Najbardziej dopracowany smartfon w historii Samsunga. Test Galaxy S24 Ultra
Galaxy S24 Ultra to namacalny dowód na to, że można pozornie nie zmienić niczego, a tak naprawdę zmienić wszystko.
Płatna współpraca z firmą Media Expert.
Na pierwszy rzut oka Samsung Galaxy S24 Ultra niewiele różni się od S23 Ultra, który z kolei był tylko ewolucją modelu S22 Ultra. Samsung już trzeci rok z rzędu stawia na podobne rozwiązania projektowe i sprzętowe.
Takie ewolucyjne podejście ma jednak swoje plusy, bo pozwala producentowi skupić się wyłącznie na ulepszeniach. A Galaxy S24 Ultra ma tych ulepszeń sporo.
Samsung Galaxy S24 Ultra ma przełomowy wyświetlacz
Nowy smartfon został uzbrojony w ekran Dynamic AMOLED 2X o przekątnej 6,8 cala, rozdzielczości 1440p i zmiennym odświeżaniu w zakresie od 1 do 120 Hz. 6,8-calowy ekran AMOLED jest doskonały. Wyświetlany obraz jest żywy, ostry, płynny i ponadprzeciętnie jasny, a towarzyszą mu solidne głośniki stereo z wyczuwalnym basem. Do tego wszystkiego Samsung zdążył już jednak klientów przyzwyczaić.
Absolutnym przełomem jest pokrywające wyświetlacz szkło Gorilla Glass Armor, które niweluje refleksy świetlne z niewiarygodną skutecznością. Zapewne niejednokrotnie spotkaliście się z sytuacją, gdy odbijające się od ekranu nasłonecznione niebo dosłownie zmieniło czerń w biel, ale w Galaxy S24 Ultra ten problem praktycznie nie istnieje. Dzięki tej pozornie drobnej zmianie komfort korzystania z telefonu na zewnątrz wzrósł drastycznie.
Samsung Galaxy S24 Ultra ma ekran z antyrefleksyjną powłoką
Przy okazji ta zmiana sprzętowa współgra ze zmianą, która zaszła w oprogramowaniu. Galaxy S24 Ultra dostał odświeżony tryb Always On Display, który pozwala wyświetlić na zablokowanym ekranie nie tylko godzinę i datę, ale i widżety, a nawet przyciemnioną tapetę. Dzięki temu, że ekran niweluje powstawanie refleksów, panel ten jest wyjątkowo czytelny.
Always On Display w Galaxy S24 Ultra
Na tym nie koniec, bo szkło Gorilla Glass Armor – jak sama nazwa wskazuje – zostało poprawione także pod kątem wytrzymałości. Testuję smartfony od 12 lat, ale jeszcze nie widziałem telefonu, którego ekran opierałby się zbieraniu rys równie skutecznie jak Galaxy S24 Ultra. Po intensywnych testach nie dostrzegłem na nim nawet najmniejszego zarysowania, co jest ewenementem.
Samsung wprowadził jeszcze inne zmiany. Ramę pokryto tytanem, dzięki czemu konstrukcja ma być wytrzymalsza i to bez wzrostu wagi urządzenia. Ponadto wyświetlacz jest teraz całkowicie płaski i ma symetryczne ramki, dzięki czemu design powinien zadowolić nawet największych pedantów.
Ekran Galaxy S24 Ultra ma symetryczne ramki
Galaxy AI uzależnia
Sztandarową nowością w serii Galaxy S24 jest oczywiście Galaxy AI, czyli pakiet funkcji bazujących na generatywnej sztucznej inteligencji.
Moją ulubioną jest Circle to Search. Dzięki tej funkcji wystarczy przytrzymać palec lub rysik w dolnej części ekranu, a następnie zakreślić okrąg wokół dowolnego obiektu. Smartfon w kilka chwil rozpozna obraz lub tekst i wyświetli na jego temat znalezione w sieci informacje.
Podczas testów korzystałem z tej funkcji dziesiątki razy, bo praktyczne przykłady użycia można mnożyć.
