Pomimo licznych zmian to gra, jaką producenci pierwowzoru zawsze chcieli stworzyć.
Pod wieloma względami Wildlands będzie się mocno różnić od poprzednich odsłon Ghost Recon. Niemniej w najnowszym odcinku pamiętników dewelopera odpowiedzialna za ten tytuł ekipa zapewnia, że wierność korzeniom serii była jednych z ich priorytetów.
Ghost Recon: Wildlands zmienia całkowicie zasady gry – akcja toczy się bowiem w ogromnym i co ważne: otwartym świecie, co oznacza, że możemy go swobodnie eksplorować, zarówno drogą lądową, jak i morską lub powietrzną. Ta zmiana powoduje też, że nie będziemy zmuszeni do wykonywania kolejnych misji według scenariusza, lecz sami będziemy mieli wpływ na to, w jakim kierunku zmierzać będzie historia. Dodajmy jeszcze, że Wildlands osadzone jest w Boliwii, gdzie na graczy czeka zarówno tryb jednoosobowy, jak i kooperacja dla czterech graczy.
Sporo nowości, ale podstawy pozostają niezmienione. Wcielając się w żołnierza będziemy musieli zatem nie tylko strzelać do wszystkiego co się rusza, ale przede wszystkim dużo myśleć i na bieżąco opracowywać możliwie najlepszą taktykę. Twórcy sporo uwagi przywiązują również do zapewnienia autentyczności – pod każdym względem. „Wildlands wygląda jak gra, którą zawsze chcieliśmy stworzyć. Jest dokładnie tym, czym w zamyśle było Ghost Recon” – mówią twórcy pierwszych odsłon serii.
Gra Ghost Recon: Wildlands powstaje z myślą o komputerach osobistych oraz konsolach PlayStation 4 i Xbox One. Data premiery pozostaje nieznana.
Źródło: GameSpot, Ubisoft
Komentarze
10i finalnie dostaniemy graficzny ogryzek ledwo działający na GTX Titan SLI. Ale hajs po zakupie z wersji konsolowych musi się zgadzać :DD