W ubiegły weekend w Podzamczu odbyła się największa robotyczno-kosmiczna impreza w tej części Europy.
W ubiegły weekend w Podzamczu odbyła się największa robotyczno-kosmiczna impreza w tej części Europy. Jednym z najważniejszych punktów wydarzenia był międzynarodowy turniej łazików marsjańskich – European Rover Challenge 2014. Była to pierwsza taka impreza na Starym Kontynencie.
Organizatorzy European Rover Challenge 2014 – Mars Society Polska – przygotowali arenę wysypaną czerwonym zwietrzałym dolomitem, aby maksymalnie przybliżyć warunki do tych panujących na Czerwonej Planecie. Na drużyny konstruktorskie z Polski, Kolumbii, Indii i Egiptu czekału cztery zadania symulujące eksploatację Marsa. Łaziki musiały przełączać włączniki w reaktorze, transportować części na stanowiska robocze, pobierać próbki ziemi oraz przebyć ustalony wcześniej dystans na podstawie współrzędnych geograficznych.
Zdecydowanie największych emocji dostarczała drużyna z Egiptu. Ich zaangażowanie było niezwykłe – doping, krzyki, biegi – to wszystko było na porządku dziennym. Zapał kapitana drużyny zakończył się nawet kontuzją ręki. Ich łazik wprawdzie kilkakrotnie się posypał, ale ostatecznie udało się im zająć trzecie miejsce.
Z główną nagrodą z zawodów wyjechali Wrocławianie z łazikiem Scorpio. Nie bez znaczenia było pewnie doświadczenie, jakiego nabrali oni podczas czterech edycji amerykańskich University Rover Challenge. Jak jednak skomentował zwycięstwo jeden z konstruktorów, Jędrzej Górski – „nasza efektywność nie wynika z tego, że jesteśmy geniuszami, tylko zgranym zespołem”.
Galeria zdjęć: Majewscy Foto
Jak widać w powyższej galerii, „marsjańskie pole” prezentowało się całkiem nieźle. Co istotne, w przeciwieństwie do amerykańskich zawodów, w Polsce widownia mogła przyglądać się zmaganiom łazików. Dlatego też mamy nadzieję na powtórkę w przyszłym roku. I oby Polacy po raz kolejny udowodnili, że wiedzą jak konstruować łaziki.
Źródło: Mars Society Polska, PAP, inf. własna
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!