Facebook twierdzi, że walczy z radykalizmem i nienawiścią. Działacze prawicy, że ogranicza się im swobodę wypowiedzi.
Do polskiej prokuratury skierowane zostały zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez serwis Facebook. O co chodzi?
Otóż na facebookowej stronie „mistrzostwa świata w szkalowaniu papieża” pojawiły się treści, które część użytkowników uznała za mowę nienawiści skierowaną w stronę Chrześcijan. Serwis nie rozpatrzył jednak pozytywnie wniosku o zablokowanie strony, ponieważ: „Zapoznaliśmy się z wydarzeniem zgłoszonym przez Ciebie z powodu treści lub symboli propagujących nienawiść, ale nie stwierdziliśmy, by naruszało ono Standardy społeczności”.
Część polskiej prawicy, między innymi Reduta Dobrego Imienia, stwierdziła, że jest to działanie naruszające polskie prawo, a uściślając: zapisy dotyczące ochrony uczuć religijnych. Zarzuca się też Facebookowi, że stosuje on różne zasady dla poszczególnych społeczności. W efekcie do prokuratury trafiły dwa zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.
A to był dopiero początek problemów. Kilka godzin później profil Marka Jakubiaka, posła ruchu Kukuz’15, został zablokowany. Był to efekt umieszczenia przez niego wpisu na temat Marszu Niepodległości. Było to konkretnie zdjęcie biało-czerwonych flag i podpis: „Będę z rodziną czy Facebookowi się podoba czy nie”. Poseł twierdzi, że jest to ograniczenie możliwości swobodnej wypowiedzi.
Był to jednak tylko element czegoś większego. Z Facebooka usunięte zostały bowiem także strony Marszu Niepodległości oraz radykalnych grup prawicowych – Młodzieży Wszechpolskiej, Obozu Narodowo-Radykalnego i Ruchu Narodowego. Blokowane są również plakaty promujące Marsz Niepodległości. Organizatorzy i działacze twierdzą, że ogranicza im się w ten sposób wolność wypowiedzi. A co na to Facebook?
Facebook uważa, że są to działania związane z likwidacją mowy nienawiści na portalu społecznościowym. Wydał nawet długie oświadczenie:
W ostatnich dniach ma miejsce w Polsce intensywna debata na temat tego, jakie treści są niedozwolone na Facebooku i jako Vice-President odpowiedzialny za politykę publiczną w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki chciałbym jasno zaprezentować nasze stanowisko. Nasze Standardy Społeczności mówią o tym, co jest dozwolone na Facebooku i zostały stworzone, aby zrównoważyć wolność słowa z naszą odpowiedzialnością za zapewnienie ludziom korzystającym z platformy bezpieczeństwa. Chociaż osiągniecie takiej równowagi jest trudne, intensywnie pracujemy, by zapewnić ją w skali globalnej.
Nasze standardy są politycznie neutralne i zezwalają na szeroką gamę politycznych wypowiedzi, włączając w to poglądy, które niektórzy mogą uznać za obraźliwe. Zabraniają szerzenia mowy nienawiści, w tym otwartych ataków na ludzi ze względu na ich rasę, przynależność etniczną lub narodową, poglądy religijne, orientację seksualną, płeć czy tożsamość płciową, a także poważną niepełnosprawność lub chorobę. Nasze standardy ograniczania mowy nienawiści są zgodne z polskimi i unijnymi regulacjami, które zawierają podobne zakazy dotyczące ataków na mniejszości. Każde naruszenie standardów traktujemy poważnie i właśnie dlatego możemy usuwać treści, profile i strony, które są nam zgłaszane jako niezgodne z tymi zasadami.