- Oglądasz zwiastun filmu na YouTubie i nie możesz skojarzyć jakiegoś aktora? Zakreśl kółko wokół jego twarzy, a Circle to Search wyświetli ci jego nazwisko, filmografię i inne informacje.
- Widzisz na zdjęciu na Instagramie buty, które ci się podobają? Zakreśl wokół nich kółko, a Circle to Search znajdzie dla ciebie odnośniki do sklepów, w których możesz je kupić.
- Ktoś na Messengerze poleca ci jakąś knajpę? Przesuń palec po nazwie restauracji, a Circle to Search wyświetli ci jej stronę internetową, opinie klientów i wskazówki dojazdu.
- Przeglądasz repertuar w aplikacji kinowej i widzisz film, który cię interesuje? Zakreśl kółko wokół plakatu filmu, a Circle to Search pokaże ci zwiastun, recenzje i informacje o seansach.
- Widzisz na stronie internetowej zdjęcie z tekstem, który chciałbyś skopiować lub przetłumaczyć? Zakreśl kółko wokół słowa lub zdania, a Circle to Search uczyni je kopiowalnym lub przetłumaczy je na wybrany przez ciebie język.
Inną przydatną funkcją Galaxy AI jest udoskonalony dyktafon, który potrafi transkrybować i podsumowywać notatki głosowe. W ramach testów włączyłem na YouTubie archiwalną reklamę Media Expert z Marianem i Barbarą, a następnie uruchomiłem na Galaxy S24 Ultra nagrywanie dźwięku. Mimo że spot jest stylizowany na małżeńską rozmowę, smartfon bezbłędnie wydobył z niej szczegóły reklamowanej promocji.
Inteligentny dyktafon w Galaxy S24 Ultra
Następnie nagrałem ponad 5-minutową rozmowę z trenerem Samsunga na temat nowej serii Galaxy A. Smartfon w podsumowaniu wzorowo wypunktował wymienione cechy telefonów i poprawnie zapisał ich nazwy.
Inteligentny dyktafon w Galaxy S24 Ultra
Galaxy AI potrafi w analogiczny sposób podsumowywać notatki tekstowe oraz artykuły w przeglądarce Samsung Internet.
Podsumowanie artykułu w Samsung Internet
Dodam, że funkcja ta działa z zawrotną prędkością. Samsung Galaxy S24 Ultra wygenerował powyższe podsumowanie w 3 sekundy, podczas gdy przeglądarka Edge z funkcją Copilot potrzebowała na wykonanie podobnego zadania aż 36 sekund. Przepaść jest ogromna.
Sztuczną inteligencję można wykorzystać także podczas prowadzenia rozmów telefonicznych i to na aż dwa sposoby. Moim ulubionym jest transkrypcja rozmów na żywo. Głos rozmówcy wyświetlany jest na ekranie, a swoje odpowiedzi można wpisać na klawiaturze, by zostały odczytane przez syntezator mowy. Przydatne szczególnie w sytuacji, gdy ma się podejrzenie, że za połączeniem przychodzącym stoi automat, nachalny telemarketer lub oszust.
Asystent połączeń w Galaxy S24 Ultra
Galaxy S24 Ultra pozwala także na dwustronne tłumaczenie rozmów telefonicznych, ale na tym etapie akurat ta funkcja to dla mnie bardziej bajer niż faktyczna rewolucja. Galaxy AI wymaga, by obie strony wypowiadały swoje kwestie powoli i wyraźnie, a rozmawiając z kimś w obcym języku, na dobrą sprawę nie mam pewności, czy wszystkie zwroty zostały przetłumaczone prawidłowo.
Galaxy AI zawitało też do systemowej klawiatury. Świetną funkcją jest inteligentna korekta tekstu z opcjonalną zmianą tonu wypowiedzi. Można napisać długiego maila, zupełnie nie dbając o polskie znaki, ortografię, interpunkcję czy wielkość liter, a na koniec Galaxy S24 Ultra sam przeprowadzi korektę i jeszcze zaproponuje kilka wariantów tekstu.
