Tak twierdzi Cliff Bleszinski, była twarz Epic Games.
Wprawdzie cyfrowa dystrybucja gier ma się coraz lepiej i dla wielu jest bardzo wygodna, ale wciąż nie brakuje graczy, którym nic nie zastąpi płyty, najlepiej zaserwowanej w pięknym opakowaniu, które ozdabia pokój. Czy zostaną oni jednak zmuszeni przez producentów do rezygnacji ze swoich przyzwyczajeń?
Wielu z nich zdaje się coraz odważniej stawiać na pierwszy z wymienionych modeli sprzedaży, ale jednocześnie nie rezygnują z klasycznych, pudełkowych wydań swoich gier. Takich kompromisów nie uznaje jednak Cliff Bleszinski. Bądź co bądź jedna z bardziej rozpoznawalnych postaci w branży gier udzieliła ostatnio ciekawego wywiadu. Okazuje się, iż byłej już twarzy Epic Games i jednemu z byłych, głównych projektantów tego studia bardzo nie podobają się stare porządki i sposób, w jaki starano się promować oraz wydawać gry.
„Cała stara gwardia, gdzie miałeś okładkę w magazynie Game Informer i prezentację na E3 moim zdaniem już nie żyje. W mojej karierze nigdy już nie stworzę gry na płycie.”
Jako przykładny „nowoczesności” Bleszinski podał Minecraft oraz Rust, które doskonale oddaje podobno współczesne sieciowe środowisko.
"Tu nie chodzi o nowe doświadczenia użytkownika, bo w tych grach doświadczenia to zupełne g****, ale tak naprawdę w niczym to nie przeszkadza. Ludzie nie nauczyli od Minecrafta dwóch ważnych rzeczy: wydaj grę i cały czas ją rozwijaj. Ktoś wrzuci do sieci wideo, a inni gracze będą uczyć się później nawzajem. Nie trzeba wydawać instrukcji - naciśnij A, aby przejść ..."
Jakie jest Wasze zdanie? Jesteście zwolennikami dystrybucji cyfrowej czy jednak bardziej cenicie sobie klasyczne wydania gier?
Źródło: kotaku, eurogamer.net
Komentarze
33Poza dużą zaletą jaką jest możliwość kupna gry w niedzielę o 23.00h to nie widzę większych plusów. Najgorzej chyba jest na XBL, tam promocji nie uświadczyłem, nawet starocie wiszą z zaporowymi cenami, nowości droższe od pudełkowych, brak odsprzedaży. Usługa do uprawiania zdzierstwa przez duże Z.
Nie wiem też jak pudełkowe wydanie szkodzi dalszemu rozwojowi gry, o czym pisze Cliff B.
Gry w wersjach cyfrowych mają świetnie promocje np kupiłem trylogie mass effect z dodatkami za 30 zł ... Ale są jeszcze ostatnie bastiony dobrych wdań pudełkowych np z Wiedźmina byłem bardzo zadowolony, i mam nadzieje ,że 3 cześć mnie nie zawiedzie,jeśli chodzi o zawartość pudełka :-))
Podsumowując, jeśli twórcy gier będą zamieszczać w pudełkach więcej niż płytę z grą to ludzie nadal je kupować ,jeśli nie, nie wiedze żadnego sensu w kupowaniu wersji pudełkowych. PS
tak tak wiem, za dużo razy używam słowa pudełko ;-)
nie widzę sensu pudełek
A tak na marginesie ile razy przechodzicie grę, że chcecie ją mieć na półce? Bo ja się zbieram od kilku lat aby przejść jakąś grę jeszcze raz i jakoś mnie to nie wychodzi. Zresztą mój kolega się chwali że ma 100 gier na półce a jak się go pytam czy skończył chociaż dwa razy grę ( chociaż raz :/) to spuszcza głowę i się wkurza bo już nie ma tyle czasu co kiedyś aby grać po 10-16 godzin dziennie i wszystko przechodzić.
I wracając do tematu osobiście wolę gry w wersji cyfrowej jak gdzieś "leżą" na czyimś serwerze i nie gracą mi półek, a jak serwer padnie albo zniknie firma która to trzyma za mnie to się wkurzę ale pewnie tylko przez moment bo za chwile zaświeci się żarówka nad głową , że i tak nie mogłem tego odsprzedać a grać drugi raz w dany tytuł mnie się nie chciało.
A takim prawdziwym problemem jest to że jak miałbym korzystać z cyfrowych wersji gier to niestety trzeba pobrać jej zawartość a niestety nie wszędzie jest internet o przyzwoitej prędkości i dla przykładu Mirror's Edge musiałem pobierać (przy dobrym transferze) 4 godziny a instalacja o wiele cięższego GTA IV (ok 16,5 B) zajmuje z płyty max 30 minut jak ktoś ma wolny dysk czy napęd zjechany.
Ale jakby internet miał dobre transfery to już pewnie od roku może dwóch bym korzystał tylko z cyfrowych wersji gier.