Acer Predator Helios Neo 16 to laptop gamingowej marki Acera, który, jak sugeruje nazwa, celuje w wysokie osiągi i możliwości premium linii Helios, jednak za wyraźnie mniejsze pieniądze. Jednak za niższą ceną stoi zwykle jakiś kompromis. Czy tak jest i tym razem?
Płatna współpraca z firmą Media Expert
Acer Predator Helios Neo 16 – co to w ogóle za bestia? Niewątpliwie to gamingowy laptop, jak można łatwo wywnioskować z drugiego członu nazwy, jasno przypisującego ten laptop do linii wyspecjalizowanych komputerów dla graczy firmy Acer – sprzętu, w którym możliwości są na pierwszym miejscu, a cena… cóż, o niej myśli się później. To samo sugeruje nazwa Helios, używana dotąd dla wysokiej klasy laptopów gamingowych marki Predator.
Ale co tam robi to "Neo"? Otóż daje znać, że ten konkretny komputer, choć jest potężny jak rasowy drapieżnik, powstał jednak z uwzględnieniem większych ograniczeń budżetowych, zbliżając się pod wieloma względami do linii budżetowych komputerów gamingowych Nitro. A więc ma być taniej niż w Heliosach i bardziej na bogato niż w Nitro – to brzmi jak recepta na bardzo ciekawy komputer, z potencjałem na podbicie serc i portfeli użytkowników!
Acer Predator Helios Neo 16 to zgrabny i dobrze wykonany laptop gamingowy
Wygląd, porty, klawiatura i touchpad
Jeśli chodzi o wygląd i wrażenia – zarówno estetyczne, jak i ergonomiczne – to łączenie dwóch światów poszło świetnie. Mimo że obudowa Heliosa Neo 16 jest ewidentnie siostrą-bliźniaczką laptopa Nitro 16, zastosowane wykończenie oraz intrygujące detale czynią z Kopciuszka prawdziwą królewnę. Intensywnie niebieskie elementy przy wylotach systemu chłodzącego przyciągają wzrok i dodają komputerowi charakteru, podczas gdy wyryte na pokrywie kody i symbole intrygują i zdobią. Całość robi bardzo dobre wrażenie w rękach, dając poczucie solidności i dopracowania, chociaż poziom precyzji wykończenia nie wszędzie jest równie doskonały.
Niebieskie detale obudowy dodają Predatorowi Helios Neo 16 smaku i stylu
Jakie kody, zapytasz? Na klapie znajdują się dwie grupy znaków obejmujących cyfry i znaki graficzne z jednej strony oraz kratkę i zestaw liter z drugiej. Jeśli chcesz wiedzieć, co znaczą, to będziesz zawiedziony – nie powiem! Czy dlatego, żeby nie psuć ci zabawy? Czy może sam nie rozwiązałem zagadek? Cóż, to kolejna zagadka.
Tajemnicze znaki na pokrywie ekranu Predatora. Co znaczą? Na pewno coś BARDZO WAŻNEGO!
Predator Helios Neo 16 to spory notebook, mierzący 36x28 centymetrów przy niemal trzech centymetrach grubości i 2,6 kg wagi. Spory, ale nie wielki. Po otwarciu pokrywy widać, że w obudowie starczyło miejsca na pełnowymiarową klawiaturę z blokiem numerycznym i odpowiednimi przestrzeniami pomiędzy klawiszami. Przyciski pracują przyjemnie, mają łatwo wyczuwalny moment aktywacji i długi, miękki skok, a dobrze rozplanoway układ sprawia, że można pisać szybko i bez błędów.
Klawiatura wyposażona jest w podświetlenie RGB z czterema konfigurowalnymi strefami i wieloma dostępnymi efektami, które można ustawić w oprogramowaniu. Touchpad jest spory, a mimo plastikowej powierzchni ma bardzo dobry poślizg. Obsługuje oczywiście gesty wielodotykowe.