Sztuczna inteligencja w Samsung Keyboard
Z przydatniejszych funkcji warto również wspomnieć o edytorze zdjęć AI. Galaxy S24 Ultra pozwala za pomocą banalnego w obsłudze interfejsu usuwać czy przesuwać obiekty na fotografiach, a efekty są zazwyczaj zaskakująco wiarygodne.
Flagowiec Samsunga świetnie radzi sobie także z prostowaniem krzywych zdjęć, takich jak to:
Gdybym chciał naprostować tę fotkę w tradycyjny sposób, musiałbym wyciąć z niej mniejszy prostokąt, przez co bezpowrotnie straciłbym część kadru.
Tymczasem Galaxy AI pozwala po naprostowaniu zachować pełny kadr i po prostu "dorobić" brakujące fragmenty z użyciem generatywnej sztucznej inteligencji.
Uwielbiam też funkcję Instant Slow-Mo, która pozwala nałożyć efekt zwolnionego tempa nawet na zwykłe wideo. Wystarczy podczas odtwarzania przytrzymać palec na ekranie, a Galaxy S24 Ultra w czasie rzeczywistym spowolni i upłynni obraz.
Efekt slo-mo można nałożyć na stałe, a przerobione wideo udostępnić np. na Instagramie. Coś pięknego. Uwielbiam spowolnione filmy, ale nie zawsze pomyślę o tym, by włączyć odpowiedni tryb przed nagraniem wideo. Z Galaxy S24 Ultra nie muszę.
Na tym wszystkim nie koniec. Galaxy AI potrafi także wygenerować unikatową tapetę po wyborze opisujących ją słów kluczowych…
… oraz zmodyfikować tapetę na ekranie blokady pod kątem pory dnia czy warunków atmosferycznych.
Tapety mogą być modyfikowane przez AI
Samsung Galaxy S24 Ultra ma bardzo dobry i wszechstronny aparat
Jeśli chodzi o zaplecze fotograficzne, Samsung zadbał o:
- aparat 200 Mpix z laserowym autofokusem, optyczną stabilizacją obrazu i przysłoną f/1,7;
- aparat 12 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym, autofokusem Dual Pixel i przysłoną f/2,2;
- aparat 10 Mpix z teleobiektywem 3x, optyczną stabilizacją obrazu i przysłoną f/2,4;
- aparat 50 Mpix z teleobiektywem 5x, optyczną stabilizacją obrazu i przysłoną f/3,4.
- aparat przedni 12 Mpix z przysłoną f/2,2.
Względem poprzednich generacji producent wprowadził istotną zmianę w drugim teleobiektywie. Zamiast matrycy 10 Mpix z soczewką 10x, Galaxy S24 Ultra dostał większą matrycę 50 Mpix ze szkłem 5x. Nowy obiektyw generuje mniejsze przybliżenie optyczne, ale rekompensuje to 5-krotnie wyższą rozdzielczością, która usprawnia działanie zoomu cyfrowego.
Wadą ubiegłorocznego Galaxy S23 Ultra była duża luka między teleobiektywami, w której efekcie smartfon robił ostrzejsze zdjęcia z zoomem 10x niż 5x. W Galaxy S24 Ultra luka ta została wypełniona, co zwiększa wszechstronność aparatu.
Niżej możecie przyjrzeć się zdjęciom zrobionym kolejno w trybach 0,6x, 1x, 3x, 5x, 10x, 30x, 50x oraz 100x.
Przy najbliższych poziomach zoomu widać już dużą ingerencję algorytmów wygładzających, ale w zakresie do 30x nowy flagowiec Samsunga spisuje się naprawdę dobrze.
Nowy teleobiektyw – z uwagi na zwiększoną jasność i relatywnie krótki dystans ostrzenia – sprawdza się także w fotografii portretowej i makro, generując miłe dla oka i naturalne rozmycie tła. I ten aparat daje radę nawet w kiepskim domowym oświetleniu, co nie jest standardem.
