Jak to ze zmianami w Google bywa nie u wszystkich są widoczne od razu, niemniej firma ponownie rozszerzyła możliwości swojego translatora.
Tym razem kolejne wersje językowe wzbogaciły się o opcję syntezatora mowy, w naszym kraju zamiennie tytułowanego "Ivoną" - od nazwy jednego z najpopularniejszych programów tego typu. Google Translate od dziś płynnie mówi w języku afrikaans, albańskim, katalońskim, chińskim (odmiana mandaryńska), chorwackim, czeskim, duńskim, holenderskim, fińskim, greckim, węgierskim, islandzkim, indonezyjskim, łotewskim, macedońskim, norweskim, portugalskim, rosyjskim, rumuńskim, serbskim, słowakcim, suahili, szwedzkim, tureckim, wietnamskim oraz walijskim. No i oczywiście przede wszystkim - polskim.
Usługa Google jest jednym z najlepszych translatorów dostępnych na rynku, a na pewno najlepszym spośród tych darmowych. Choć jakość jego tłumaczeń często pozostawia nieco do życzenia i tak jest znacznie bliżej prawdy niż jego konkurencja. Jeśli chodzi o syntezatory mowy... Tu jest nieco gorzej. Użytkownicy skarżą się bowiem, że póki co polski lektor radzi sobie bardzo pokracznie.
Syntezator działa w oparciu o zewnętrzne źródło w postaci eSpeak, a więc firmy poniekąd specjalizującej się w tego typu działaniach. Pozostaje mieć nadzieję, że jako specjaliści będą dokonywali wszelkich starań do podniesienia jakości oferowanych usług.
Źródło: Google Blog
Komentarze
4