Pierwszy wyścig elektrycznej Formuły E już za nami
20 kierowców z 10 zespołów przyleciało do Chin, aby tam stanąć do walki o historyczne zwycięstwo.
Lata starannego planowania wreszcie dały pierwsze owoce. W ten weekend oficjalnie rozpoczął się pierwszy w historii sezon Formuły E – serii wyścigowej, w której kierowcy zasiadają za kierownicami jednoosobowych bolidów z napędem elektrycznym. 20 kierowców z 10 zespołów przyleciało do Chin, aby tam stanąć do walki o historyczne zwycięstwo.
Wszystkie bolidy biorące udział w mistrzostwach Formuły E zostały wyposażone 200-kilowatowe silniki elektryczne dostarczane przez McLaren. Akumulatory zapewnia natomiast Williams, a opony – Michellin. Samochody charakteryzują się przyspieszeniem od 0 do 100 km/h w zaledwie 3 sekundy oraz maksymalną prędkością na poziomie 225 km/h.
Formuła E to pierwsza zatwierdzona przez Międzynarodową Federację Samochodowa (FIA) seria, w której bolidy wykorzystują napędy elektryczne. Jak zatem widać – nie tylko na drogach pojawiają się tego typu konstrukcje, ale i znajdują one swoje zastosowanie w sportach motorowych.
Jesteśmy już po pierwszym wyścigu w historii Formuły E. Pierwsze pole position zdobył Nicolas Prost – w wyścigu jednak miał pecha (kolizja z dobrze znanym Polakom Nickiem Heidfeldem), przez co zakończył zmagania dopiero na 9. miejscu. Historycznym zwycięzcą wyścigu w Chinach został natomiast Lucas di Grassi.
A to już pierwszy wyścig Formuły E w skrócie:
Źródło: FIA Formula E, Engadget
Komentarze
25Wiadomo ile może taki pojazd przejechać na jednym ładowaniu podczas wyścigu?
Po wyścigu moge powiedzieć ze to jest totalna porazka. Brzmi jak segway, tak jak przypuszczałem wyścig jest krótki a i tak zmieniają auto z powodu jak mniemam akumulatorów. Dla mnie totalne dno. Zresztą skoro wszyscy jeżdżą jednym modelem auta to gdzie tu mowa o postępie technologicznym?!
F1 zaczyna mnie irytować po ostatnich zmianach choć oglądam ją od blisko 25 lat ale Formuła E to już totalne dno!