radzi sobie z ładowaniem w bardzo niskich temperaturach (do -20 stopni), a także może omijać baterię, zasilając bezpośrednio telefon na przykład podczas grania. 

Na pokładzie jest też funkcja ładowania rodem ze zdecydowanie droższych smartfonów, czyli ładowanie bezprzewodowe. Obsługuje ono moc do 20W i tryb ładowania zwrotnego, bardzo przydatny do zasilania na przykład smartwatch podczas wyjazdów.

Infinix Note 40 Pro: Coś więcej

Jak pisałem na samym początku, żeby przyciągnąć użytkowników, producenci starają się zaoferować coś specjalnego, coś, czego nie mają konkurenci. Infinix Note 40 Pro ma tak naprawdę kilka takich rzeczy - od godnych zbycia wzruszeniem ramion, do naprawdę interesujących.

Wzruszeniem ramion można zbyć Active Halo - malutki panel diodowy, który może świecić na różne kolory. System pozwala używać go jako diody powiadomień, jako sygnalizacji ładowania czy jako efekty w grach albo przy słuchaniu muzyki. Przydatność tego jest nikła, bo w odróżnieniu od na przykład systemu Glyphs w telefonach Nothing nie ma żadnej możliwości konfiguracji czy personalizacji. Ot, po prostu migające tęczowo światełko. 

Drugim, znacznie ciekawszym wyjątkowym dodatkiem jest wspomniane już ładowanie bezprzewodowe - to bardzo fajna rzecz i rzeczywiście rzadko spotykana poniżej 2000 złotych. Ale najfajniejszy jest trzeci element: dodane w komplecie etui - zgrabne, dobrze dopasowane, pokryte ekoskórą - które jest wyposażone w ukryty wewnątrz metalowy pierścień zgodny z używanym przez Apple systemem magnetycznego mocowania akcesoriów MagSafe. 

Oczywiście, ta nazwa nigdzie nie pada - etui nazywa się MagCase, a magnetyczna ładowarka bezprzewodowa - MagCharge, ale tak czy inaczej, z Infinixem Note 40 Pro możęsz używać wszystkich akcesoriów, jakie świat opracował dla telefonów Apple. A jest czego używać! Ładowarki bezprzewodowe i równie bezprzewodowe powerbanki, etui na karty, mobilne stojaczki, mocowania na ścianę, na biurko, na komputer… Żałuję tylko, że Infinix nie poszedł o krok dalej i nie zintegrował swojej wersji MagSafe z telefonem, ale dodawane w komplecie etui to i tak wielki krok w dobrą stronę.

Opinia o Infinix Note 40 Pro [Zielony]

Plusy
  • ekran 6,78", 120 Hz (dynamicznie, między 60 a 120), jasność 1300 nitów
  • ładowanie przewodowe 70W
  • ładowanie bezprzewodowe 20W i ładowanie zwrotne
  • odpowiednik systemu MagSafe ogromne możliwości korzystania z akcesoriów
  • naprawdę dobry aparat główny z OIS i jasnym obiektywem
  • aparat do selfie 32 Mpix
  • dużo pamięci 12 GB RAM, 256 GB pamięci masowej
  • bogate wyposażenie: NFC, pilot IR, radio FM
  • głośniki JBL
  • odporność na zachlapania IP54
  • bardzo ładnie wykonanie, ciekawy wzór plecków
Minusy
  • brak 5G
  • dwa aparaty poza głównym niedostępne dla użytkownika
  • nie można kręcić wideo 4K
  • procesor jest słabszy, niż u konkurencji

  • Podzespoły:
    • 3.3 / 5.0
  • audio:
    • 4.7 / 5.0
  • Ekran:
    • 4.5 / 5.0
  • Aparaty:
    • 4.5 / 5.0
  • Bateria i ładowanie:
    • 4.9 / 5.0
  • Wykonanie:
    • 4.6 / 5.0

Ocena Infinix Note 40 Pro

88% 4.4/5

  • Wyróżnienie "Super Innowacja" - benchmark.pl
  • Wyróżnienie "Dobry Produkt" - benchmark.pl

Niezależna opinia redakcji. Telefon do testu został bezpłatnie udostępniony przez firmę Infinix.

W artykule znajdują się linki afiliacyjne, przekierowujące do zewnętrznych stron zawierających produkty i usługi, o których piszemy. Otrzymujemy wynagrodzenie za umieszczenie linków afiliacyjnych, jednakże współpraca z naszymi Partnerami nie ma wpływu na treści zamieszczane przez nas w serwisie, w tym na opinie dotyczące produktów i usług Partnerów.

Komentarze

3
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.
  • avatar
    slawek1987
    -2
    Serio?
    Niesamowitą cechą szczególną tego telefonu jest chińskie etui z metalowym pierścieniem jakich pełno na portalach aukcyjnych, które pozwala na używanie "japkowej" ładowarki w cenie tego smartfona :D
    Nie no biegnę do sklepu...

    Co do samego telefonu to nic specjalnego.
    W cenie do 1500 da się znaleźć lepsze propozycje, bardziej zaufanych marek.
    • avatar
      zekin
      -2
      Każdy smartfon z Androidem powinien pozwalać na opcjonalne instalowanie usług Google. Tak, jak się to ma w systemie operacyjnym GrapheneOS.

      Ps.
      Tak Fedora miała aktualizację, Ubuntu też. Gdyby ktoś się interesował czymś więcej niż sprzedażą chińskiego szrotu.
      • avatar
        Prezydent2025
        -8
        I co jebańce pierdolone, kutasy zajebane, pedały jedne? Wypłatem kurwa każdy potrafi brać a kurwa robić to ni ma komu!!!
        Ale wam powiem! Dość tego będziecie zapierdalac az wam kurwa pot dupami będzie wypływał!!! Koniec kurwa z 500 plus!!!
        Jako nowy prezydent się postaram ze będziecie jebac do bulu!!
        A ry kurwa Marian się nie śmiej tylko lyj!!! Bo mnie susYzy!!!! Bo jak Joe to ci tez wpierdole!!!
        A Tyraz Marian śpiewany na cały głos!!!!
        JABOL JABOL ICH LIBE ALCOHOL, JABOL JABOL ICH LIBE ALCOHOL, JABOL JABOL ICH LIBE ALCOHOL, JABOL JABOL ICH LIBE ALCOHOOOOOOOOOOOOOOOOOLLLLL!!
        Kurwa żygać mnie soe chceeeeee!!! KURWAAAAAAAAAAAA AAAAAAGHHHHHAAAGHHHAAAAA!!!!!