A to ci niespodzianka
Kontynuujemy temat sprzed dosłownie kilku dni, kiedy to mogliście przeczytać o planach Namco Bandai, dotyczących przeniesienia postaci i przygód znanych z Dragon Ball Z na Xboksa 360 wzbogaconego o obsługę Kinecta.
Wówczas porcja informacji była niewielka i musiała działać głównie nasza wyobraźnia. Na szczęście kilka dni później do sieci trafiła całkiem obfita galeria screenów, trailer prezentujący wycinek rozgrywki, a wszystko to na oczy w akcji widział już redaktor serwisu Destructoid - prezentujemy więc i jego opinię.
Podoba wam się trailer? Nie bardzo? Cóż, mam dla was jeszcze gorsze informacje, ponieważ zgodnie ze słowami Hamza Aziza z Destructoid, "Dragon Ball for Kinect" sprawi, że... zapłaczemy. Urządzenie i konsola najzwyczajniej w świecie nie wykrywa nawet tej namiastki ruchów, które obsługuje gra.
Jeśli już wykryje jakieś zachowania gracza, to przeważnie ich interpretacja pozostawia wiele do życzenia - co jest także winą twórców, którzy stworzyli taki akurat model walki. Wygląda więc na to, że wielka marka nie pomoże, a Dragon Ball dołączy do Gwiezdnych Wojen w rankingu gier, które obnażyły słabość Kinecta.
Więcej o grach Dragon Ball:
- Nowy Dragon Ball - moc na kilka milionów jednostek!
- Dragon Ball Z Tenkaichi Budokai - cena, launch trailer
- Nowy Dragon Ball od Namco Bandai
Źródło: eurogamer, destructoid
Komentarze
24Na kinecta mozna by wydac ta gre w bardzo fajny sposob, oni jednak postawili nie na to co trzeba.
Będzie to wyglądać jak nakazanie ruchów w grze - zupełnie jak w Kinect Dance Central czy Just Dance
Totalny nie wypał - znowu ...
a po za tym czego można było się spodziewać w końcu to bijatyka, przedstawia grę dziecko które nie zna się na sztuce walki wręcz pozwolę sobie tak ując. Głupio wygląda fakt czy się przyjmie u nas nie wiem.
Ale wiem jedno ktokolwiek to kupi i będzie grać to sobie porusza dość intensywnie a dla kondycji to będzie dobre