Jeśli mamy wierzyć zapowiedziom Elona Muska, to cyborgizacja społeczeństwa jest już za rogiem. W najbliższych miesiącach mamy poznać szczegóły najbardziej zaawansowanego interfejsu mózg-komputer.
Usprawnienie transportu i kolonizacja Marsa to jeszcze nie wszystkie ambitne cele Elona Muska. Innym jest cyborgizacja społeczeństwa, którą wraz z firmą Neuralink rozpocząć chce już w 2021 roku. Nie tylko on ma takie plany, ale jak ostatnio stwierdził – technologia, jaką dysponuje, jest lepsza od innych.
Chodzi mianowicie o interfejs mózg-komputer (BCI), czyli umożliwiający bezpośrednią komunikację człowieka z zewnętrznym urządzeniem. To właśnie taki interfejs opracowany przez Neuralink ma być „znacznie lepszy od innych i prawdopodobnie lepszy niż wydawałoby się to możliwe”, jak stwierdził podczas wywiadu z Joem Roganem.
Nie od dziś wiadomo, że Elon Musk jest geniuszem marketingu i do zapowiedzi takich jak ta należy podchodzić z dystansem. Mimo to mamy powody, by czekać na to, co będzie miał do zaoferowania w tym temacie.
Co nam da cyborgizacja społeczeństwa?
Jak Musk tłumaczy zapotrzebowanie na taki interfejs? Według niego pozwoli on na przyspieszenie komunikacji z urządzeniami, a przez to zwiększy naszą produktywność, ale też pomoże osobom, które z powodu chorób nie są w stanie normalnie porozumiewać się z otoczeniem.
Według Muska już dzisiaj jesteśmy cyborgami, korzystając ze smartfonów stanowiących niejako część nas. One pozwalają nam wykonywać pewne zadania i w nich przechowujemy wspomnienia i wiedzę. Problem jest taki, że takie urządzenie i łączenie się z nim jest wolne, a BCI ma to zmienić.
Szybszy dostęp do informacji czy bezproblemowa współpraca z egzoszkieletami i czipami to jedne z największych potencjalnych korzyści, obok wspomnianego zastosowania medycznego. O tym, jak Musk zamierza usprawnić tę technologię, mamy usłyszeć już za kilka miesięcy.
Ale cóż, jeśli chodzi o terminy, to też nie można brać zapowiedzi wizjonera za pewnik. Mimo to cyborgizacja społeczeństwa niemal na pewno jest procesem, który w najbliższym czasie ruszy mocno do przodu – czy z Muskiem, czy bez.
Źródło: iGadgetPro. Ilustracje: geralt/Pixabay (CC0) - (1), (2)
Komentarze
14Jednak pozostanę przy tradycyjnej myszce i klawiaturze. To wszystko brzmi niezmiernie interesująco, ale podziękuję wszelkim implantom i podłączaniu komputera do głowy, bezpośrednio lub pośrednio.
Kto wie, z jakim wirtualnym syfem przyjdzie nam zmierzyć się w przyszłości... A nie zapowiada się nic dobrego, jeżeli wziąć pod uwagę ilość obecnego spyware, adware, wykradaniu danych, naruszaniu prywatności, itp.