Właściciel platformy X, Elon Musk, wywołał spore zamieszanie, udostępniając deepfake - przerobiony film parodiujący kampanię prezydencką Kamali Harris.
Elon Musk najwyraźniej polubił nagrania tworzone przez sztuczną inteligencję. Nie dość, że niedawno udostępnił pokaz mody AI, to teraz umieszcza w serwisie X materiał, który uderza w Kamalę Harris i jej kampanię prezydencką.
Elon Musk zachwycony. "To jest niesamowite"
Jak donosi The Verge, działanie to może łamać zasady platformy, bowiem przeróbka ta sugeruje, jakoby kandydatka na urząd prezydenta wypowiadała słowa, których w w rzeczywistości nigdy nie powiedziała. Słowem: mamy do czyniena z nagraniem deepfake.
W świetle zasad X, każdy manipulowany lub wyjęty z kontekstu materiał, który może wprowadzić w błąd lub zdezorientować, jest zabroniony. Przepisy te obejmują modyfikacje dźwięku, które zasadniczo zmieniają kontekst materiału. Według zasad parodia nie narusza regulaminu, pod warunkiem, że nie wprowadza znaczącego zamieszania co do autentyczności medium. Działania Muska wydają się sprzeczne z tymi postanowieniami, ponieważ pod postem nie znajduje się specjalna notatka informująca o modyfikowanym materiale, a taka powinna się pojawić, gdy wielu użytkowników zgłasza zastrzeżenia.
Parodia czy coś więcej?
Regulamin X, zaktualizowany w kwietniu 2023 r., podkreśla, że "nie możesz udostępniać syntetycznych, zmanipulowanych lub wyrwanych z kontekstu mediów, które mogą oszukiwać lub dezorientować ludzi i prowadzić do szkody („media wprowadzające w błąd”). Ponadto możemy oznaczać posty zawierające media wprowadzające w błąd, aby pomóc ludziom zrozumieć ich autentyczność i zapewnić dodatkowy kontekst."
Elon Musk zdaje się niewzruszony całą sytuacją. Dodał, że skontaktował się "z uznanym światowym autorytetem, profesorem Suggonem Deeznutzem, który powiedział, że parodia jest legalna w Ameryce". Gdzie zatem leży granica między parodią a materiałem wprowadzającym w błąd?
Źródło: X, The Verge
Komentarze
22Jaki to jest człowiek mówią decyzje jego dzieci które nie chcą mieć z nim nic wspólnego.
Co dla wielkiego elona nie jest powodem do przemyślenia swojego ojcostwa ale szukania winnych w rzekomych ideologiach.
Sukces zawdzięcza pracy innych ludzi. Tak niewątpliwie miał umiejętności do tego by ich do tej pracy zagonić, ale czy przez to ma być idolem dla mas?
To jest po prostu podły i mały człowiek tak jak jego idol Trump z którym go łączy więcej.