Amazon złożył wniosek o patent na „dronowy system dostarczania przesyłek”, dzięki czemu poznaliśmy kilka szczegółów na temat tego projektu.
foto: Amazon
W ubiegłym miesiącu firma Amazon otrzymała oficjalna zgodę FAA (Federalna Administracja Lotnictwa) na testowanie „dronowych kurierów”. Projekt polega na tym, by przesyłki były dostarczane pod same drzwi nie przez pracowników sklepu lub firmy transportowej, lecz przez (w założeniu) nieomylny latający gadżet. Amazon złożył wniosek o patent na „dronowy system dostarczania przesyłek”, dzięki czemu poznaliśmy kilka szczegółów na temat tego projektu.
Patent został zgłoszony we wrześniu 2014, ale amerykańskie biuro patentowe (USPTO) opublikowało informację dopiero teraz. Amazon ma całkiem konkretny plan – to nie tylko zabranie przesyłki z magazynu i dostarczenie jej do miejsca docelowego.
Dostosowane do swojego zadania drony będą komunikować się ze sobą, otrzymywać i odbierać informacje z bazy, analizować warunki pogodowe i ruch powietrzny, a zbierając wszystkie te informacje w całość: aktualizować swoje trasy w czasie rzeczywistym.
Drony będą się też upewniać, czy przesyłka może zostać upuszczona w danym momencie i w danym miejscu (czytaj: czy po podwórku nie biega, na przykład, pies). Dzięki temu Amazon chce być pewny, że system będzie całkowicie bezpieczny.
Lokalizacja dostawy będzie aktualizowana na bieżąco jeszcze z innego powodu. Gdy klient zmieni miejsce pobytu, na przykład pójdzie do pracy, przesyłka zostanie dostarczona do biura czy też na zakład. Użytkownik będzie mógł też włączyć lokalizowanie za pośrednictwem smartfona.
Planowane jest również utworzenie „placów przeładunkowych”, na których dron będzie mógł upuścić przesyłkę i naładować swoje baterie – w tym czasie inny egzemplarz zajmie się dostarczeniem paczki na miejsce docelowe.
Czy to może się udać?
Źródło: Wired
Komentarze
14Ciekawe czy dron rozróżnia np. oczko wodne od trampoliny, czy rabaty z kwiatami, ergo - pływające i nurkujące paczki :)
Czarna brać, latynoskie ziomale i meksykance pewnie już zastanawiają się gdzie te lądowiska dla dronów mają być, bo to i drona można gwizdnąć i paczkę zajumać, nie mówiąc o tym jak łatwo coś przeszmuglować, jakiś towar poszerzający percepcję albo broń jakąś.
Można też komuś w łatwy sposób podmienić paczkę na coś z inną zawartością np. kapcie i czapkę na jakiś inny "bombowy" prezent.
Z innej perspektywy, zapewne ktoś będzie chciał przejąć działanie nad takim dronem lub całą siecią.
Ciekawe czy Amazon ma jakąś umowę z NSA/FBI/CIA czy inną agencją rządową, a jeśli tak to do czego taka agencja wykorzysta go ?
Tak czy inaczej czekam z niecierpliwością na wdrożenie tego systemu i wszystkie opisy problemów, przypadków dziwnych, hakowań, kradzieży, nadużyć prawa i innych zabawnych sytuacji z nimi związanych.
Zgadnijcie, czemu nagle więcej statków lądowało na mieliznach, a znaki nawigacyjne były przestawiane? :)
Tu widzę bardzo podobną szansę na "darmowe paczki z nieba", przy użyciu różnych wynalazków :)