Jeden krótki nagłówek i odpowiedzi na kilkadziesiąt pytań zrodzonych w naszych głowach w ciągu ostatniego miesiąca stały się jasne.
Wielkimi miłośnikami flasha nie był ani Microsoft, ani Google, ale to właśnie Apple z uporem maniaka udowadniało jak beznadziejny jest to format. Nawet Steve Jobs we własnej osobie pisał listy do Adobe, do internautów, być może nawet do samych Koryntian. Teraz jednak wszystko nabrało strategicznego sensu.
Otóż wygląda na to, że Apple wcale nie jest aż tak zafascynowane HTML5, by ruszać na krucjatę przeciwko Adobe. Krytykując flasha za to, że znalazł się w rękach tylko jednej firmy, postanawia... wdrożyć własny format. Jego nazwa to Gianduia i firma już kilkukrotnie o nim przebąkiwała, a nawet opierała o jego zalążek kilka ze swoich aplikacji (m.in. Genius Bar oraz Personal Shopping).
Dlaczego Gianduia miała by być lepsza od flasha? Przede wszystkim jest bardziej nowoczesna, co czyni ją kompatybilną z najnowszymi wersjami przeglądarek, ignorując przy okazji te trochę starsze. To z kolei może się przekładać na szybkość funkcjonowania i bezpieczeństwo. Specjaliści prognozują jednak, że format może mieć również znacznie więcej możliwości "skryptowych".
Fakt, iż Gianduia będzie współpracować wyłącznie z produktami Apple czyni Jobsa, nie pierwszy raz zresztą, skończonym hipokrytą. Nie da się jednak ukryć, że firma dzięki swojej specyfice może sobie pozwolić na oddzielny i ekskluzywny format i na pewno wyjdzie na tym lepiej niż Microsoft na Silverlightcie.
Źródło: CNET
Ps. Gianduia to także rodzaj włoskiej czekolady. Pamiętajcie jednak żeby nie jeść słodyczy przed obiadem! ;)
Komentarze
12Ale mogli by opuścić ceny xD.
stac mnie, stac. nie pierdolic mi tu." jest po prostu żałosna. 90% krytyków Apple to ludzie nigdy nie pracujący na tym sprzęcie. Nie wiem skąd taki trend :(