Apple nie spodobała się aplikacja do odszukiwania słuchawek AirPods
Po co szukać, skoro jedną ze słuchawek dokupić można za 69 dolarów.
Jaka powinna być pierwsza czynność podejmowana po zgubieniu czegokolwiek? Wydaje się, że poszukiwania, ale niektórzy wyznają chyba inną zasadę. Wedle ostatnich głosów Apple zdecydowanie bardziej zachęca do ponownego zakupu, przynajmniej w przypadku słuchawek Apple AirPods.
Ich premiera nie obyła się bez sporego echa. Przypomnijmy jednak, że są to słuchawki bezprzewodowe, które po wyjęciu z etui automatycznie łączą się poprzez Bluetooth z innym urządzeniem właściciela, zazwyczaj ze smartfonem. Niewielkie gabaryty oraz brak przewodów to połączenie, które przyczynić może się do zgubienia nawet nie całości, ale jednej ze słuchawek. Na pomoc ruszyć miała wtedy aplikacja Finder for AirPods.
Nie jest to oprogramowanie szczególnie skomplikowane. Jego zadanie to mierzenie siły sygnału Bluetooth emitowanego przez słuchawki i pokazywanie na ekranie smartfona przybliżonego dystansu do nich.
Aplikacja w poniedziałek została jednak usunięta ze sklepu App Store, a jej twórcy informują teraz, że nie ma szans na powrót. Dlaczego? Wedle przekazywanych mediom informacjom, Apple uznało aplikację za nieodpowiednią. Bliższe wyjaśnienia nie zostały jednak przedstawione.
Jak zawsze w podobnych sytuacjach pojawiają się różne opinie. Wedle niektórych Apple musiało mieć jakiś powód, inni wskazują jednak na chęć zysku. Chociaż komplet słuchawek kosztuje 159 dolarów, jedną z nich (na przykład w wypadku zagubienia) dokupić można za „jedyne” 69 dolarów.
Źródło: fortune
Komentarze
121) Kwestie bezpieczeństwa, wykorzystanie aplikacji to namierzania użytkownika itp.
2) Pieniądze...
To w porząsiu.