Nawet 60% rynku biznesowego porzuci Windowsa i zacznie korzystać ze zbliżającego się wielkimi krokami systemu operacyjnego od Google.
Warto przeczytać: | |
To nie badania, naukowe prognozy i inne statystyki, a - póki co - jedynie pobożne życzenie Linusa Upsona, wiceprezesa giganta odpowiedzialnego za system Chrome OS. Trzeba jednak przyznać, że w rozmowie z New York Times był bardzo pewien swego.
Najważniejszy ma być aspekt wydajnościowy. Zdaniem Upsona system będzie tak prosty w obsłudze, że przedsiębiorstwa zaoszczedzą masę czasu poświęconego dotychczas na biurokrację, przekopywanie się przez sieciowe zakamarki czy inne problemy z komputerami. Co więcej - wszystkim zajmie się Google, więc etaty firmowych administratorów staną się poważnie zagrożone.
Twórcy wierzą, że prostota i oczywistość interfejsu zmieni sposób postrzegania systemów operacyjnych. Użytkownik odpalający internetową przeglądarkę ma nie zastanawiać się nad tym, co ta w sobie zawiera, jak jest szybka i czy aby konkurencja nie przygotowała czegoś lepszego. Ma korzystać z niej, bo jest idealna, prosta i doskonale dopasowana do jego potrzeb. Tak, jak i cała reszta systemu.
Jeśli już Google przekona do swojego systemu firmy, to muszą one wiedzieć, że system od początku tworzony jest tak, by umożliwić szybką ucieczką z Windowsa. Nawet zaawansowane korporacje szybko przeniosą więc swoje dane i "na stałe zmienią warunki swojej pracy na lepsze".
Na samym końcu czytamy elementy debaty na temat relacji Chrome OS i Androida. Upson wierzy, że oba systemy prędzej czy później połączą się w jedną, doskonałą całość. Z drugiej strony Eric Schmidt stojący na czele Google póki co uważa, że Chrome jest idealny dla klawiatur, a Android - dla paneli dotykowych. Póki co czekamy na nowe dziecko giganta - premiera w pierwszej połowie 2011 roku.
Źródło: TechSpot
Polecamy artykuły: | ||
Fotogaleria: obudowa jakiej jeszcze nie było | TOP-10: Monitory | G eForce GTX 580 - najszybsza w rodzinie |
Komentarze
51Coraz mniej mi sie zaczyna podobac google. Wszystko cichaczem przybiera forme "gwalcenia prywatnosci".
więc pomysł jest totalnie nietrafiony ale specjaliści z Google zawsze maja racje ;-)
śmiechu warte to całe OS Chrome
Jesli natomiast przeglądarka internetowa to ma być Chrome :D to można od razu sobie taki system darować, żadna inna się tak nie krzaczy jak własnie chrome, no safari się lubi wieszac, ale on jest tylko przerzucony byle jak z mac'ów więc trudno się dziwić.
W każdym bądź razie taki system mógłbybyć rewelacyjnie dobry na bardzo słabych komputerkach (netbook) włączasz, od razu startuje explorator jakis prosty :) na nim tylko przeglądarka, jakiś komunikator, i okienko ustawień ;P i program pocztowy... nic więcej standardowo nie trzeba (może odtwarzacz muzyki/filmów)