Zastanawialiście się kiedyś, jak powstają gry, które na co dzień umilają nam spędzanie wolnego czasu? Jak projekt w zalążku, pod czujnym nadzorem producenta, przechodzi szereg ewolucji, by w końcu trafić do rąk zdolnych programistów i grafików, potem na półki sklepowe, a w końcu na nasze monitory? Tak? No cóż, pewnie wielu z was pilnie śledziło rozwój nie jednej upragnionej gry.
Jednak czy ktoś wie jak powstają ich pirackie wersje? Kto jest odpowiedzialny za „przeciek”. W jaki sposób przedpremierowe ukończenie gry staje się w niektórych przypadkach rzeczywistością?
Jednym z nich jest pewny i sprawdzony sposób na tzw. „pracownika miesiąca”. Zatrudniamy się u wielkiego, cieszącego się zaufaniem wśród developerów dystrybutora gier i za średnią krajową targamy przez miesiąc paczki na magazynie. W celu zaskarbienia sobie sympatii zwierzchników musimy wykazać się dużym poświęceniem oraz zaangażowaniem w wykonywaną pracę. Przychodzimy pierwsi, wychodzimy ostatni. Nie robimy sobie przerw na papieroska, kawę wypijamy w biegu, między dostawami, a śniadanie musi poczekać do kolacji. Po jakimś czasie szef zacznie zwracać na nas uwagę i widząc nasz potencjał zostaniemy przeniesieni z działu gier dla dzieci i wszelakich programów edukacyjnych, w wyższe strefy – nasz punkt docelowy, czyli dostawy przedpremierowe największych hitów świata rozrywki elektronicznej.
W tym momencie osiągnęliśmy zamierzone pozycje strategiczne. Teraz wystarczy poczekać na opancerzoną dostawę, pożądanego przez nas tytułu, podpisać odbiór palety nazwiskiem kumpla. Odjeżdżając nie zapomnijcie zabrać ze sobą firmowego kubka na pamiątkę! Po powrocie z akcji, do mieszkania, należy ukryć łup w szafie i narzucić na niego stertę koszulek – dla niepoznaki. W tym momencie wystarczy jeden telefon do znajomego z bazaru – gratulacje stałeś się piratem komputerowym z prawdziwego zdarzenia!
Przyznacie, iż plan doskonały. W oczach jednego z pracowników ogólnoświatowego dystrybutora gier (i nie tylko), firmy Technicolor – wykonalny.
Jak donosi serwis Joystiq, wyżej wspomniany pracownik wykradł z firmy 900 kopii (łącznie) Gears of War 2, Fable 2 oraz innych DVD (nie podano rodzaju, ani tytułów). Według oficjalnego raportu wydziału policji z Memphis udało się odzyskać tylko 97 skradzionych pozycji, w tym GoW 2 i Fable 2. Zostały one znalezione w mieszkaniu sprawcy – Rodney’a Gray’a. Zatrzymany złodziej przyznał się do winy. o więcej w odpowiedzi na zapytanie: Dlaczego? – bez ogródek wyznał, że ukradł, by… sprzedać wszystko na czarnym rynku! Nie ma to jak prawdziwa szczerość – nawet wśród przestępców. Łączna wartość skradzionych przez Gray’a rzeczy została wyceniona na ok. 100.000$. Winny będzie odpowiadał przed sądem za kradzież, w świetle obowiązującego w stanie Tennessee, USA prawa, z przedziału „60.000$ i więcej”. Policja podejrzewa, że Rodney miał wspólnika – najprawdopodobniej kolejnego pracownika Technicolor. Śledztwo w sprawie drugiego podejrzanego trwa.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!