Z raportu przygotowanego przez BBC wynika, że komunikatory internetowe powoli... tracą na popularności. Biorąc pod uwagę sytuację z własnego "podwórka" - nie mogę się z tym nie zgodzić, a Wy?
Z badań przeprowadzonych przez Brytyjczyków i Amerykanów jednoznacznie wynika, że zmniejsza się czas, jaki internauci poświęcają na korzystanie z komunikatorów - Anglicy w 2007 roku poświęcali im aż 14% całej swojej sieciowej aktywności, obecnie współczynnik ten wynosi zaledwie 5%. Podobnie w USA, gdzie od 2003 roku proporcja czasu poświęcanego na komunikatory (oraz e-maile) zmalała o 8%.
Specjaliści upatrują dwóch przyczyn tego stanu rzeczy. Pierwsza - mniej oczywista - to postępujące rozdrobnienie sieci. O ile jeszcze do niedawna wiodącym komunikatorem na świecie było ICQ (a w Polsce Gadu-Gadu), obecnie coraz śmielej radzi sobie również konkurencja. Niestety - porozumiewanie się pomiędzy poszczególnymi sieciami najczęściej nie jest możliwe (albo wymaga posiadania wielu kont), a dość uniwersalny jabber wciąż ma problemy z przekonaniem do siebie (przede wszystkim w Polsce) szerszej rzeszy użytkowników.
Druga przyczyna jest oczywista - serwisy społecznościowe. Na dzień dzisiejszy oferują one możliwość w pełni swobodnego kontaktu ze znajomymi, skutecznie odsyłając komunikatory do lamusa. Dość wspomnieć, że serwisy takie jak Facebook czy Nasza-Klasa dodatkowo posiadają autorski komunikator, a mikroblogi typu Twitter czy Blip śmiało mogą pełnić rolę takiego komunikatora.
Źródło: BBC
Komentarze
43Jedyna przydatna nowa funkcja w GG jest sprawdzanie pisowni, reszte mozna spokojnie wyrzucic.
i dalej korzystać
co do artykułu to totalna bzdura
korzystamy z komunikatorów jeszcze częsciej bo sa one na komórkach i urządzeniach przenośnych
ja tam ze swoim się nigdy nie rozstaję :]
A jak nie chcę mieć programu do wszystkiego? To nie pogadam z ludźmi o numerkach powyżej XXXXXXX, a może wyjechałem na jakiś czas? No to co, założę sobie nowe GG, przecież nie ważne że moi znajomi po paru miesiącach mojej nieobecności pisząc do monie dostają lubieżne lub wulgarne odpowiedzi od Kazika Z. który to właśnie otrzymał mój wygasły numer.... bądź też moja żona Kasia włączając swoje GG widzi przy moim numerze opis: "Kocham Cię Jolu!" - w dodatku jestem aktywny, a miałem być w delegacji bez dostępu do sieci.
Dziękujemy Ci GG.
Niestety muszę też powiedzieć że potworki typu Twitter, Blip czy inne Facebooko-nasze-klasy nie przemawiają do mnie, a wręcz mnie odrzucają.
Teraz dominuje u mnie Skype bo i napiszę i zobaczę i porozmawiam z ludźmi którzy mają tylko telefon, a nikt nie każe mi oglądać filmów, słuchać radia, czy oglądać "wyjątkowych reklam o niesamowitych ofertach przygotowanych z myślą o mnie". No i przede wszystkim nie restartuje mi komputera.
Czas na zmianę, tylko po co zmieniać komunikator/sieć jeśli inni znajomi zostaną przy GG ;>?
W pracy stosuję naraz GG6.1 i WTW.
w GG miałem użycie proca na poziomie 33%. W AQQ jest to od 0-6%. z tego co słyszałem jeszcze lepiej radzi sobie tlen, naj miej zasobożerny.
MSN Messenger ma przynajmniej bardzo stabilne sieci, padają rzadziej niż internet od mojego dostawcy (UPC) :-)
Polecam Google Talk.
Google talk też jest super ale nie zastąpi mi gadu-gadu.