Trwają prace nad radarem, który wykryje, w których samochodach znajdują się zaklikani kierowcy.
zdjęcie: Jason Weaver via Tech Times
Pisanie SMS-ów podczas jazdy może powodować ogromne niebezpieczeństwo na drodze. W większości przypadków nie wykryje tego jednak ani drugi kierowca, ani policyjny radar. Na razie. Jak informuje bowiem serwis AutoEvolution, trwają prace nad urządzeniem pozwalającym stróżom prawa wykrywać zaklikanych kierowców.
Radar firmy ComSonics przechwytywać ma informacje na temat emisji fal radiowych. Nasze telefony komórkowe wysyłają fale o różnych częstotliwościach – w zależności od tego czy prowadzimy rozmowę, korzystamy z pakietu danych czy też wysyłamy wiadomości tekstowe. Nowy policyjny gadżet ma wykrywać i rozróżniać poszczególne sygnały, a następnie przekazywać odpowiedni w danej sytuacji komunikat. Wystarczy, że stróż wyceluje radar w stronę naszego samochodu i po chwili wszystko jest jasne.
No właściwie, prawie jasne. Nie sposób bowiem ustalić czy wiadomości tekstowe pisane są przez kierowcę czy też jednego z pasażerów. Z drugiej jednak strony, gdy samochód jedzie krzywo, to też nie zawsze oznacza to, że prowadzący jest pijany, a zawsze warto taką sytuację zbadać. Poza tym, nawet jeśli nie jest to narzędzie perfekcyjne, to zdaje się, że każdy krok poczyniony dla zwiększenia bezpieczeństwa na drodze jest krokiem w dobrym kierunku.
Źródło: AutoEvolution, Tech Times
Komentarze
20Na szczęście nie mamy czego się obawiać, w Polsce taki system nie powstanie ponieważ napisanie tego typu softu to zbyt duża pokusa korupcyjna dla dowolnej władzy ;)
policyjne panstwo
Idioci