Europarlament w nowym składzie - oto cyfrowe wyzwania, jakie przed nim stoją
W nadchodzącej kadencji Parlament Europejski będzie musiał zmierzyć się z wieloma istotnymi wyzwaniami w sferze cyfrowej rzeczywistości.
Wczoraj odbyły się wybory do europarlamentu. Wyniki nie są czymś, co zamierzamy w tym momencie poruszać, lecz zamiast tego skoncentrujemy się na wyzwaniach, jakie stoją przed tymi, którzy zostali wybrani. A w kontekście nowych technologii jest ich sporo.
Punkt pierwszy: cyberbezpieczeństwo
Parlament Europejski w nowym składzie będzie musiał zmierzyć się z takimi problemami, jak gwałtowne migracje czy też zmiany klimatyczne. Czeka go też kilka wyzwań związanych z szeroko rozumianą rzeczywistością cyfrową. Przede wszystkim chodzi o cyberbezpieczeństwo: tak pojedynczych obywateli, jak i całych sektorów biznesowych.
Po przyjęciu aktów prawnych wprowadzających rozległy obowiązek informacyjny (NIS) i unijny system certyfikacji technologii (Cybersecurity Act) nadszedł czas na zachęcanie czy nawet wymuszanie na przedsiębiorstwach wdrażania poważnych rozwiązań zabezpieczających. Problem jest spory, co najlepiej pokazuje fakt, że od 2013 roku aż pięciokrotnie wzrosły ekonomiczne skutki cyberprzestępczości.
Przemysł 4.0 i technologia 5G
Oprócz bezpieczeństwa, europejskie firmy powinny również poprawić swoją konkurencyjność. Dlatego właśnie jednym z zadań Parlamentu Europejskiego będzie skuteczne motywowanie do wykorzystywania potencjału drzemiącego w przemyśle 4.0 (na czele ze sztuczną inteligencją, robotami, chmurą czy blockchainem). Jak tego dokonać?
„Ważnym czynnikiem, który pozwoli na dalszą implementację rozwiązań gospodarki 4.0 jest odpowiednia legislacja, która pozwoli tym technologiom rozwijać się w dynamiczny sposób, przy jednoczesnym zapewnieniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa. By to osiągnąć kluczowa jest współpraca organów UE z przedstawicielami sektora” – powiedział Marcin Zmaczyński, Head of Marketing CEE w Aruba Cloud.
Aktualnie wskaźnik świadomości nowych technologii w Unii Europejskiej wynosi zaledwie 30 punktów, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych – 60. Potrzebne są więc odpowiednie rozwiązania prawne i działania edukacyjne, ale też środki finansowe.
W napędzaniu technologicznego rozwoju pomóc może także implementacja sieci 5G. W technologii tej drzemie olbrzymi potencjał, który między innymi Internet Rzeczy może wprowadzić na zdecydowanie wyższy poziom. Wprawdzie wszystkie kraje członkowskie już przyjęły ogólne zasady wdrażania tego standardu, ale nie oznacza to, że praca dla europarlamentu jest już w tym temacie skończona.
Przede wszystkim potrzebne jest wsparcie dla krajów, które zobowiązały się do rozpoczęcia wdrażania sieci 5G najpóźniej w 2020 roku. Konieczne jest również rozwiązanie problemu związanego z tym, że za standardową częstotliwość przyjęto 700 MHz, a jest ona już wykorzystywana przez Rosję do celów wojskowych.
Porządki w sferze cyfrowej
Kolejne wyzwania, które stoją przed Parlamentem Europejskim, związane są z dominacją gigantów technologicznych. Chodzi mianowicie o monopolistyczną pozycję FAANG – czyli Facebooka, Apple, Amazona, Netfliksa i Google – na czym cierpią konsumenci, jak i europejscy przedsiębiorcy.
Wreszcie, istotna będzie również walka z fałszywymi wiadomościami, czyli tak zwanymi fake newsami. – „KE uważa, że należy zainwestować więcej środków w narzędzia cyfrowe, potencjał analizy danych i wyspecjalizowany personel w instytucjach unijnych oraz w państwach członkowskich. Oprócz tego koniecznie będzie wspieranie niezależnego dziennikarstwa i mediów, które pozwolą weryfikować rozsiewane informacje” – dodał Marcin Zmaczyński.
Źródło: Aruba Cloud, ITBC, inf. własna
Komentarze
15kiełbasa 500+ dla idiotów robi swoje
Poza tym co ma UE do wdrażania rozwiązań technicznych typu 5G? Od tego są firmy prywatne, a UE ma co najwyżej pilnować przestrzegania prawa (np. cywilnego czy też blokowania nadużywania pozycji gigantów), które jednak nijak ma się do technologii per se.
A tego zdania to już kompletnie nie rozumiem "koniecznie będzie wspieranie niezależnego dziennikarstwa i mediów, które pozwolą weryfikować rozsiewane informacje". To albo wspierać niezależne źródła, albo weryfikować i kontrolować, to jest przeciwieństwem niezależności.
Od tego są sądy, aby w razie kłamstw pozywać i żądać zadośćuczynienia, a nie wprowadzać cenzurę.
a skoro znają cyferki, to może zasilą europejskie ministerstwo cyfryzacji :)