Stabilność połączenia i zasięg Bluetooth
Pod względem jakości dźwięku słuchawki wypadają pozytywnie, ale na początek chciałbym wyraźnie podkreślić inną kwestię. Chodzi o stabilność połączenia Bluetooth ze smartfonem.
Prywatnie używam tanich słuchawek całkowicie bezprzewodowych Xiaomi Mi True Wireless Earbuds, bo dostałem je gratis przy zakupie smartfona Xiaomi Mi 9T Pro. Też grają w miarę OK (jak na tak tani sprzęt), ale pod względem stabilności połączenia bezprzewodowego dzieli je przepaść w stosunku do MEE audio X10. Małe słuchawki Xiaomi potrafią stracić połączenie w jednej słuchawce gdy jestem w ruchu (zdarza się to niestety regularnie), a na dodatek potrafią się rozłączyć całkowicie nawet gdy po prostu leżę na kanapie i czytam książkę. Muzyka się wyłącza i tyle - trzeba je łączyć ponownie.
W przypadku słuchawek MEE audio X10 powyższych problemów nie zaobserwowałem. Połączenie jest stabilne, obojętnie czy jestem w ruchu czy nie. Ponadto sygnał jest mocniejszy, bo słuchawki tracą zasięg dalej niż wspomniane Xiaomi. Z MEE audio X10 w uszach mogę swobodnie chodzić po mieszkaniu i nic nie przerywa.
Jakość rozmów telefonicznych
Ujmując rzecz krótko - jest w porządku, ale do ideału trochę brakuje. Można się dogadać z drugą osobą, ale jakość głosu w obie strony nie jest rewelacyjna - słychać lekki pogłos po stronie rozmówcy. Wiadomo, że wiele zależy również od jakości sygnału komórkowego. Najważniejsze, że komunikacja jest wystarczająco zrozumiała.
MEE audio X10 - jakość dźwięku
Brzmienie jest ciepłe, miękkie, gładkie, z podkreślonymi tonami niskimi, cofniętą średnicą i ocieplonymi, dość łagodnymi, ale wystarczająco przestrzennymi tonami wysokimi.
W dźwięku nie brakuje powietrza. Wręcz przeciwnie - w niektórych utworach jest go zaskakująco dużo jak na tak małe słuchawki dokanałowe. Dynamika jest dość dobra, szczegółowość i separacja również (szczególnie w całym spektrum muzyki elektronicznej).
Zazwyczaj nie słychać też nadmiernej kompresji. Słuchawki nie wspierają aptX / aptX HD, można włączyć AAC. Mimo to dźwięk jest przyjemny, dość czysty, szczegółowy i bez rażących wad.
Słuchawki grają dość głośno, ale z całą pewnością nie bardzo głośno. Ja generalnie staram się oszczędzać słuch, więc i tak zazwyczaj słuchałem na głośności około 50%. Czasami podnosiłem ją do 60-70%, ale rzadko.
Z doświadczenia wiem, że niestety wiele osób podkręca głośność tak bardzo, że można rozpoznać utwór stojąc 1,5 metra dalej w głośnym tramwaju. Te słuchawki nie grają aż tak głośno. Dla mnie absolutnie nie jest to wada.
Polynation - Why You
Tutaj odnotować warto przede wszystkim dwie rzeczy. Po pierwsze miękkie, przyjemnie wibrujące, gładkie tony niskie, które nie deformują się nawet przy najwyższej głośności. Po drugie bardzo dobrą przestrzeń ze sceną zarówno szeroką, jak i głęboką. Zaskakująco przyjemne są też tony wysokie - czyste i wyraźne, a przy tym nie kłują w uszy przy wyższej głośności. Tony średnie są wycofane i ciepłe.
ABRA - U Kno
Bardzo mocny, miękki bas króluje w tym utworze. Miejscami jest nawet trochę za bardzo wibrujący, ale nie deformuje się przy wyższej głośności. Co ciekawe nie przesłania też wokalu, który, jest zaskakująco wyraźny, czysty i przestrzenny. Ładnie rozchodzi się na boki i wgłąb. Ponownie dynamika stai na dobrym poziomie jak na tak małe słuchawki. Z separacją również nie ma problemu. Zobaczymy jak będzie to wyglądało w nieco bardziej wymagającym utworze.
Metallica - Moth Into Flame
Słychać solidne dociążenie gitar i perkusji. Mocy tym słuchawkom zdecydowanie nie brakuje. Do połowy głośności talerze perkusji brzmią świetnie - czysto i szczegółowo, ale w okolicach maksimum stają się ostre, iskrzące i chropowate - słowem drażnią uszy. Wokal ma za małą moc - ginie w tle za gitarami i perkusją. Szczegółowość i separacja gitar jest dobra, ale góra perkusji potrafi się zlewać - po prostu słychać tutaj kompresję. Utwór gra dość blisko ucha, scena jest wąska. Podobne zachowanie do opisanego tutaj dotyczy wielu utworów metalowych.
