Dobry haker = cyberprzestępca, przynajmniej dla polskich prawodawców
W polskim prawie nie ma rozróżnienia na tzw. białe i czarne kapelusze. Co więcej, hakerom grozić może wkrótce nawet 5 lat pozbawienia wolności.
Dla polskiego rządu białe kapelusze i czarne kapelusze to jedni i ci sami. Hakerze, nieważne dlaczego szukasz luk bezpieczeństwa, grozi ci kara.
Hakerzy szukający luk w oprogramowaniu, aby uchronić ogół przed zagrożeniami, mogą być traktowani przez sąd tak samo jak ci, którzy wypatrują ich w celu kradzieży danych lub wstrzykiwania złośliwego kodu. Często jedni i drudzy wykorzystują ten sam sprzęt i oprogramowanie, tyle tylko że robią z nich inny użytek.
Minister Cyfryzacji Anna Streżyńska proponowała wprowadzenie do kodeksu karnego zapisów o wyłączeniu karalności w określonych przypadkach, ale Ministerstwo Sprawiedliwości poszło w drugą stronę – zaostrzając karanie za „wytwarzanie, pozyskiwanie, zbywanie lub udostępnianie innym osobom urządzeń lub programów” przeznaczonych do tych celów (Art. 269b kk), bez dodawania wyjątków.
Dotychczas za posiadanie rozwiązań ułatwiających poszukiwanie luk bezpieczeństwa groziła kara pozbawienia wolności do lat 3, jeśli zaś nowelizacja wejdzie w życie – haker będzie mógł trafić do więzienia nawet na pięć lat. Z jednej strony to dobrze, bo cyberprzestępcy powinni być odpowiednio karani, z drugiej jednak brak wyjątków daje pole do nadużyć i złych interpretacji, a takie zdarzały się już w przeszłości.
Źródło: Dziennik Internautów
Komentarze
16