Klawiatura jest wygodna i pracuje cicho. Podświetleniem można sterować strefowo (4 strefy), z kilkoma dostępnymi efektami specjalnymi
Nie można narzekać na zestaw portów i złącz Predatora. Na pokładzie są dwa gniazda USB 3.2 gen 2 (USB A), jedno USB 3.2 gen 1 (USB A) oraz dwa gniazda Thunderbolt (USB-C) obsługujące Power Delivery oraz Display Port. Mamy też składane gniazdko RJ45 z kryjącą się za nim kartą obsługującą gigabitową transmisję danych, a także port HDMI zgodny z HDMI 2.1 z HDCP. Wszystkich, którzy chcieliby używać Predatora nie tylko do gier, ale i pracy z materiałami foto lub wideo, ucieszy też gniazdo kart pamięci microSD. Na koniec jest też gniazdko audio jack 3,5 mm combo, obsługujące zarówno wejście, jak i wyjście.
Bogaty zestaw złącz, w którym znalazły się aż dwa gniazda USB-C z obsługą Thunderbolt
Ekran i głośniki
Wyświetlacz Predatora Helios Neo 16 ma rzecz jasna 16 cali i proporcje boków 16:10, a dość szeroka ramka na dole ekranu oraz konstrukcja zawiasów sprawiają, że po otwarciu pokrywy notebooka znajduje się stosunkowo wysoko – wyżej niż w wielu innych notebookach tej klasy. To drobiazg, ale istotny. Podczas codziennego użytkowania ten podniesiony ekran przekłada się na mniejsze pochylenie głowy, a to z kolei, na zdecydowanie większy komfort pracy i zabawy.
Ekran Acera Predator Helios Neo 16 robi świetne wrażenie wiernością kolorów i odpornością na odbicia światła
Zastosowany panel IPS ma rozdzielczość 2560x1600 pikseli, co przekłada się na gęstość 178 pikseli na cal. Na plus należy zaliczyć bardzo dobre kąty widzenia i soczyste, żywe kolory, a także kolejny drobiazg, który też ogromnie zwiększa wygodę użycia: matowe pokrycie. W połączeniu z jasnością sięgającą 370 nitów zapewnia ono całkiem niezłe możliwości pracy na zewnątrz, również przy słonecznej pogodzie.
Kamerka jest bardzo podstawowa - ma rozdzielczość tylko 720p i nie obsługuje Windows Hello
Częstotliwość odświeżania ekranu wynosi 165Hz, zapewniając płynny obraz przy czasie reakcji GtG wynoszącym 8 ms. Matryca pokrywa 99 proc. gamy kolorów sRGB i około 80 proc. przestrzeni barwnej DCI-P3. Co bardzo miłe, ekran Predatora nie korzysta z polegającej na szybkim wyłączaniu i włączaniu diod podświetlających technologii PWM do przyciemniania obrazu, więc można grać długie godziny przy znacznie mniejszym zmęczeniu wzroku.
Matowa matryca WQXGA jest szybka i ma odświeżanie 165Hz
Głośniki "Drapieżnika" grają zadowalająco, oferując precyzyjne wysokie i średnie tony z wyraźną przestrzenią, ale słabo dając sobie radę w zakresie tonów niskich i nie powalając głośnością. Tak jak w przypadku innych laptopów tej klasy, dla lepszych wrażeń audio warto dokupić dobre samodzielne głośniki lub słuchawki.
Komponenty i wydajność
Pierwsza część systemu, który odpowiada za faktyczne możliwości Predatora Helios Neo 16, jest procesor. Do testów trafiła do nas wersja wyposażona w jednostkę Intel Core i9 13900HX (oraz, jak przekonamy się za chwilę, odpowiednią oprawę dla niego), a więc, można powiedzieć, korzystając z terminu znanego z ekologii: drapieżnik szczytowy.
Procesor Intel Core i9 13900HX to szybki, wysokiej klasy procesor mobilny z serii Raptor Lake, pokazany na początku 2023 roku. Jego sercem jest osiem szybkich rdzeni wydajnościowych Raptor Cove (P-cores) z HyperThreadingiem, które pracują z taktowaniem między 2,2 GHz (bazowe) a 5,4 GHz (turbo dla pojedynczego rdzenia, 4,9 GHz dla wszystkich rdzeni) oraz szesnaście rdzeni efektywności Gracemont bez Hyper-Threadingu (1,6 – 3,9 GHz).
