Autorzy projektu nazywają Eazeye pierwszym na świecie naturalnie podświetlanym monitorem. Działa to tak, że zamiast sztucznego podświetlenia LED czy samoświecących diod OLED, mamy tu panel refleksyjny, który odbija naturalne światło i wykorzystuje je do podświetlania ekranu.
Trzykrotnie niższa emisja światła niebieskiego, o 90 proc. mniejsze zużycie energii i tym samym większa przyjazność dla środowiska, a równocześnie komfortowe doświadczenie i ładne kolory – o takich atutach wspominają sami autorzy. Mówią, że to sprzęt przyjazny dla oczu i dla planety.
Naturalnie podświetlany monitor Eazeye
Podświetlenie dla Eazeye może być generowane przez naturalne światło dzienne, jak i sztuczne oświetlenie w pokoju. A co gdy jest ciemno? Wówczas można skorzystać ze zintegrowanych diod LED, więc nie ma obaw o to, że po ciemku nic na komputerze nie zrobimy. Co ważne też, monitor dostosowuje swoje parametry do rodzaju światła dookoła.
Autorzy są tak przekonani o jakości swojego produktu, że już teraz – na kilka miesięcy przed premierą – umożliwili przeprowadzenie testów kilku zagranicznym redakcjom. To między innymi New Atlas i Creative Bloq – jakie są ich wnioski?
Wnioski są zaskakująco pozytywne. Okazuje się, że monitor naprawdę dobrze działa przy różnych typach światła, a jakość obrazu nie pozostawia zbyt wiele do życzenia. Oczywiście nie sprawdzi się przy profesjonalnych zadaniach związanych z grafiką, ale i tak jest lepiej niż można by przypuszczać. Ze względu na wysoką cenę (o której za moment) opłacalność może być jednak wątpliwa. A w ostateczności osoby, które skarżą się na zmęczenie oczu, mogą też zmniejszyć jasność i ograniczyć emisję niebieskiego światła na swoich typowych monitorach.
Porównanie typowego monitora oraz Eazeye.
Ile kosztuje Eazeye i gdzie można go kupić?
Aktualnie trwa zbiórka na platformie Indiegogo. Autorzy poprosili o równowartość nieco ponad 50 tys. złotych i na 35 dni przed końcem udało się uzbierać ponad dwa razy tyle. Aby wesprzeć twórców, a równocześnie otrzymać w zamian monitor Eazeye, trzeba wpłacić co najmniej 2314 zł. Warto tu zaznaczyć, że po rynkowej premierze na przełomie zimy i wiosny 2024 r. jego cena będzie ponad dwa razy wyższa i wyniesie 4633 zł.
Źródło: New Atlas, Fast Company, Indiegogo
Komentarze
2no nie powiedziałbym, że żarówka nad ekranem daje to "komfortowe doświadczenie".
I trzeba mieć jeszcze tę żarówkę na monitorem.