Galaxy S24 Ultra daje też dużą elastyczność w sytuacji, gdy chce się najpierw zrobić zdjęcie, a dopiero później je kadrować. Aparat główny pozwala na robienie zdjęć w trybach 12, 50 oraz aż 200 Mpix, a przykłady możecie zobaczyć poniżej.
A tak wyglądają zaznaczone fragmenty po wycięciu:
Im wyższa rozdzielczość, tym niższa rozpiętość tonalna, ale szczegółowość w trybie 200 Mpix jest naprawdę imponująca. Trzeba jednak podkreślić, że tryb ten wymaga dobrych warunków oświetleniowych, bo przy słabszych różnice między 50 a 200 Mpix się zacierają.
Ogólna jakość zdjęć zrobionych Galaxy S24 Ultra jest bardzo dobra. Algorytmy bardzo skutecznie niwelują przepalenia i wyciągają masę szczegółów z ciemnych partii, a jednocześnie efekt HDR nie bije po oczach swoją sztucznością, jak ma to często miejsce w przypadku chińskich smartfonów.
Możliwości fotograficzne świetnie rozszerza chowany w obudowie rysik S Pen, który ma wbudowany żyroskop i moduł Bluetooth do łączności bezprzewodowej. Wykonując w powietrzu proste gesty, można kontrolować zoom, a za pomocą wbudowanego przycisku zdalnie kontrolować spust migawki, co sprawdza się doskonale podczas korzystania ze statywu.
Rysik pozwala zdalnie sterować aparatem
Domyślnie Galaxy S24 Ultra jest bardzo prosty w obsłudze i pozwoli robić dobrej jakości zdjęcia nawet osobie z zerową wiedzą na temat fotografii. Bardziej zaawansowani użytkownicy także będą jednak zachwyceni dzięki wbudowanym aplikacjom Camera Assistant oraz ExpertRAW, które pozwalają wycisnąć z aparatu ostatnie soki i dostosować jego działanie w najmniejszych detalach. Za pomocą tych apek można m.in.:
- zmodyfikować interfejs aparatu i układ przełączników;
- wyłączyć automatyczną korektę zniekształceń;
- zdefiniować intensywność działania algorytmów odszumiających;
- zdecydować, czy telefon powinien zawsze przełączać się na wybrany teleobiektyw, czy w niesprzyjających warunkach oświetleniowych aktywować zamiast tego zoom cyfrowy;
- dodać przełącznik przybliżenia 2x z technologią zoomu matrycowego;
- robić zdjęcia RAW z lub bez aktywnych algorytmów fotografii obliczeniowej;
- zdecydować, czy zdjęcie ma być zrobione od razu po naciśnięciu spustu migawki, czy dopiero po ustawieniu ostrości.
Osobiście lubię dostosować aparat do własnych preferencji, a poziom kontroli, jaki daje Galaxy S24 Ultra, jest po prostu niesamowity. Podkreślam jednak raz jeszcze, że są to funkcje całkowicie opcjonalne i nie każdy musi zaprzątać sobie nimi głowy.
Galaxy S24 Ultra ma wysoką wydajność i potrafi ją utrzymać
Galaxy S24 Ultra napędzany jest przez topowy czip Snapdragon 8 Gen 3. Ma pod tym względem przewagę nad modelami S24+ i S24, których sercem jest nieco słabszy Exynos 2400.
Wariant Ultra wygrywa jednak nie tylko wyższą wydajnością, ale i tym, że potrafi skutecznie ją utrzymać za sprawą bardziej zaawansowanego chłodzenia. Postawiłem obok siebie Galaxy S24 i S24 Ultra, a następnie 10 razy uruchomiłem test Geekbench 6. Jak możecie zobaczyć na poniższym wykresie, Galaxy S24 pod dużym obciążeniem miał wyraźne zachwiania wydajności. Tymczasem Galaxy S24 Ultra utrzymał stabilny poziom i po 53 minutach mocnego katowania zanotował jedynie 4-procentowy spadek względem pierwotnych obrotów.
