Właściciele Facebooka wyliczyli, że dziś jedną osobę na świecie od drugiej dzieli znacznie mniej.
Kojarzycie teorię sześciu uścisków dłoni (albo: sześciu stopni oddalenia, lub: sześciu stopni od Kevina Bacona)? To hipoteza zakładająca, że każdy z nas może dotrzeć do dowolnego człowieka na świecie przez maksymalnie pięć innych osób. Wszystko to dzięki krótkim sieciom pośrednich znajomych.
Teoria ta ma już jednak swoje lata, a świat zdążył się zmienić. Teraz mamy stronę internetową, która wie o naszych znajomych więcej niż my sami. Właściciele Facebooka wyliczyli, że dziś jedną osobę od drugiej dzieli znacznie mniej.
Otóż z Facebooka bardziej lub mniej aktywnie korzysta aktualnie 1,59 miliarda ludzi. To ogromna baza danych i internetowy gigant postanowił wykorzystać (nas) ją do przeprowadzenia ponownego badania społecznościowej separacji.
Jak się okazuje, dzięki temu, że istnieje Facebook i że (bardzo upraszczając) korzysta z niego co piąty człowiek na Ziemi, dziś stopień oddalenia jednej osoby od drugiej wynosi podobno zaledwie 3,57.
Teoretycznie: przez ostatnie lata bardzo się do siebie zbliżyliśmy. W praktyce: czy nie jest tak, że im mniej nas dzieli od siebie tym więcej nas od siebie dzieli?
Źródło: TechRadar, Facebook, SlashGear. Foto: Diana MacLean (1), Jennifer Daniel (2), Facebook (3)
Komentarze
13Wyliczenia FB w tym wzgledzie są raczej bez sensu, bo sami nie są w stanie potwierdzić kto z kim widział sie osobiście.
"W praktyce: czy nie jest tak, że im mniej nas dzieli od siebie tym więcej nas od siebie dzieli?"
Nie można tego zdania napisać normalnie, zrozumiale?