Już w przyszłym roku każdy z nas będzie mógł wejść w skórę Jasona Voorheesa (lub tego, który go pokona).
Jason Voorhees przygotowuje się do kolejnej masakry. Zbiórka na grę Friday the 13th zakończyła się sukcesem, co oznacza, że teraz produkcja powinna ruszyć pełną parą.
Zbiórka na platformie Kickstarter wystartowała miesiąc temu i kilka dni temu założony cel – to jest 700 tysięcy dolarów – został osiągnięty. Ostatecznie na koncie twórców wylądowało 823 704 dol., co oznacza, że finalna gra będzie całkiem rozbudowana – tak przynajmniej zapowiada sama ekipa studia Gun Media.
Friday the 13th to gra, która jest ściśle powiązana z filmową serią Piątek, trzynastego i ma pełne wsparcie jej autora – Seana Cunninghama. To połączenie horroru i diabelsko krwawej gry akcji, wyróżniające się ciekawą mechaniką rozgrywki. Otóż jeden gracz wciela się w samego Jasona, natomiast kolejnych siedmiu w osoby przebywające na biwaku, którym przyjdzie walczyć o przetrwanie.
Gra Friday the 13th zabiera nas do „półotwartego” świata, będącego wirtualnym odtworzeniem okolic kultowego jeziora Crystal Lake. Akcję obserwujemy zaś z perspektywy trzeciej osoby. – „To spełnienie marzeń każdego miłośnika horrorów. Chcemy całymi garściami nawiązywać do złotej ery slasherów i oddać wam kontrolę. Znajdziecie tu wszystko, za co kochamy serię Piątek, trzynastego. Krew, flaki, gore, brutalne morderstwa i nie tylko” – zapowiadają twórcy.
Poniżej możecie zobaczyć pierwszy opublikowany zapis rozgrywki:
Słabo to wygląda? Spokojnie – twórcy zapewniają, że to tylko testowa wersja, której celem jest sprawdzenie czy wszystko działa jak należy. Cała oprawa audiowizualna (z modelami, teksturami i interfejsem) oraz mechanika rozgrywki w znaczącym stopniu zostaną zmodyfikowane.
Premiera gry Friday the 13th planowana jest na październik 2016 roku. Platformy docelowe to pecety oraz konsole PlayStation 4 i Xbox One.
Źródło: GameSpot, VG247
Komentarze
1