Oprogramowanie Predator Sense zapewnia dostęp do danych na temat pracy podzespołów komputera, ale w porównaniu do softu na przykład Asusa wygląda raczej skromnie
Raptor Lake oferuje ulepszone rdzenie P (mikroarchitektura Raptor Cove) z większymi pamięciami podręcznymi i więcej rdzeni E (ta sama mikroarchitektura Gracemont). Ponadto układ obsługuje szybszą pamięć DDR5 (do 5600 MHz dla 13900HX). Chip jest wytwarzany w technologii 10 nm FinFET (Intel 7), która pozwala na wyższe prędkości zegara. Zużycie energii jest określone na 55 W mocy bazowej do 157 W maksymalnej mocy w trybie turbo.
Tak jak pisałem, procesor dostał wsparcie w postaci 16 GB pamięci RAM DDR5 taktowanej częstotliwością 5600 MHz – to wystarczająca ilość, ale perspektywicznie z całą pewnością przydałoby się mieć więcej. Jest taka możliwość, ponieważ laptop ma wolny bank pamięci, który można obsadzić we własnym zakresie do maksymalnej pojemności 32 GB.
Jeśli potrzebujesz dodać dodatkową kość pamięci RAM, to jest taka możliwość, a otwarcie Predatora nie powinno stanowić problemu
Drugim filarem, na którym opierają się gamingowe możliwości Predatora Helios Neo 16, jest jego karta graficzna – w naszym testowym laptopie jest to NVIDIA GeForce RTX 4070, oparta na procesorze graficznym AD106, który jest zbudowany na procesie technologicznym 5 nm. Na pokładzie jest 4608 jednostek cieniujących, 144 jednostki mapowania tekstur i 48 ROP. Zawiera również 144 rdzenie tensorowe, które pomagają przyspieszyć działanie aplikacji korzystających z uczenia maszynowego i 36 rdzeni przyspieszających ray-tracing.
NVIDIA wyposażyła kartę GeForce RTX 4070 Mobile w 8 GB pamięci GDDR6, która jest podłączona za pomocą 128-bitowego interfejsu pamięci. GPU działa z częstotliwością 1395 MHz, która może być zwiększana do 1695 MHz, a pamięć działa z częstotliwością 2000 MHz (16 Gbps efektywne). Maksymalne zużycie energii karty jest oceniane na 115 W.
Dzięki opisanym powyżej komponentom wydajność Predatora Helios Neo 16 zdecydowanie nie zawodzi. Co oczywiste, w zastosowaniach biurowych tego typu zestaw jest zdecydowanym overkillem: nawet jeśli weźmiesz się za pracę z tabelą Excela liczącą tysiąc wierszy i dynamicznie aktualizującą zawartość komórek z dwóch innych arkuszy, Acer da radę. W przypadku gier jest bardzo dobrze. Predator Helios Neo 16 zapewnia płynność rozgrywki w natywnej rozdzielczości i wysokich ustawieniach we wszystkich grach, które przetestowaliśmy.
Doskonale radzi sobie także z zapewnieniem maksymalnej swobody w doświadczeniach i grach VR, od prostego (choć obciążonego wszystkimi dostępnymi modami) Beat Sabera do The Forest. Przetestowałem Acera w tak zwanych zastosowaniach kreatywnych, czy związanych z tworzeniem treści, w tym obróbki zdjęć i produkcji wideo. Montaż w DaVinci Resolve 18 pokazał, że Predator Helios Neo 16 ma zapas mocy pozwalający nakładać efekty na obrabiany materiał wideo praktycznie bez opóźnień, a renderowanie gotowego projektu było o około 20 proc. krótsze w porównaniu do referencyjnego laptopa z Core i9 12 generacji i kartą GeForce RTX 3070. Do tych zadań zdecydowanie przydałoby się więcej pamięci RAM, co można było odczuć po dłuższym ładowaniu się podglądu miniaturek ścieżek czy plików z biblioteki, ale i tak było super.
