Z informacji, do jakich dotarła agencja Reuters, wynika, że chiński gigant branży internetowej – Baidu – już za parę tygodni przedstawi swoją odpowiedź na ChatGPT.
ChatGPT robi furorę. Baidu przygotowuje odpowiedź
ChatGPT stworzony przez OpenAI robi furorę w sieci. Ze względu na imponujące działanie wywołuje bardzo pozytywne komentarze, a równocześnie rodzi dyskusje prowadzone przez pełnych obaw sceptyków. Bez wątpienia jednak jeśli mielibyśmy wytypować najpopularniejszą technologię numer jeden ostatnich miesięcy, to byłby to właśnie ChatGPT.
Nic więc dziwnego w tym, że pojawiają się kolejne podmioty, które chciałyby na tym skorzystać. Na przykład Microsoft postanowił zainwestować miliardy dolarów w OpenAI, a firma Google zintensyfikowała prace nad sztuczną inteligencją. Tymczasem w Chinach firma Baidu może właśnie przygotowywać się do premiery własnej odpowiedzi na ChatGPT.
Agencja Reuters dotarła do informacji, według których Baidu już w marcu wprowadzi na rynek własnego chatbota opartego na sztucznej inteligencji. Jego funkcjonalność ma być zbliżona do tego, co aktualnie oferuje ChatGPT.
Chatbot w wyszukiwarce odpowie na twoje pytania
Baidu jest nazywane czasem „chińskim Google”, bo jest właścicielem najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej w Państwie Środka. Z informacji pozyskanych przez Reuters wynika, że firma najpierw uruchomi chatbota w formie samodzielnej aplikacji, a następnie stopniowo będzie wdrażać go do swojej wyszukiwarki.
Plany są zatem takie same, jak u konkurencji. Microsoft wszak inwestuje w OpenAI, aby jak najlepiej zintegrować usługę ChatGPT z Bingiem, a Google rozwija sztuczną inteligencję, by wdrożyć ją u siebie.
Chodzi o to, by wyszukiwarka nie dawała tylko linków do stron, na których odnajdziemy odpowiedzi na zadane pytania, lecz by sama na nie odpowiadała. ChatGPT przykładowo potrafi naturalnym językiem wypowiadać się na tematy wszelakie.
Wyszukiwarki wprawdzie już obecnie pozwalają uzyskiwać dostęp do informacji bez konieczności przechodzenia na inne strony, ale po pierwsze nie zawsze działa to jak należy, a po drugie wykorzystywanie treści innych wydawców budzi kontrowersje.
Źródło: Reuters
Komentarze
6