Strona Marszu Niepodległości (https://www.facebook.com/Marsz-Niepodleg%C5%82o%C5%9Bci-152249174810492/) została usunięta z naszej platformy po publikacji szeregu postów naruszających Standardy Społeczności w zakresie mowy nienawiści. Mamy świadomość jak istotna jest ta strona dla tych, którzy chcą wspólnie świętować Narodowe Święto Niepodległości Polski, więc zdecydowaliśmy się ją przywrócić i wyjaśnić administratorom dlaczego niektóre obecne na niej treści były niedozwolone. Mamy nadzieję, że dzięki temu ludzie odpowiedzialni za treści udostępniane na stronie będą szanować nasze Standardy Społeczności.
Nasze standardy zabraniają zarówno bezpośredniego kierowania mowy nienawiści przeciwko ludziom, jak i symboli organizacji znanych z promowania rasizmu i nienawiści. W przypadkach, gdy dany symbol jest używany do promowania nienawiści możemy zdecydować się go usunąć. Decyzja o usunięciu takich treści jest trudna, ale w przypadku plakatów promujących Marsz Niepodległości stało się tak ze względu na umieszczony na nich symbol Falangi, który jest zakazany na naszej platformie z powodu historycznych odniesień do mowy nienawiści. Ponieważ jednak Marsz Niepodległości jest legalnym, zarejestrowanym wydarzeniem, zdecydowaliśmy się zezwolić na udostępnianie plakatów mimo tego, że zawierały symbol Falangi
Zależy nam na pełnym zrozumieniu kontekstu zgłaszanych treści, dlatego mamy w Facebooku działające całodobowo w różnych częściach świata zespoły, składające się ze specjalistów mówiących w sumie w ponad 30 językach. Wśród nich są także osoby, dla których polski jest językiem ojczystym. Nasi eksperci zostali przeszkoleni, by stosować Standardy Społeczności podczas weryfikacji zgłoszeń dotyczących między innymi mowy nienawiści, nagości, zastraszania i nękania.
W Facebooku działa także system kontroli jakości gwarantujący spójność podejmowanych decyzji. Pracownicy weryfikujący raporty działają bezstronnie. Sprawdzają, czy zgłoszone treści są zgodne ze Standardami Społeczności, nie biorąc pod uwagę przekonań politycznych ich autorów. Po usunięciu postu informujemy o tym osobę, która go zamieściła. Dalsze naruszanie standardów skutkuje czasową blokadą, a jeśli naruszenie zasad mimo wszystko nadal ma miejsce, zawieszamy takie konto. Jest to wieloetapowy proces, w wyniku którego administratorzy stron są zawsze informowani o potencjalnych konsekwencjach.
Oczywiście istnieje również możliwość odwołania od naszych decyzji o blokadzie strony lub profilu. W takich przypadkach szczegółowo analizujemy działania podjęte w celu zweryfikowania czy nasze standardy społeczności zostały zastosowane poprawnie i sprawiedliwie. Gdy w wyniku przeprowadzonej analizy okazuje się, że popełniliśmy błąd, podejmujemy decyzję o przywróceniu usuniętych treści i przepraszamy tych, którzy mogli być dotknięci ewentualnymi konsekwencjami.
Nasze zespoły pracują w wielu lokalizacjach na całym świecie, aczkolwiek menedżerowie nadzorujący obsługę zgłoszeń z Polski pracują w naszej międzynarodowej siedzibie w Dublinie. Nasi pracownicy w warszawskim biurze nie są odpowiedzialni za weryfikację czy usuwanie treści.
Jesteśmy rozczarowani oskarżeniami i zniewagami kierowanymi pod adresem jednej z pracownic naszego polskiego biura. Nie jest ona szefem warszawskiego biura, nie jest też odpowiedzialna za naszą działalność biznesową w Polsce. Nie jest także odpowiedzialna za naszą politykę dotyczącą treści czy sposób, w jaki jest egzekwowana. Na co dzień pracuje z wieloma polskimi przedsiębiorstwami, które chcą wykorzystywać Facebooka, aby trafiać do nowych odbiorców i rozwijać swoją działalność. Wszyscy nasi pracownicy mają pełne prawo do własnych przekonań i poglądów politycznych, które w żaden sposób nie mają wpływu na profesjonalizm, z którym wspierają rozwój polskiej gospodarki.