Kultura pracy i czas pracy na baterii
Pewnym zaskoczeniem okazał się system chłodzenia, a dokładniej to, jak działa. Acer Predator Helios Neo 16 wyposażony jest w dwa duże wiatraki z łopatkami w technologii Steel Blade, wymuszające ruch powietrza przez radiatory połączone ciepłowodami z CPU i chipem graficznym. Tu Acer zastosował płynny metal do poprawy odbioru ciepła – chętnie dowiedziałbym się więcej, na przykład o jakim metalu mowa i jaka jest temperatura robocza, skoro pozwala utrzymać go w stanie płynnym, ale tego niestety nie wiadomo.
Dźwięk wentylatorów, nawet pracujących na pełnej mocy, jest zaskakujący znośny dla ucha
Wiadomo natomiast, że chociaż wiatraki włączają się stosunkowo szybko pod obciążeniem, przez dłuższy czas nie słychać ich praktycznie wcale. Kiedy dociśniemy procesor i kartę graficzną bardziej wymagającymi zadaniami, wiatraki wchodzą na wysokie obroty, a ich szum staje się doskonale słyszalny. No właśnie – staje się słyszalny, wręcz głośny, ale zarazem jest to dźwięk, który zaskakująco mało przeszkadza. Po pierwsze, to zdecydowanie szum, a nie wycie, co niestety zdarza się zdecydowanie częściej, niż bym uważał za prawdopodobne, ale po drugie, ten szum określiłbym jako "miękki". Szczerze mówiąc, na razie to najbardziej nieprzeszkadzający system chłodzenia, z jakim spotkałem się w laptopach gamingowych. Szczere gratulacje.
Bateria ma pojemność 90 Wh, nie bije więc rekordów w tym zakresie – także jeśli chodzi o osiągi. W teście pracy biurowej PCMARK 10 udało się Predatorowi Helios Neo 16 wyciągnąć 5 godzin i 32 minuty, więc jeśli będziesz potrzebował popracować w terenie i z jakiegoś powodu zabierzesz ze sobą ważącego blisko 3 kilogramy Acera, to miałbyś dość czasu na solidny kawałek roboty – ale nie pełną dniówkę. Trochę dłużej będziesz mógł oglądać filmy, ale gdybyś wpadł na pomysł, żeby pograć… Cóż, lepiej sięgnąć po mobilną konsolę, bo na Heliosie Neo pobawisz się niecałe dwie godziny.
Zasilacz Predatora Helios Neo 16 jest ogromny i ciężki, ale zaspokaja jego spore zapotrzebowanie na moc
Potężny zasilacz o mocy 330 W jest w stanie napełnić baterię w około 1:45 h. A pisząc "potężny", mam na myśli nie tylko jego moc, ale też rozmiary oraz wagę (niemal 800 g wagi), więc trzeba bardzo dużo samozaparcia, żeby zabierać go ze sobą.
Opinia: czy warto kupić Acer Predator Helios 16?
A więc jak wyszła próba stworzenia brakującego ogniwa ewolucji między liniami Predator i Nitro? Trzeba przyznać, że wyszła całkiem dobrze. Acer Predator Helios Neo 16 wywodzi się z tańszych komputerów Nitro, ale ma też silne DNA drapieżników spod znaku Heliosa: obcowanie z nim daje poczucie, że ma się do czynienia ze sprzętem droższym niż jego faktyczna cena. Duża wydajność zapewnia radość grania we wszystko, a także daje możliwość pracy z multimediami, co wspiera bogaty zestaw złącz i szybkich interfejsów, wśród których są dwa interfejsy Thunderbolt. Nie zachwyca czas pracy na baterii, który zdecydowanie mógłby być dłuższy – to jednak cecha, którą w przypadku gamingowych komputerów można uznać za drugorzędną.
Nasza ocena Acer Predator Helios Neo 16
Płatna współpraca z firmą Media Expert
Komentarze
3