Premiera najnowszej odsłony gry Far Cry dopiero za tydzień, a już teraz wiadomo, że będzie to wielki hit. Prasa i serwisy branżowe zachwycają się nie tylko oprawaąaudiowizualną, ale również fabułą i sposobem rozgrywki. Bardzo wysokie oceny zwiastują duże zainteresowanie graczy tą właśnie produkcją. Niestety, wśród napływających informacji pojawiła się również taka , która lekko nadwyrężyła idylliczny obraz zbliżającego się hitu. Otóż wczoraj na łamach forum Ubisoftu jeden z przedstawicieli tejże firmy ogłosił, że Far Cry 2 w wersji PC będzie wyposażony w zabezpieczenia DRM. Gra wykorzystywać będzie „sprawdzony” w innych tytułach system SecuROM. Pozwoli on na pięciokrotną aktywacje opisywanej produkcji na trzech różnych komputerach, zaś każda kolejna będzie wymagała skontaktowania się z Ubisoftem (który do każdego „wniosku” będzie podchodzić indywidualnie). Plusem jest to, że każda prawidłowo przeprowadzona deinstalacja gry powoduje cofnięcie aktywacji, a tym samym wraca ona do wskazanej wyżej puli i możemy ją wykorzystać przy kolejnej instalacji. Minusem całego procesu jest obowiązek posiadania przez potencjalnego nabywcę opisywanego tytułu łącza internetowego, bez którego nie nastąpi ani aktywacja gry ani „zwrot klucza”.
Jako ciekawostkę warto dodać, że przedstawiciel Ubisoftu dał do zrozumienia, że jakiekolwiek zmiany sprzętowe w posiadanej konfiguracji wymagają odinstalowania gry z odzyskaniem aktywacji , a następnie ponownej jej instalacji.
Znana jest nam wszystkim sprawa zabezpieczeń DRM w produkcji Electronic Arts pod tytułem SPORE (PC), o które toczyły się zażarte boje zarówno w Internecie jak i prasie branżowej. Wszyscy zgodnie uznali, że tak drakońskie zabezpieczenia nie chronią w żaden sposób przed piractwem, a uprzykrzają jedynie życie legalnym użytkownikom gry. Przy okazji Far Cry 2 (PC) nasuwa się pytanie – czy faktycznie wszystkie aktualnie tworzone zabezpieczenia DRM mają za cel ochronę własności intelektualnej? Na wskazanym wyżej forum zasugerowano nawet, że stosowanie DRM’a zmierza tak naprawdę ku ograniczeniu wymiany bądź wypożyczania gier. Może wydać się to śmieszne, ale sami przyznajcie, coś w tym jest.
Komentarze
45Jeśli firmy nie będą miały jak uprzykrzać życia złodziejom, to przestaną wydawać gry na daną platformę. Jesli ktoś nie ma łącza internetowego do aktywacji, to sory.. Ale czasy są takie że przedszkolaki noszą telefony komórkowe i odsetek tych którzy nie będą mogli aktywować przez internet będzie znikomy. A już na pewno na pudełku będzie pisało że potrzebny jest dostęp do sieci.
I większość na pewno myśli podobnie...
bo po jaką cholerę ma mi w napędzie buczeć płyta DVD gdy gram?
Gdy natomiast gram na serwerach to wkładam płytę :-(
Nie czarujmy się... właśnie przez zabezpieczenie niektórzy nie kupią tej gry, a po prostu ściągną bezproblemową wersję z internetu. Walczyć ceną, a nie zabezpieczeniami. Polska mentalność to już druga sprawa. Niektórzy myślą "po co kupować, skoro można ściągnąć" - szczyt chamstwa, głupoty, ignorancji, i to przez tych chamów cierpią porządni gracze.
Popatrzcie na 'glosne tytuly' typu FarCry 2 czy Fallout 3 lub Dead Space.
I teraz pytanie za 100pkt dla kazdego :
Na jaką platformę te gry zostaly spiracone jako pierwsze i sa juz od paru ladnych dni przed premiera dostepne w internecie ?
Mozliwe sa trzy odpowiedzi z ktorych jedna lub wiecej sa poprawne :) :
- na konsole
- na yyy... konsole ?
- nie na PC :)
Zapowiada się super.
