Nie, nie Polaków, choć równie dobrze do sytuacji mogłoby dojść w naszym kraju. Sprawa wycieku danych prawie wszystkich obywateli dotyczy Ekwadoru.
Poważny wyciek danych w Ekwadorze
W Ekwadorze mieszka ponad 16,5 miliona osób i dane prawie każdej z nich (w tym 6,7 miliona dzieci) zostały ujawnione w Internecie. Jak do tego doszło? Okazało się, że zawierająca je baza danych znajdowała się na niezabezpieczonym serwerze w chmurze.
Dostęp do tego serwera został już zablokowany przez ekwadorski zespół ds. bezpieczeństwa informatycznego, ale na razie trudno określić, czy jakiś cyberprzestępca nie zdążył wcześniej pobrać tych danych. Byłby to olbrzymi problem, ponieważ znajdowały się tam informacje pozwalające na bezpośrednią identyfikację obywateli.
Wśród tych danych znajdowały się:
- oficjalne numery identyfikacyjne,
- numery telefonów,
- adresy,
- akta rodzinne,
- daty ślubu,
- historie edukacji i pracy,
- a także niektóre informacje finansowe.
Można dowiedzieć się (niemal) wszystkiego
„To naruszenie jest szczególnie poważne, ze względu na to, jak wiele informacji zostało ujawnionych na temat każdej osoby” – napisali Noam Rotem i Ran Locar, a więc badacze z vpnMentor, którzy odkryli niezabezpieczony serwer z 18 GB danych zapisanych w wielu plikach.
Jak podaje Catalin Cimpanu na łamach serwisu ZDNet, który jako pierwszy poinformował o sprawie, korzystając tylko z tej bazy, można by na przykład odnaleźć najbogatszych Ekwadorczyków, a następnie ustalić ich adresy domowe, liczebność rodzin czy tablice rejestracyjne samochodów, jakimi jeżdżą.
W sieci można znaleźć głosy wątpiące w autentyczność danych zawartych w bazie. Jednym z powodów ma być informacja, że wyciekły dane ponad 20 milionów osób, choć w Ekwadorze mieszka ich znacznie mniej. Pojawiają się jednak duplikaty, a do tego nie brakuje informacji o osobach zmarłych. Baza nie jest jednak przy tym przestarzała, co potwierdził serwis ZDNet.
Czy to mogło zdarzyć się w Polsce?
W każdym kraju, w którym informacje o obywatelach są przechowywane także w formie cyfrowej (a Polska się wśród nich znajduje), mogłoby dojść do podobnego incydentu. Wprawdzie nie ma powodów, by przypuszczać, że bazy danych o Polakach są tak kompletne, a do tego są nieodpowiednio zabezpieczone, ale ostatecznie ryzyko faktycznie występuje.
Można też w tym miejscu przypomnieć wyciek danych (choć rząd sprzeciwiał się takiemu określeniu) z rejestru PESEL. Więcej o tym przeczytacie w naszym newsie.
Źródło: ZDNet, BBC
Komentarze
9Clickbait level pudelek. Tragedia z tym portalem. Więcej reklam i dealów ze sponsorami niż wartościowej obiektywnej treści.
Lubię przeglądać ciekawostki i nowości ale tutaj chyba nie ma czego szukać. A jako, że się nie znam to zapytam was: Gdzie jest rzetelne źródło tech-newsów? (Tak, tak, 2 razy o to pytam w tym komentarzu).