
Co ma wspólnego ze sobą Studio Ghibli oraz sztuczna inteligencja? Narzędzia AI doskonale radzą sobie z naśladowaniem stylu japońskich mistrzów animacji. Internet jest dosłownie zalany rozmaitymi przeróbkami.
Sztuczna inteligencja rozwija się w mgnieniu oka. Praktycznie każdego tygodnia czytamy o nowych narzędziach AI lub aktualizacjach już istniejących, jak np. ChatGPT, który otrzymał funkcję generowania obrazów w modelu GPT-4o. Użytkownicy szybko odkryli ciekawą i jednocześnie kontrowersyjną rzecz.
Nowy trend w sieci
Zaczęło się niewinnie. Internauci postanowili wykorzystać swoją kreatywność i zaczęli przerabiać znane memy nadając im “kreski” typowej dla anime – konkretnie chodzi o Studio Ghibli. ChatGPT radzi sobie z tym zadaniem znakomicie, co spowodowało prawdziwy wysyp tego typu materiałów. Oto przykłady:
Grafiki wygenerowane w tym stylu są dosłownie wszędzie. Jak widzimy na powyższych materiałach, nawet oficjalne konto Białego Domu na X wpisuje się w ten trend, komentując w ten sposób zatrzymanie kobiety nielegalnie przebywającej w USA.
Sztuczna inteligencja jest coraz lepsza
O rosnącej wydajności narzędzi AI niech świadczy poniższe nagranie. Jest to fanowski zwiastun filmu "Władca Pierścieni: Drużyna Pierścienia" utrzymany w omawianym stylu.
Autor wyjaśnia, że zainwestował 250 dolarów, które przeznaczył na kredyty w Kling AI. Następnym krokiem było wykonanie 102 zrzutów ekranu, które “ożywił” za pomocą odpowiednich promptów. Następnie montaż, który zajął 9 godzin. Do ideału brakuje, ale widać wyraźnie, że narzędzia AI stają się po prostu coraz lepsze i wydajniejsze.
Nagranie zatytułowano "Co by było, gdyby Studio Ghibli wyreżyserowało Władcę Pierścieni?". Z pewnością proces twórczy trwałby "trochę" dłużej.
4-sekundowy klip widoczny na początku nagrania powstawał przez 15 miesięcy, a każda klatka była rzecz jasna tworzona ręcznie.
Powraca więc znany temat: czy to, co generuje sztuczna inteligencja, jest sztuką? Zapraszamy do dyskusji i zachęcamy do oddania głosu w sondzie.
Źródło: X, Gizmodo
Komentarze
7Ale również ci sami artyści: plagiat plagiatem pogania kolejny plagiat.
Filmy? Mało wychodzi produkcji godnych uwagi, z oryginalnymi pomysłami, ciekawą fabułą, wiarygodnymi postaciami.
Muzyka? W radiu lecą naprzemiennie stare hity, albo nowe kradzione utwory. Nie powstaje praktycznie nic nowego. Stare hity są puszczane dlatego, że przez kilkadziesiąt lat nie wyszło nic, co by mogło je zastąpić, a nowa sieczka jest skomponowana z kilku kradzionych podkładów muzycznych z innych starych piosenek.
Gry? Same remastery, remaki, reworki, rebooty i inne "re". A z niby nowych i tak wychodzi prawie sam chłam. I to tak ordynarny, że ludzie nie chcą tego badziewia nawet w abonamencie za 3 dychy, bo szkoda miejsca na dysku. Owszem, zdarzają się wyjątki, ale dobre gry warte jakichkolwiek pieniędzy w ciągu całego roku można policzyć na palcach jednej ręki. I zwykle są to produkcje indie.
Jeśli sztuczna inteligencja ma się uczyć od współczesnej kultury i popkultury, to ja jej po prostu współczuję.