Druga sprawa, moim zdaniem ważniejsza jest całkowicie pomijana - stosunek jakości do ceny. Gry (i w mniejszym stopniu oprogramowanie) to chyba jedyne 'produkty' z wadami, które nie podlegają zwrotom, nie ma na nie gwarancji prducenta a ludzie i tak to akceptuja i są gotowi płacić. Jeśli do tego dodamy subiektywnie ocenianą jakość końcową produktu to mamy doczynienią z sytuacją absurdalną. Wiele nowych gier jest potwornie krótkich, zbugowanych, pozbawionych sensu grania po raz drugi itp. Z mojego przynajmniej punktu widzenia te produkty nie są warte swojej ceny. Nic dziwnego, że istnieje rynek wtórny, na który tam marudzą wydawcy/producenci. Ja lubie gry, które posiadam i nie mam zamiaru się z nimi rozstawać. Specjalnie dla FF7 nadal trzymam Voodoo2. Wiekszość posiadaczy Baldurs Gate, Falloutów, Tormenta i wielu innych, również najnowszych, produkcji zapewne nigdy ich nie sprzeda. Czyli jednak można, tylko trzeba się postarać. Grafika fascynuje na dni, fabuła itp na lata...
tak więc
do crack'owania drodzy gracze
Wiekszosc nowych tytulow powinna kosztowac ~69 zl, a nie 100 tak jak sobie za to zadaja.
Wszystkie zabezpieczenia tylko utrudniaja granie.
Np po wrzuceniu Stalkera Clear Sky na viscie 64 musialem zainstalowac programik, zeby za kazdym razem wylaczal certyfikowanie sterownikow, inaczej windows nie wystartuje.
Co do internetu, ludzie Tepsa nie wszedzie siega, a majac neta za 60 zeta miesiecznie z limitem 1gb i predkoscia starych modemow to ja dziekuje.
Wracajac do zabezpieczen Far Cry.
Kupilismy gre, jest fajnie ale trzeba zmienic grafe, no to kupujemy nowa, ups zapomnialem o odinstalowaniu gry. Jedna aktywacja poszla sie je##c.
Po wlozeniu grafiki i ponownej aktywacji okazalo sie ze zlapalismy wira i system jest nie do uzycia, koniecznie trzeba walnac formata, druga aktywacja poszla sie je##c.
Znam troche osob, ktorym takowa sytuacja sie moze bardzo latwo przdazyc. W tym momencie latwo utracic te 5 aktywacji, wypadki chodza po ludziach i po sprzecie.
Co do wypowiedzi, ze aktywacja 5-krotna jest wystarczajaca.
Farcry, Crysis, Doom3, Hl2 i duzo innych tytulow przeszedlem po pare razy i sorry ale 5 razy jest zbyt mala iloscia.
Zwlaszcza jezeli zaczyna sie gre i z jakiegos powodu nie mozna ukonczyc a chce sie do niej wrocic w pozniejszym okrese.
To ja się spytam ja tą grę kupuję czy wypożyczam jak film z DVD ?
Bo film wypożyczony z wypożyczalni mam obejrzeć w ciągu 24 h i oddać płytę - ale mogę obejrzeć nawet 12 razy.
Nikt nie każe mi dzwonić do wypożyczalni po kod. I nie limituje także godzin w których mam oglądać.
I do filmu nie musze ekstra ściągać 55 patchy o wielkości równej filmowi (oczywiście za swoje pieniądze)
Po jakiego diabła robia te zabezpieczenia skoro takie grupy jak wyzej łamią je w 3h? Utrudniaja tylko zycie uczciwym klientom.
Mam 100% oryginałów... bo je kocham (bo by trzeba to pokochać) ... i stać mnie na nie (bo oprócz grania znajduję czas na pracę :D )... ale o tyle o ile Fallout'a 3 łapnąłem bez zastanowienia o tyle coś mi się wydaje że aby wogóle zagrać w FarCry2 będę musiał się chyba po raz pierwszy od dłuższego czasu zaopatrzyć w popularne ciacho...
A co do ciastek ... to co wyżej ... zgadzacie się przecież z umową podczas instalacji ... a w każdej nawet banalnej umowie jest ... kopiowanie,powielanie,modyfikowanie.... części kodu lub całości jest zabroniona. A ściągając ciacho macie częściowo zmodyfikowany kod programu i dodatkowo jego część... a na dodatek ze złamanymi zabezpieczeniami :D Pomyślcie ;P
Pozdrawiam Mr.B
Poza tym postawcie się w sytuacji producentów, choć to dla Was i tak za trudne zadanie... Hm. Postawcie się w sytuacji samych siebie, gdy stworzycie coś, a ktoś to Wam ukradnie tłumacząc, że "to nie jego wina, że leżało na chodniku". Kogo Wy usprawiedliwiacie i co tak naprawdę? Siebie samych, lecz w obliczu prawa jesteście po prostu złodziejami własności intelektualnej. Niektórzy robią wielki szum, że ktoś podszył się pod czyjeś napisy do jakiegoś filmu... Hipokryzja do sześcianu. Przemyślcie swoją argumentację, bo zakrawa na typowe urojenia.