Zgodnie z zapowiedziami dziś odbyła się kolejna konferencja Apple. Co nowego przygotował dla swoich klientów gigant z Cupertino?
Zgodnie z zapowiedziami dziś odbyła się kolejna konferencja Apple. Co nowego przygotował dla swoich klientów gigant z Cupertino?
Zdecydowana większość producentów sprzętu mobilnego stara się pokazywać nowe urządzenia dość systematycznie. Apple konsekwentnie trzyma się swojej strategii i przez dłuższy czas milczy, by wreszcie zaprosić na swoją konferencję i tam z nieskrywaną dumą pokazać efekty tego, nad czym pracowano przez ostatnie miesiące.
W tym roku oczekiwania były dość spore, bo też wiele sugerowało, że doczekamy się premier kilku urządzeń, w tym m.in. nie jednego, a dwóch iPhone'ów. Czy Apple rzeczywiście pokazało więcej niż zwykle?
O randze wydarzenia świadczyć może obecność wszystkich najważniejszych postaci producenta. Pojawił się bowiem nie tylko Tim Cook, ale także Eddie Cue, Jony Ive i Phil Schiller. Niespodzianką nie było oczywiście to, że w rolę gospodarza wcieł się pierwszy z wymienionych.
Nie zaczęło się jednak o prezentacji żadnego z urządzeń, lecz od kilku słów na temat iTunes Festival. Darmowe bilety i gwiazdy takie jak Lada Gaga, Justin Timberlake czy Katy Perry okazały się mocnym magnesem. O bilety ubiegało się podobno aż 20 milionów osób, a relacje na żywo śledzono w ponad 100 krajach.
Po chwili Tim Cook postanowił jednak ustąpić miejsca na scenie jednemu ze swoich kolegów. Craig Federighi zabrał się za wychwalanie systemu iOS 7. Większość nowości poznaliśmy już w czerwcu, więc nie było możliwości zaskoczenia zgromadzonych. Nie znaczy to jednak, że niczego się nie dowiedzieliśmy.
iOS 7 zostanie udostępniony 18 września i od razu trafi do kilku urządzeń.
Po kilku słowach na temat systemu i pakietu iWork nadszedł czas gwiazd wieczoru. Rzecz jasna nie mogło obejść się bez kilku słów na temat tego, jak dobrze wygląda obecnie sprzedaż iPhone'ów. Nigdy nie jest jednak tak, by nie mogło być lepiej i właśnie dlatego Apple postanowiło trafić również do klientów z mniej zasobnym portfelem.
Efektem tego iPhone 5C. Zgodnie z przeciekami został on wyposażony w obudowę z tworzywa sztucznego, która dostępna będzie w kilku, dokładniej mówiąc w 5, kolorach.
Na co będziemy mogli liczyć pod względem specyfikacji? Zgodnie z zapowiedziami pojawi się tutaj ekran o przekątnej 4". W obudowie zamknięto też procesor A6 i kamerę 8 Mpix.
Ceny "taniego" iPhone'a wynosić będą 99 dolarów za wersję z 16 GB pamięci wewnętrznej i 199 dolarów za model z 2 razy bardziej pojemną pamięcią. Rzecz jasna wszystko przy 2-letnim abonamencie.
Przecieki sugerowały, że iPhone 5C specyfikacją nie będzie odbiegał od iPhone'a 5S. Tak jednak się nie stanie. Trzeba przyznać, że Apple zaskoczyło, bo nowy flagowiec oferować ma nowy, 64-bitowy procesor A7. Jednocześnie dowiedzieliśmy się, że również aplikacje na nowy system będą 64-bitowe.
Rzecz jasna nowy układ zapewni duży skok wydajności. iPhone 5S ma być aż 2 razy mocniejszy od swojego poprzednika. Próbkę możliwości smartfona pokazano na przykładzie gry Infinity Blade 3 i trzeba przyznać, że wyglądało to naprawdę dobrze. Nie pozostaje teraz nam już nic, jak tylko czekać na testy.
Warto dodać, że potwierdzone zostały nowe kolory obudowy oraz zmiany dotyczące kamery, która zaoferuje m.in. dwie diody LED i tryb SlowMotion nagrywający 120 klatek na sekundę.
iPhone 5S zaoferuje również czytnik linii papilarnych, o którym to tak wiele spekulowano. Co ciekawe, będzie można wykorzystać go nawet do autoryzowania płatności w iTunes. Zapewniono też, że technologia ta będzie całkowicie bezpieczna, ponieważ "nic z nią związanego nigdy nie będzie przesłane do serwerów firmy Apple".
Jak wyglądać będą ceny tak sympatycznie wyglądającego urządzenia?
Smartfony zadebiutują na rynku w kilku krajach już 20 września. Do końca roku dostępne będą w ponad 100 państwach.
Czy konferencja Apple spełniła pokładane w niej nadzieje? Chyba tak. Nowe smartfony prezentują się naprawdę fajnie i nic nie wskazuje na to, by Apple przestraszyło się konkurencji.
Źródło: techcrunch, theverge
Komentarze
45Załóżcie sobie itunes na wasze nazwisko, imię, uzupełnijcie dane kontaktowe, adres, numer konta bankowego, kartę itd. Teraz z nowym iPhonem skanujcie sobie palce :D
Co nowy iPhone to nowszy lepszy sposób na pozyskiwanie waszych danych prosto do Stanów Zjednoczonych. Wiedzą o Tobie prawie wszystko, ale brakuje im jeszcze twojego odcisku palca i głosu ;)
Pozdro ludziska
no bo po co bna serwery apple'a jak od razu poleci na serwery NSA, a o tym już nie wspomnieli. ups... niedopowiedzenia :D
Wkrecic debilom 5c w tej samej cenie co poprzednie modele, powiedziec ze taniocha i jeszcze przyciac na koszatach produkcji przez uzycie plasty.Genialne.
PS: Posiadamy konkurencyjny hi-end od maja i chyba jestem jednym z niewielu jego posiadaczy, którzy nie hate'ują każdego posunięcia ,,Giganta z Cupertino".
Pozdrawiam fanów Apple i Samsunga ; D
no bo po co bna serwery apple'a jak od razu poleci na serwery NSA, a o tym już nie wspomnieli. ups... niedopowiedzenia :D
Ale jeżeli do tej pory używałeś kodu do odblokowania telefonu to ten patent zaoszczędzi naprawdę sporo czasu. Wystarczy dotknąć przycisku i po problemie.
Reszta nowości to tzw. incremental update.
Poważnie pytam.
Jak to możliwe że firma która praktycznie nie posuwa się do przodu, ich komputery w ogóle nie dorównują swoim cenowym rywalom, telefony także w żaden sposób nie wybijają się niczym szczególnym nawet w swojej bramce cenowej, system który jest tak ograniczony i tak badziewny a na dodatek zamknięty na modyfikacje, jeszcze istnieje?
Przecież zakupowanie rzeczy od nadgryzionego powoli psującego się jabłka jest bezsensowne. Tego nawet nie da się przyczepić pod prestiż. Bo nawet porównując to do tego że ja kupię sobie ferrari to będę miał respekt bo ktoś tam audi jeździ. Ale ferrari jest przynajmniej szybkie i konkretnie zbudowane. Wiadomo za co płacisz. A tutaj iphone? Płacisz za nic i jedynie na co się narażasz to śmiech że wybuliłeś w kij kasy za nic.