Galaxy S24 i S24 Ultra w Geekbench 6
Te cyferki przekładają się na wysoki komfort korzystania z telefonu. Galaxy S24 Ultra pozostaje szybki i płynny nawet pod dużym obciążeniem.
Ważnym usprawnieniem względem poprzedniej generacji jest to, że najtańszy wariant Galaxy S24 Ultra ma 12, a nie 8 GB pamięci RAM. Oprogramowanie One UI 6 robi świetny użytek z dodatkowej pamięci operacyjnej. Zdarzało mi się katować telefon przez cały dzień, a wieczorem błyskawicznie wczytać apkę, której nie używałem od rana.
Samsung Galaxy S24 Ultra ma taką samą baterię jak poprzednik. Ale lepszą
Galaxy S24 Ultra to kolejny flagowiec Samsunga, który ma baterię 5000 mAh. Mimo niezmienionej pojemności producent zastosował jednak bardziej energooszczędny ekran i łaskawszy dla akumulatora czip.
Efekt? Rok temu rozpływałem się nad baterią Galaxy S23 Ultra, a S24 Ultra wypada jeszcze lepiej. Podczas testów z łatwością wykręcałem na jednym ładowaniu dwie pełne doby, z czego ekran był aktywny przez 4-5 godzin dziennie. To dla mnie wyniki w zupełności wystarczające.
Jeśli więc ktoś przesiądzie się na Galaxy S24 Ultra z jakiegoś starszego flagowca, niemal na pewno poczuje poprawę. Z recenzenckiego obowiązku muszę jednak wspomnieć, że azjatyccy rywale odnotowali na tym polu jeszcze większe postępy, śrubując pojemność swoich akumulatorów. Konkurencyjne smartfony mają już 5400, 5500 czy nawet 5600 mAh. Samsung ze swoimi 5000 mAh broni się jedynie tym, że część przestrzeni wewnątrz obudowy zajmuje rysik.
Konkurencja wygrywa także szybkością ładowania. Galaxy S24 Ultra obsługuje ładowanie 45 W, co w 2024 roku nie robi już wielkiego wrażenia. Dobicie od 1 do 100 proc. zajmuje ponad godzinę, a przecież na rynku są już smartfony schodzące poniżej kwadransa.
Ładowanie zwrotne w Galaxy S24 Ultra
Plus jest taki, że Galaxy S24 Ultra obsługuje ładowanie bezprzewodowe oraz indukcyjne zwrotne z możliwością ładowania słuchawek czy zegarków Galaxy Watch. Samsung przynajmniej zadbał zatem o komplet udogodnień.
Czy warto kupić Samsunga Galaxy S24 Ultra?
Galaxy S24 Ultra ma praktycznie wszystko, czego można oczekiwać od topowego smartfona. Znakomity i wszechstronny aparat, dobrą baterię, wysoką wydajność, topowy ekran i solidne głośniki stereo, a to wszystko zamknięte w eleganckiej i wodoszczelnej obudowie.
Galaxy S24 Ultra ma też cechy wybiegające poza standardowe wyposażenie smartfona, w tym wbudowany rysik S Pen oraz pakiet funkcji Galaxy AI. Pod tym względem flagowiec Samsunga nie ma w zasadzie żadnej konkurencji.
Dla mnie największym technologicznym przełomem jest antyrefleksyjna powłoka, dzięki której komfort obsługi w świetle słonecznym jest nieporównywalny z żadnym innym smartfonem.
No i wsparcie aktualizacyjne. Galaxy S24 Ultra otrzyma aż 7 dużych aktualizacji Androida, co jest absolutnym rekordem. Oznacza to, że użytkownicy będą korzystać ze świeżego oprogramowania przynajmniej do 2031 roku.
Czy to oznacza, że mamy do czynienia ze smartfonem idealnym? Aż tak to nie, bo mnie do pełni szczęścia brakuje szybszego ładowania. Co nie zmienia faktu, że Galaxy S24 Ultra jest tego ideału bliski. A z całą pewnością jest to najbardziej dopracowany smartfon w historii marki.
Płatna współpraca z firmą Media Expert.
Komentarze
7