Direct Billing może rozwiązać problem „porzuconych koszyków”
A gdyby tak przyspieszyć i usprawnić finalizowanie transakcji? Po to właśnie powstało Direct Billing.
Problem tzw. porzuconego koszyka nie dotyczy wyłącznie tradycyjnego handlu. Skarżą się na niego także operatorzy e-commerce. Rozwiązaniem może okazać się Direct Billing.
Porzucony koszyk w sklepie internetowym
Badań było kilka, ale wyniki często się pokrywają. Okazuje się, że nawet trzech na czterech potencjalnych klientów e-sklepów rezygnuje z zakupu na różnych etapach transakcji. Najczęstsze powody to: brak zaufania do sprzedawcy, nieczytelny interfejs, niedogodna forma płatności oraz wymóg podawania zbyt dużej ilości danych.
Biorąc pod uwagę tę statystykę oraz fakt, że wartość rynku e-commerce w Unii Europejskiej sięga wieluset miliardów euro, łatwo domyślić się, że „porzucone koszyki” to ogromne straty. Trudno też dziwić się e-handlarzom, że sytuacja ta ich drażni. Ale czy cokolwiek można na to poradzić?
Direct Biling, czyli nowy sposób płatności w sieci
Direct Biling może być rozwiązaniem problemu „porzuconego koszyka”. Jest to bowiem nowy sposób na realizację transakcji w Internecie – z założenia łatwy, szybki i bezpieczny. Na czym polega? Na dopisaniu do rachunku klienta (postpaid) lub pobrania kwoty z rachunku na kartę (prepaid) sieci komórkowej.
Zasada działania jest prosta: wybieramy produkty, wpisujemy swoje dane i numer telefonu, zatwierdzamy, a na nasz telefon przychodzi kod autoryzacyjny w formie esemesa. Na razie usługę tę (pod różnymi nazwami) wdrożyli operatorzy Orange, Plus i T-Mobile, a niedługo dołączyć ma do nich także Play.
„Oprócz łatwej obsługi, direct billing jest też bezpieczny, ponieważ nie musimy wchodzić na stronę banku, ani korzystać z tokenów. Zakładając, że z transakcji mobilnych korzystamy m.in. w podróży,
kiedy mamy pod ręką tylko naszego smartfona, a zagrożeń jest więcej niż w zaciszu domowego biurka, to gwarancja bezpieczeństwa powinna nas szczególnie cieszyć” – komentuje Marcin Łaciak z Digital Virgo.
Dlaczego karta SIM jest lepsza od kredytowej?
W pierwszym kwartale 2016 roku Główny Urząd Statystyczny opublikował raport, z którego wynika, że w Polsce aktywnych jest niespełna 30 milionów kont bankowych oraz nieco ponad 6 milionów kart kredytowych. Tymczasem aktywnych kart SIM jest w naszym kraju aż 56,6 miliona. Przynajmniej w teorii zatem możliwość dokonania płatności przez kartę SIM jest łatwiejszy niż przez kartę kredytową.
Źródło: Digital Virgo
Komentarze
22Jest tylko kilka ALE:
- łatwość ukradzenia telefonu - jeśli zdolność robienia zakupów przywiązana jest do numeru tel. a karta jest prepaid to wystarczy ją do innego telefonu włożyć i można zakupy robić do woli (do wyczerpania limitu)
- jak klient głupi i nie ma hasła założonego to nawet w przekładanie się nie trzeba bawić
Można by się przed tym zabezpieczyć założeniem hasła na dokonanie zakupów, coś jak logowanie do banku - jest to właściwie rozwinięcie istniejącego systemu płatności bankowych, w tej chwili brakuje w nich automatycznego uzupełniania adresu dostawy towaru, reszta już jest.
Swoją drogą, problem porzuconych koszyków nie dotyczy najczęściej problemów z kontrahentem, a braku możliwości zakupu tego co się chce. Z ostatnich moich zakupów: gdy chciałem kupić kilka narzędzi, okazało się, że większość sklepów ma tylko wycinek oferty danych producentów, a nie chciałem zamawiać w kilku sklepach, wolę w jednym. W związku z tym w każdych z tych sklepów porzuciłem koszyk na jakimś etapie realizacji właśnie z powodu braku towaru.
A jak płatność za pomocą komórki ma uchronić przed rezygnacją z zamówienia w danym sklepie, tego nie rozumiem kompletnie. Płatności przez komórkę kojarzą się bardziej z fraudami i różnego rodzaju lewizną, a nie z normalnymi płatnościami, więc byłbym ostatnim, który skusi się na taką formę płatności.