Gry

Drakońskie zabezpieczenia antypirackie Mass Effect

przeczytasz w 0 min.

Niecodziennie zdarza się, że wydawca gry w raz z jej producentem informując o nowej jakości zabezpieczeń antypirackich w swoich nadchodzących tytułach, z rozbrajającą szczerością przyznają, iż mogą one utrudnić życie legalnym posiadaczom oryginałów. Wczoraj na taki krok zdecydował się Electronic Arts wraz z Bioware ogłaszając plany umieszczenia nowego zabezpieczenia SecuROM w Mass Effect (PC) i Spore (PC).

Na czym miałoby ono polegać? Już wyjaśniam. Otóż okazuje się, że każda z gier będzie wymagała potwierdzania jej autentyczności za pośrednictwem internetu i to nie jednorazowo, ale CO KA¯DE 10 DNI!! Proces jest w całości automatyczny, ale jest niezbędny, aby wogóle mieć możliwość zagrania w grę. W tym przypadku, jeśli nie nie korzystaliśmy z gry przez 11 dni, a chcemy znów zagrać MUSIMY uzyskać potwierdzenie posiadania oryginalnej kopii gry. W tym też czasie módlmy się, aby nasz klucz nie został np. w jakis sposób sztucznie wygenerowany i nie pojawił sie na serwerach EA. Najciekawsze jednak w tym wszystkim jest to, że nie ma określonej granicy, po której gra przestanie łączyć się z serwerem weryfikującym jej autentyczność. Mamy więc liczyć na wieczne działanie tej usługi?:)


Celem wprowadzenia nowego zabezpieczenia ma być szybka eliminacja pirackich egzemplarzy, które napewno pojawią się w sieciach p2p. W tym momencie mogę zrozumieć, że firmy bronią swoich praw autorskich. Czy muszą jednak robić to za wszelką cenę i to kosztem legalnych użytkowników?

Komentarze

0
Zaloguj się, aby skomentować
avatar
Komentowanie dostępne jest tylko dla zarejestrowanych użytkowników serwisu.

    Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!

Witaj!

Niedługo wyłaczymy stare logowanie.
Logowanie będzie możliwe tylko przez 1Login.

Połącz konto już teraz.

Zaloguj przez 1Login