Messenger ma być jedyną aplikacją, jakiej potrzebujemy. Kamera zaś najważniejszym elementem smartfona. Tak widzi to Mark Zuckerberg.
F8 to nazwa corocznej konferencji Facebooka, podczas której Mark Zuckerberg i pozostali członkowie kadry dyrektorskiej przedstawiają swoje wizje związane z najbliższą przyszłością świata oraz aplikacjami, z których ponad miliard osób regularnie korzysta – to Facebook, Messenger, WhatsApp i Instagram. Oto najważniejsze zapowiedzi z pierwszego dnia tegorocznej edycji.
Zuckerberg nie pozostawia złudzeń: kamera jest teraz najważniejszym elementem smartfona. Nie tylko dlatego, że umożliwia robienie zdjęć i nagrywanie filmików, a następnie dzielenie się nimi ze znajomymi. Ten komponent będzie też rdzeniem nowych funkcji planowanych przez zespół Facebooka, a związanych z rzeczywistością rozszerzoną.
Nowe narzędzia umożliwią nakładanie wirtualnych obiektów na rzeczywisty obraz. Nie chodzi tu tylko o proste gierki, ale o prawdziwą rewolucję. W dodatku, trzeba przyznać, emocjonującą w nie większym stopniu niż przerażającą. Według Zuckerberga będziemy przyklejali wirtualne karteczki na lodówkę, przekształcali blat stołu w planszę do gry i notowali informacje w wirtualnym kalendarzu na ścianie. – „Przyszłość będzie taka, że ludzie będą siedzieć i patrzeć na puste ściany”.
Wróćmy jednak na moment do kamery. Zapowiedziano bowiem nową platformę Camera Effects, która sprawić ma, że nasze zdjęcia i filmiki będą bardziej – choć, rzecz jasna, nie jest to oficjalne stwierdzenie – „snapchatowe”. Nie jest to nic, czego byśmy wcześniej nie widzieli, ale podane w bardzo intuicyjnej formie.
Była rzeczywistość rozszerzona, to teraz czas na tę wirtualną. Nowa aplikacja Facebook Spaces to nic innego jak „społeczne VR”. Co to oznacza? Zamiast spotykać się ze znajomymi, w rzeczywistości wirtualnej spotkają się nasze awatary. Jest to raczej ciekawostka do wypróbowania raz czy dwa niż faktycznie przydatne rozwiązanie.
Facebook zamierza też dalej rozbudowywać Messengera, który – jak mówi sam Zuckerberg – nie jest już komunikatorem, lecz platformą. W aplikacji pojawią się gry, odtwarzacz muzyczny zsynchronizowany ze Spotify i Apple Music oraz boty (mnóstwo, a nawet więcej botów, podczas gdy już dziś jest ich ponad 100 tysięcy). Innymi słowy, Messenger ma być jedyną aplikacją, jakiej potrzebujemy na co dzień. Tak widzi to Zuckerberg.
Źródło: Facebook, The Next Web, Wired, CNET. Foto: Facebook
Komentarze
12Facet dba po prostu o swój interes....
Ja nie mam konta na FB - wow, jest mi wstyd. Ale za to w telefonie masę kontaktów, a z przyjaciółmi spędzamy weekendy w realnym świecie...
FB z racji popularności jest dobrym środkiem by utrzymać podstawowy kontakt z dalszymi znajomymi, bez zbędnej aktywności i tracenia czasu. Tyle.