Simply Red - Money's Too Tight
Słuchawki MEE audio X10 są bardzo basowe, a ten utwór w kwestii mocnych tonów niskich ma niewiele do zaoferowania. Dół pasma jest twardy, ale słuchawki sprawiają wrażenie jakby nie chciały się z tym pogodzić, więc ocieplają te twarde basy i podbijają ich moc. Efekt jest całkiem ciekawy. Środek jest dociążony, a wokal wyraźny i czysty, choć trochę za bardzo ocieplony. Góra jest znacznie chłodniejsza i nieco metaliczna. Ma mniejszą moc, niż środek i dół, ale za to lepszą szczegółowość i separację. Kompresja nie dokucza za bardzo.
50 Cent - Just A Lil Bit
Ponownie wracamy do bardzo miękkich, długo wybrzmiewających tonów niskich. Stanowią one kwintesencję tego utworu i grają tutaj pierwszoplanową rolę. Co ciekawe zaraz za nimi jest wokal, który został mocno wysunięty do przodu. Przy głośności 70-100% tony wysokie stają się trochę za ostre (ale to też zależy od indywidualnego gustu). Separacja dźwięków jest bardzo dobra, dynamika też. Scena jest szeroka, zwłaszcza w górnym zakresie częstotliwości.
MEE audio X10 - opinia
MEE audio X10 to słuchawki dla miłośników mocnego basu i doskonałego komfortu. Spoczywają wygodnie w uszach, nie wypadają, oferują dobrą izolacje pasywną oraz grają czysto. Mają całkiem solidnego kopa w dolnym zakresie częstotliwości i w zależności od utworu mogą oferować ciekawe, przestrzenne brzmienie z dobrą dynamiką i szczegółowością.
Są całkowicie bezprzewodowe, więc nic nie krępuje ruchów, nic nie ociera, nic nie zaczepia o ubranie. Słuchawki są też odporne na deszcz i pot, więc nadają się do biegania lub a siłownię. Są małe, lekkie i można przez nie prowadzić rozmowy telefoniczne.
Wytrzymują realnie 4,5 - 5 godzin na jednym ładowaniu. W komplecie dostajemy niewielkie etui, które naładuje słuchawki do pełna nawet 4 razy. Tym samym dostajemy ponad 20 godzin realnego czasu słuchania muzyki, w sam raz na długą podróż lub kilka dni standardowego słuchania.
MEE audio X10 zapewniają stabilne i mocne połączenie Bluetooth. To po prostu dobre, całkowicie bezprzewodowe słuchawki, które nie zrujnują Waszego budżetu. Komplet kosztuje około 370 zł.
MEE audio X10 - ocena
- małe, lekkie i bardzo wygodne
- nie wypadają z uszu
- miękkie i mocne tony niskie
- odporne na deszcz i pot
- dobry czas pracy na baterii (4,5 - 5 godzin)
- pokrowiec z funkcją ładowania słuchawek (dodatkowe 18 godzin)
- czysty dźwięk bez szumów
- możliwość przekierowania dźwięku z zewnątrz (tylko prawa słuchawka)
- wystarczająca jakość rozmów telefonicznych
- mikrofon tylko w prawej słuchawce
- wciskanie fizycznych przycisków jest niekomfortowe
Komentarze
12Ja się tu wyraźnie nie zgodzę. Posiadam podobnie jak Pan, Xiaomi Mi True Wireless Earbuds, które mają właśnie "panel dotykowy" (zresztą z tej samej puli co i Pan:)) i po prostu mnie trafia jak mi się wyłączają przy wkładaniu ich do ucha albo przy poprawianiu ich. Dzieje się tak, ponieważ najwygodniejszym dla mnie sposobem na umieszczenie ich porządnie w uchu jest po prostu ich dopchnięcie. Łapanie za nie przy ich kształcie jest mocno utrudnione. Dodatkowo mają tą nieprzyjemną cechę, że wyłączenie/włączenie działa z pewnym niewielkim ale jednak opóźnieniem, przez co już zdążę zabrać rękę nim się zorientuję, że panel dotykowy zadziałał lub nie.
Posiadam również Jabry 65t z fizycznymi przyciskami i owszem wciśnięcie powoduje lekkie dopchnięcie słuchawki w kanał uszny, ale bez przesady. Szczególnie, że przyciski działają "po skosie" tzn. nie wciska się ich na wprost a lekko w górę lub w dół. No i najważniejsze: "response" klawisza jest wyraźny i wiem, że go nacisnąłem lub nie.
A za lat kilkanaście osoby z przewodami z uszu będą uśmiechać się na widok osób bez przewodów z uszu, bez włosów i na chemioterapii.
Niska cena .... 370zł
Bateria 4h czyli za pół roku 2h...
Nie wypadają z uszu ...tak jasne na samym doku a ciężkie jak cholera.
Czemu nikt nie rozumie że TWS musza mieć earhooka (jak większość pojedynczych słuchawek)