Zniewagi, których doświadczyła nasza pracownica są nieakceptowalne i mamy nadzieję, że ustaną w najbliższym czasie. Jednakże, jeśli ktokolwiek nadal będzie miał uwagi co do sposobu, w jaki egzekwujemy nasze standardy, powinny one być kierowane pod adresem wyższych szczeblem menedżerów firmy, a nie do lokalnych pracowników, którzy nie są odpowiedzialni za tego typu sprawy.
Polska jest dla nas ważnym krajem, w którym miliony ludzi każdego dnia korzystają z Facebooka, aby pozostawać w kontakcie z rodziną i przyjaciółmi. Wielu przedsiębiorców, start-upów czy firm różnej wielkości używa Facebooka, aby dotrzeć do swoich odbiorców i rozwijać swoją działalność. I to właśnie dla nich pracuje nasz zespół.
Richard Allan, vice-president policy EMEA, Facebook Ireland
Strona Marszu Niepodległości została już przywrócona. Można się jednak domyślać, że to nie koniec konfliktu. A wy uważacie, że kto ma tutaj rację?
Źródło: PCWorld, wSieci, Press, Facebook, Twitter (Marek Jakubiak)
Komentarze
57FB nie zajmuje się usuwaniem pojedynczych komentarzy - powinien to robic autor danej strony i powinien on pilnować tego by treści na niej zawarte nie łamały obowiązujących zasad.
To ze kukizowi usunęli strone to az się nie dziwie bo może i on zrobił wpis który nie był zabroniony ale pojawiło się bańka milion komentarzy które szerzyły mowe nienawiści a wiec cała strona idzie w kibel.
Pamietac tez trzeba ze strona trafia do moderacji tylko wtedy gdy zostanie cos takiego zgłoszone przez innych uzytkownikow - na stronach typowo politycznych jest to wręcz norma ze jedni atakują drugich a moderatorzy na FB mają pelne rece roboty
Wojtku zmien brzmienie ankiety bo brzmi jednostronnie a chyba co innego miałeś na myśli.
Wolności słowa już nie ma. Walczcie, żeby Rasizm różnogatunkowy, był rasizmem, niezależnie od KOLORU skóry i pochodzenia.
Ostatnimi czasy, wszystko jest jednostronne. Co złe to my, Uchodźcy bawią się naszym kosztem dobrze.
BTW - chyba nikt nie podwarza faktu, że Chrześcijanie są chłopcami do bicia.
Mowa nienawiści natomiast to takie bardzo szerokie i uniwersalne określenie, które pozwala przypiąć łatkę w zasadzie każdemu. Weźmy na przykład ludzi utożsamiających się z LGBT, którzy "mówcą nienawiści" określają każdego kto nie akceptuje epatowania społeczeństwa ichnią filozofią. I nie mam tutaj na myśli osób wprost nawołujących do przemocy wobec "kochających inaczej", ale o takich, którym nie odpowiada widok roznegliżowanych uczestników marszów bądź nauczanie w szkołach jak to kul i trendy jest być homo.
Podobnie było w przypadku idących do Europy emigrantów - wszystkie głosy kwestionujące konieczność ich przyjęcia i ugoszczenia w swoim kraju były określone jako mowa nienawiści (żeby było jasne, nie neguję faktu niedoli ludzkiej w rejonach skąd pochodzą).
A co do FB to cóż, jeśli wyznaczyli określone "Standardy Społeczności" to ich psim obowiązkiem stosować je równo wobec wszystkich. I fakt, że są "prywatną firmą" niczego tutaj nie zmienia.
"które część użytkowników uznała za mową nienawiści skierowaną w stronę Chrześcijan"
a powinno być
"które część użytkowników uznała za mowę nienawiści skierowaną w stronę Chrześcijan"