Zaprojektowany przez inżynierów Boeinga HEL-MD radzi sobie nawet w najbardziej nieprzyjaznych laserom warunkach.
Deszcz, mgła, wiatr – na pozór zwyczajne, niewinne zjawiska. Gdy na swojej drodze do celu napotka je jednak laser, stają się one poważnymi przeszkodami – rozpraszają bowiem energię, która – aby zagwarantować pełną skuteczność – w całości powinna być skoncentrowana. Ma to szczególne znaczenie w przypadku broni laserowej. Boeing przy współpracy z US Army znalazł jednak sposób na rozwiązanie tego problemu.
Ostatnie testy w bazie Eglin Air Force Base na Florydzie wykazały, że opracowany przez inżynierów Boeinga i US Army HEL-MD (High Energy Laser Mobile Demonstrator) cechuje się ogromną skutecznością w zdejmowaniu wrogich celów nawet w bardzo nieprzyjaznych laserom warunkach – deszczu, mgły i morskich wiatrów.
HEL-MD to pierwsza platforma C-RAM amerykańskich sił lądowych wyposażona w mobilny laser wysokoenergetyczny. Jest to 10-kW laser montowany na pojeździe taktycznym Oshkosh, który jest w stanie śledzić i zdejmować różne cele, jak na przykład rakiety. Inżynierowie Boeinga chcą, by ich broń była w stanie poradzić sobie w trudnych warunkach z różnymi typami wrogich pocisków i jak na razie wszystkie testy przebiegają pomyślnie.
Niewiele możemy niestety powiedzieć na temat samych rozwiązań wykorzystanych w HEL-MD. Inżynierowie Boeinga postanowili zatrzymać szczegóły dla siebie – i trudno im się dziwić. Najprawdopodobniej jednak komputer zarządzający całym systemem na bieżąco analizuje warunki atmosferyczne, dzięki czemu laser potrafi odpowiednio zareagować na pojawiające się przeszkody.
Jeszcze w tym roku najprawdopodobniej przeprowadzone zostaną kolejne próby – tym razem przeciwko 60-mm moździerzom oraz bezzałogowym statkom powietrznym (UAV). Boeing chciałby także zwiększyć moc lasera z 10 kW to 50 lub nawet 60 kW.
Źródło: Gizmag
Komentarze
18Płynna korekcja wiązki jak napisał TotallyNormal, żeby uzyskać jak najlepszy punkt skupienia wiązki przez cały czas "naświetlania".
Być może zastosowali możliwość regulacji widma w którym pracują lasery, aby najefektywniej wykorzystać skuteczną moc wiązki do danych warunków atmosferycznych, jak również materiału z którego został wykonany "naświetlany" cel.
Super stabilne napięcie zasilania - wykorzystali do tego potężne baterie litowo-jonowe, ładowane 60 kW generatorem (o czym nie wspomnieliście)
PS Mogliście dodać link do materiału wideo ;)
http://bcove.me/1vw6dwwb
"Najprawdopodobniej jednak komputer zarządzający całym systemem na bieżąco analizuje warunki atmosferyczne, dzięki czemu laser potrafi odpowiednio zareagować na pojawiające się przeszkody."
To znaczy co, że je OMIJA ?! Totalna bzdura.
Problem jakoś rozwiązali, albo znacząco zmniejszyli, ale nie w taki sposób.