Wyobraź sobie teraz, że w niemal każdym miejscu na Ziemi znajduje się i aktywnie działa wszystko, na co jesteś uczulony.
Grafika, pokazująca jak mógłby wyglądać świat, gdyby WiFi było widzialne.
Nickolay Lamm/M. Browning Vogel
Z roku na rok rośnie liczba osób cierpiących na różnego rodzaju alergie. Jedni na bardziej dające się we znaki, inni na mniej dokuczliwe. Wyobraź sobie teraz, że w niemal każdym miejscu na Ziemi znajduje się i aktywnie działa wszystko, na co jesteś uczulony – nie możesz odizolować się od tego właściwie w żadnym zakątku świata. Dość przerażające, prawda? Najgorsze jest jednak to, że faktycznie żyją wśród nas osoby chorujące na EHS (nadwrażliwość elektromagnetyczna). W skrajnych przypadkach opisywany wyżej scenariusz może być nawet realny – w istocie mogą oni być bowiem niejako uczuleni na WiFi.
O EHS zrobiło się ostatnio głośno za sprawą Marine Richard – Francuzki, która jest pierwszą oficjalnie uznaną osobą zmagającą się z alergią na WiFi. Takie stwierdzenie zobowiązuje władze Francji do wypłacania kobiecie comiesięcznej renty w wysokości 900 dolarów, przynajmniej przez najbliższe trzy lata.
Sprawa wcale nie jest jednak tak oczywista. Bo choć z jednej strony nadwrażliwość elektromagnetyczna jest wpisana na listę chorób Światowej Organizacji Zdrowia, to już instytucje medyczne i specjaliści mają pewne wątpliwości. Występujące objawy (nudności, kołatanie serca, zawroty głowy, mrowienie w kończynach, zaczerwieniania i uczucie pieczenia skóry) mogą mieć bowiem podłoże psychologiczne i być spowodowane autosugestią.
WiFi jest dzisiaj wszechobecne. Trudno więc się ochronić przed jego działaniem. Obecna wiedza potwierdza też, że działanie promieniowania elektromagnetycznego faktycznie może mieć negatywne skutki. Niełatwo jednak oceniać dziś na ile historia pani Richard jest prawdziwa. Niezależnie też od naszego zdania, wyraźnie mamy tutaj do czynienia z ustanowieniem precedensu.
Źródło: TechSpot, Popular Science
Komentarze
11syndrom no-life
A jak ma otrzymywać tą rentę, to nie może używać komórki, komputera, mikrofalówki itp. urządzeń elektrycznych ( aby sobie samej nie szkodzić )