Koncern AMD (Advanced Micro Devices) poinformował o wydaniu na licencji Open Source sterowników dla systemów Unixowych dedykowanych kartom graficznym z serii Radeon HD 5000.
Kwestia sterowników dla kart Radeon w systemach Linuksowych od dawna budziła całą masę kontrowersji. Instalacja sterowników AMD sprawiała dużo kłopotów nawet doświadczonym użytkownikom systemu. Na dodatek miały one dosyć mizerną wydajność w trybie 3D - można było pokusić się o bardzo odważne stwierdzenie, iż AMD nie traktuje poważnie użytkowników Linuksa. Jednak ostatnio w tej kwestii dzieje się coraz lepiej, sukcesywnie są wydawane nowe wersje sterowników które co prawda sprawiają jeszcze problemy, choć jest ich coraz mniej.
Kilka dni temu programiści z koncernu AMD zajmujący się tworzeniem oprogramowania o otwartym kodzie źródłowym (open-source) po ponad rocznej pracy postanowili udostępnić kod źródłowy sterowników dla kart graficznych z serii Radeon HD 5000. Prace nad projektem trały bardzo długo ze względu na niewystarczającą kadrę programistów, która jest kilka razy mniejsza od zespołu zajmującego się tworzeniem sterowników o zamkniętym kodzie. Zaprezentowane sterowniki mają zapewniać poprawną akcelerację grafiki 2D oraz 3D. Mimo wszystko nie jest to stabilne wydanie i nie zostanie w najbliższym czasie zaimplementowane w jądrze Linuksa - dlatego ich kod źródłowy został "uwolniony". Twórcy liczą tym samym na wsparcie społeczności skupionej wokół systemu Linux. Programiści AMD porzucili pracę nad tą wersją "otwartych" sterowników i zajęli się tworzeniem sterowników dla nadchodzącej generacji kart Radeon HD 6000.
O tym czy Linux doczeka się należytego wsparcia dla sterowników AMD open-source zdecyduje jedynie sama jego społeczność...
Według przewidywań realną datą masowej integracji sterowników dla kart z serii HD 5000 z jądrem systemu Linux będzie koniec trzeciego kwartału 2010 roku. Oprogramowanie prawdopodobnie oficjalnie zadebiutuje w dystrybucji Ubuntu w wersji 11.04. Jednak aby tak się stało potrzebne jest duże zaangażowanie społeczności Linuksowej w pracę nad dalszym rozwojem tych sterowników.
Źródło: Phronix, OSnews
Polecamy artykuły: | ||
Klonujemy komputer - maszyny wirtualne | 100 porad i sztuczek do Windows 7 | Test 4 kart GeForce GTX 460 |
Komentarze
11to sa sterowniki OSS, kazdy moze wejsc w kod i looknac, jak ktos zobaczy "wirusy" to bedzie wiadomo kogo odwiedzic w domku...
to przykre ze ludzie tak olewaja pingwina, to bardzo dobry system, cierpi niestety na problemy ze sterownikami od AMD
Poza tym gdyby ktoś kogoś chciał zrobić w jajo na linuxie mógłby to zrobić w prosty sposób. Podmieni adres do repozytorium na swoje własne i da tam zmodyfikowany program wyglądający jak oryginał, dlaczego? No bo jest open source i każdy cwaniak może go przerobić! wystarczy żeby po tej aktualizacji program poprosił użytkownika o sudo password i już system rozwalony. Na linuxie jest z 10 razy więcej możliwości wyruchania administratora niż na windowsie.
Bezpieczeństwo na linuxie wcale nie wygląda tak różowo jak to kreują fanboye.
Druga sprawa. Dzięki temu głupiemu posunięciu intel już zaciera rączki na kod...
Używałem 2 lata linuxa. Szczerze, jestem bardzo zawiedziony. Spodziewałem się stabliności i przyjemnej pracy a dostałem wodotryski, problemy z dzwiękiem, grafiką i stabilnością. Dziękuję, postoję.
Przejrzystość programów OpenSource jest prawdą, problem polega na tym, że są one również przejrzyste dla tych "złych"
Co do sudo, to od kiedy większość programów to daemony?
Co do repozytoriów. Nie wszystkie są podpisane, a raczej bardzo wiele nieoficjalnych nie jest. Oczywiście można zostawić tylko te oficjalne i olać 50% innych programów, tylko po co się tak męczyć?
Większość firm rzeczywiście może wydawać na OS sterowniki, ale chyba nie masz zamiaru mi powiedzieć, że 30% komputerów ma kartę sieciową danego producenta? Natomiast 30% komputerów może mieć kartę ATI. I na tym polega problem.
xpris:
Tak, są sterowniki OS dla Nvidii. Tyle, że to jest jakaś pomyłka. One w ogóle mają akcelerację? Ktoś w ogóle z nich korzysta? Chyba sami fanytycy OpenSource
mdf11:
Nie, oczywiście, że nie są wolne. Chciałem tylko zwrócić uwagę na problem robienia w kakao administratorów takich komputerów na Windowsie i Linuxie. Na Linuxie po prostu jest o wiele więcej dróg do zrobienia admina w jajo. Na Windowsie tylko kilka, pod warunkiem, że admin jest człowiekiem myślącym. Nie da się również ukryć, że dużo trudniej jest zmodyfikować program w postaci binarnej aniżeli w postaci kodu źródłowego, to jest chyba jasne.