Niepokojące informacje wynikają z nowego raportu Google - spośród 100 państw, w których firma udostępnia swoje usługi, co czwarte w zauważalnym stopniu ingeruje w treści publikowane w sieci.
Google badało państwa pod kątem blokowania swoich autorskich
Google wykluczyło przypadki, w których cenzura internetu ma charakter czysto "moralny", jak w przypadku walki z piractwem czy pornografią. Niestety firma nie zdecydowała się na opublikowanie szczegółowych informacji na temat wszystkich państw wpływających na zawartość sieci.
Z raportu firmy OpenNet Initiative można natomiast wiele wyczytać na temat internetowej cenzury, bądź domniemanej internetowej cenzury. Zapraszamy do bliższego zapoznania się z raportem.
Źródło: GoogleBlog
Komentarze
7