Najnowszy laptop Della wykorzystuje nową bezprzewodową technologię ładowania, która być może znajdzie zastosowanie we wszystkich komputerach tej firmy.
Początkowo nieoficjalnie informowano, że najnowszy Latitude będzie umieszczony na specjalnej podstawce, która wytworzy pole elektromagnetyczne, aby naładować baterię laptopa. Obecnie znamy już wszystkie szczegóły.
Dell nazywa swoją technologię "ładowaniem indukcyjnym" i twierdzi, że zajmuje tyle samo czasu, co ładowanie akumulatora metodą tradycyjną (poprzez zasilacz sieciowy). Takich informacji udzielił Steve Belt, wiceprezes ds. biznesowej inżynierii w Dell.
Dell Latitude Z - pracuj bez kabli przez cały czas (Fot. Dell.com)
- Jest cewka w dolnej części notebooka, która pasuje do cewki w podstawce. Trzeba je ustawić obok siebie i wówczas generuje się prąd, który ładuje baterię - powiedział Belt.
To pierwszy raz, kiedy Dell wdrożył bezprzewodowe ładowanie baterii w laptopie. Podstawkę do ładowania należy zakupić oddzielnie, jako opcjonalne urządzenie peryferyjne. Najnowsza technologia amerykańskiej firmy może pomóc w zmniejszeniu uzależnienia komputerów przenośnych od pomieszczeń oferujących gniazdka sieciowe, czyli tradycyjne rozwiązania służące do zasilania notebooków. Dzięki temu moglibyśmy stać się jeszcze bardziej mobilni.
W najnowszym laptopie Della zaimplementowano również możliwość szybkiego uruchomienia laptopa, więc można uzyskać niemal natychmiastowy dostęp do podstawowych funkcji i programów (np. klienta e-mail, przeglądarki WWW, edytora tekstu).
- Ten laptop pokazuje najnowsze mobilne technologie Della i niewykluczone, że trafią one wkrótce do wszystkich biznesowych notebooków naszej firmy - dodaje Belt. - Będzie to zależeć od tego, jak rynek zareaguje na rozwiązania, w jakie został wyposażony Latitude Z.
Cena najnowszego laptopa i podstawki nie są jeszcze znane. Nie wiadomo też, kiedy Latitude Z trafi na polski rynek.
Źródło: Inf. własna
Komentarze
5Rozumiem, że to dopiero początki tej technologii i w przyszłości będzie się ona rozwijać, ale w obecnej formie jest to całkowicie niepraktyczne i raczej na pokaz niż sensowny użytek. To ma działać tak, że chodzę sobie z laptopem po pokoju/mieszkaniu, swobodnie się przemieszczając, a on w tym czasie się ładuje bezprzewodowo, a nie że stawiam na podstawkę i w ten sposób oszczędzam kilka cm kabla zasilającego (odległość laptopa od podstawki). Bo przecież samą podstawkę chyba też trzeba podłączyć do prądu, lub co jakiś czas ładować na wzór akumulatora?
zapalił np żarówkę oddaloną o jakieś 20km nie korzystając z przewodowej sieci elektrycznej
oczywiście łapę na wynalazek położył rząd USA i opatentował wynalazek czyniąc go ściśle tajnym : )
i to nie są teorie spiskowe : )