Pomimo licznych atutów Battleborn nie zdołało odnieść sukcesu. Dobry efekt jest taki, że przybliża się premiera Borderlands 3.
Minął już ponad rok od momentu, w którym ekipa Gearbox Software oficjalnie zapowiedziała, że jej kolejną grą będzie nowe Borderlands. Wtedy też ogłosiła, że nie należy spodziewać się zbyt prędko jej premiery, ale być może ostatecznie doczekamy się jej całkiem szybko. Pomaga w tym…
...porażka Battleborn. Gry, która miała być kolejnym hitem pań i panów z Gearbox Software, a która (pomimo oryginalnego pomysłu, niezłego systemu rozwoju postaci i dającej frajdę zabawie ze znajomymi) nie zyskała zbyt dużej popularności. Efekt jest taki, że autorzy zapowiadają koniec rozwoju tego zaledwie kilkunastomiesięcznego tytułu.
Battleborn nie zdołało wyjść zwycięsko z pojedynku z (podobnym pod wieloma względami) Overwatch. Nie pomogła obniżka cen, nic nie dały darmowe weekendy, nawet przejście na „prawie Free2Play” nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Decyzja mogła być tylko jedna: nadchodząca jesienna aktualizacja będzie już ostatnią. Jedyne pocieszenie dla tych, którzy świetnie się bawią, jest takie, że serwery nie zostaną wyłączone.
Ekipa, która rozwijała do tej pory Battleborn dołączy teraz do zespołu pracującego nad najważniejszą z nadchodzących produkcji Gearbox Software, a więc Borderlands 3 (choć tytuł może być ostatecznie inny). W tym miejscu należy szybko dodać, że nad tym projektem pracuje już obecnie ok. 90 proc. studia. Premiera bez wątpienia jest więc coraz bliżej. Może przyszłoroczne wakacje…?
Źródło: PC Gamer, Segment Next
Komentarze
12