W czasach, gdy w maszynach często widzi się zagrożenie, Aeolus to przykład robota, który ma szanse stać się najlepszym przyjacielem człowieka.
Inżynierowie chwalą się, że ich roboty potrafią biegać po lesie i się nie przewrócić, robić salta w tył czy dźwigać kilkukilogramowe skrzynki… ale jeśli jakiś robot ma kiedyś osiągnąć ogromny sukces, to właśni taki jak Aeolus – taki, który przyniesie swojemu właścicielowi napój z lodówki, posprząta za niego mieszkanie i pomoże znaleźć klucze.
Zaprezentowany podczas targów CES 2018 robot Aeolus ma być w stanie poradzić sobie w tych wszystkich zadaniach. Ma bowiem „oczy”, dzięki którym widzi swoje otoczenie oraz „mózg”, który pozwala mu rozumieć, co tak naprawdę widzi. Niemniej ważne jest to, że potrafi zapamiętywać obiekty, a następnie je odnajdywać (gdy jakimś sposobem się zgubią).
Gabarytowo zbliżony do 12-letniego dziecka Aeolus ma też dłonie zdolne do chwytania i przenoszenia przedmiotów – to dzięki nim może dostarczyć schłodzony napój wprost w ręce właściciela, odnieść rzeczy na ich miejsca, albo też złapać za odkurzacz i zrobić z niego użytek. Jeśli będziemy mieli ochotę, nasz osadzony na kółkach mechaniczny przyjaciel pomoże nam nawet z krzesłem.
Robot (choć nie do końca wiadomo w jak zaawansowanej formie) zadebiutować ma jeszcze w tym roku. Dokładna cena nie została ujawniona, ale Paul Miller z serwisu The Verge (którego film możecie obejrzeć poniżej) dowiedział się, że nie będzie ona przekraczała 20 tysięcy dolarów. Wciąż sporo, ale nie ma tragedii…
Źródło: AeolusBot, The Verge. Foto: Aeolus Robotics
Komentarze
5