Temat smartwatcha iWatch jest coraz gorętszy. Premiera urządzenia coraz bliżej.
Zdjęcie głównego sklepu Apple w San Francisco, foto: Reuters/Robert Galbraith
iWatch to od kilku miesięcy jeden z najgorętszych tematów dotyczących firmy Apple. Co chwilę możemy usłyszeć kolejne plotki na temat tego smartwatcha – naprawdę nieprawdopodobnym wydaje się, by urządzenie to mogło nie powstać. Jeśli mimo to są jeszcze osoby, które nie dają wiary – po tym newsie pewnie zmienią swoje zdanie. No, w najgorszym razie ich część.
Cóż takiego się stało? A no firma Apple zatrudniła ostatnio Patricka Pruniaux – (byłego już) dyrektora wykonawczego ds. sprzedaży w szwajcarskiej firmie Tag Heuer zajmującej się produkcją zegarków. Czy to może być przypadek? Może. Czy jest? Cóż, nie ukrywajmy – to dość mało prawdopodobne.
Po raz pierwszy informacja pojawiła się w CNBC. Nieco później potwierdziła ją agencja Reuters. Podczas rozmowy z tą drugą, Jean-Claude Biver – jeden z dyrektorów koncernu Louis Vuitton Moët Hennessy, do którego Tag Heuer należy, przyznał, że „iWatch ma potencjał, by stać się poważnym zagrożeniem dla branży”.
Jak więc widać, iWatch to już coś więcej niż plotki. Po pierwsze – przypomnijmy, że system iOS 8 będzie zawierał platformę HealthKit do zarządzania danymi fitness. Po drugie – Patrick Pruniaux na pokładzie. Po trzecie – wszyscy konkurenci (oprócz Microsoftu - chwilowo) zaprezentowali już swoje urządzenia typu „wearable”, a jednego możemy być pewni – Apple nie odpuści.
Zatrudnienie Pruniaux może oznaczać, że będziemy mieli do czynienia ze smartwatchem klasy Premium. Cena pewnie też taka będzie. Ale właściwie czy ktoś spodziewał się taniego urządzenia?
Źródło: DigitalTrends, Reuters
Komentarze
14Raczej dotychczasowy sprzęt Apple do drogich nie należy. Plus parę czy paręnaście procent za markę nie czyni z niego sprzętu drogiego. Zdaję się topowe modele iPhona kończą się tam, gdzie zaczyna się totalny lowend TAG Heuer...