Grudniowy update Windows 10 - ta aktualizacja może być uciążliwa
Aktualizacja 1709 do Windows 10 może wejść u Ciebie jako cumulative update, a cały proces na komputerze o średniej mocy może potrwać godzinę lub dłużej. Do tego MS odświeży cały system, resetując wiele ustawień.
Zapewne wielu użytkowników Windows 10 odwleka aktualizację do ostatniej chwili, dlatego wypada ostrzec i udzielić porady, żeby tę ostatnią, dużą aktualizację 1709, najlepiej przeprowadzić w nocy, gdy komputer nie będzie potrzebny. Zależnie od wydajności sprzętu, na którym Windows 10 jest zainstalowany, uaktualnienie może potrwać nawet ponad godzinę.
Na temat Windows 10 Fall Creators Update (1709) pisał więcej Wojtek Kulik już w październiku
W naszym przypadku, na jednym z PC z Core i3, 4GB RAM i SSD, proces wyglądał mniej więcej tak:
Godzina 17:54 - pozwolenie Windows na zrestartowanie PC do wykonania aktualizacji.
Niebieski ekran z Configuring update for Windows 10. Do godziny 18:04 na ekranie nadal 0% complete
Po 18:05 ruszyło i do 18:15 proces przeszedł na 100%... ale pojawia się kolejny ekran Working on update:
Ten proces niestety postępuje już w iście żółwim tempie, około 2~3% na minutę.
Ostatecznie o godzinie 18:56 mamy 100%. Komputer restartuje się i tu czeka nas (miła lub nie) niespodzianka, bo okazuje, że Microsoft odświeżył cały system, resetując wiele ustawień, ponownie przywracając odinstalowane aplikacje (czy tego chcieliśmy czy nie).
A odświeżenie części ustawień systemu oznacza że:
- ponownie zaczną się pobierać wszystkie aplikację z Windows Store, które już wcześniej odinstalowaliśmy, lub usunęliśmy, np: przy użyciu 10AppsManager
- ponownie włączają się niektóre funkcje telemetryczne Windows 10 i udostępniające dane z naszego komputera - które wcześniej wyłączyliśmy np: przy użyciu ShutUp10.
- ponownie instaluje się i uruchamia aplikacja OneDrive (przed aktualizacją odinstalowana)
Przez około pierwsze 10~15 minut po aktualizacji komputer/system jest potwornie zamulony, co może być niezwykle frustrujące. Radzimy więc najlepiej zostawić go w spokoju, aż sobie wszystko pościąga, poinstaluje w tle, powysyła do MS co ma powysyłać i dopiero po tym czasie zacząć na nim działać.
W kolejnych newsach może uda się podzielić wrażeniami z tego co fajnego MS dodał po tej godzinnej aktualizacji.
- ShutUp10: proste wyłączanie niechcianych funkcji w Windows 10
- Jak szybko usunąć wbudowane aplikacje Windows 10
- Windows 10 - optymalizacja, oczyszczanie i prywatność. Polecamy 10 programów
inf. własna
Komentarze
86Może jednak jest to zależne od tego na ile, ktoś programami potraktował windowsa. Ja mam wszystko co możliwe powyłączane i pousuwane ale z poziomu systemu, bez używania osobnego softu. W sumie tak samo każdy pc w pracy nie miał żadnych problemów i aktualizacja max 30min.
EDIT: A propos problemów z Win10... U mnie system stoi półtora roku, a jedyny problem jaki miałem to wyświetlanie się komunikatu, że system nie został aktywowany. Spowodowane to było moją głupotą czyli używaniem badziewnych aplikacji mających rzekomo "polepszyć" system. I po prostu się coś posypało, ale w 10 minut do naprawienia. Pozostałym radzę korzystać z porządnych, wspieranych programów bądź kupić oryginalną wersję systemu.
Mikroshit po raz kolejny pokazał klase... Po instalacji tej aktualizacji system na moim nowym PC (a jest to wydajna maszynka) mało tego że muli... Aplikacje jedna za drugą przestają działać same z siebie. Podczas grania nagle dźwięk się wysypuje (bo przecież każdy woli grać bez dźwięku, racja?). Ustawienia tak jak pisze w artykule - zmienione na takie jakie życzy sobie Mikroshit (jakim prawem zmieniają moje prywatne ustawienia?). Co oni k.... nie testują tych aktualizacji czy jak? To nie pierwszy przypadek w mojej karierze. Już kilka razy miałem przyjemność wgrywania systemu od nowa po aktualizacji. A gdy miałem XP czy 7 przez kilka lat bez aktualizacji żadnej (poza wbudowanymi już w instalkę Service Packami) zero problemów z systemem czy wirusami. Zastanawiam się nad instalacją gołego systemu i w piz.. wyłączenia i zablokowania jakichkolwiek update-smieci. Radzę wszystkim uważać z instalacją tego syfu bo aktualizacją to tego nazwać nie można!
Pozdrawiam i przepraszam za wulgaryzmy ale o Mikroshicie nie da się mówić bez używania pewnych słów...
Życzę wszystkim miłego spędzenia sylwestra i szczęśliwego nowego roku.
Współczuję tym co na co dzień muszą niestety korzystać z Wingrozy 10.
Teraz można poczekać jakieś 3 - 4 miesiące od wyjścia dużej aktualizacji i wtedy jak inni już wszystko za nas przetestują można ewentualnie znowu na chwilę włączyć aktualizacje.
Polecam każdemu z Windows 10.
Benchmarkowi to zajęło godzinę bo pewnie z pre-bety aktualizowali.
Później tylko wywalenie śmiesznych programików Microsoftu (najlepszy jest Iobit Uninstaller) i instalacja swoich sprawdzonych programów i tyle!!!
Bo z 16XX do 1709 pewnie bylo tak dlugo, ale jak sie instaluje w miare na bierzaco to z wczesniej wypuszczonego 1703 na 1709 trwa 20 minut na normalnym kompie...
Wybieram polski programisty o tym kolejny ekran a tam:
-Kontynuuj przejdź do systemu Windows Rollback
-Użyj innego systemu operacyjnego (uruchom inna zainstalowana wersję Windows) tu wychodzi Windows 10 wolumin 4
-Rozwiąż problemy (zresetuj ustawienia do stanu początkowego albo skorzystaj z opcji zaawansowanych)
-Wyłącz komputer
Po kliknięciu każdej z powyższych opcji komputer włącza się od nowa i pojawia się ekran z wyborem języka
Pomocy :-)
Co do "funkcji", to dodanie automatycznej hibernacji (zapamiętywania aplikacji nawet po zamknięciu/restarcie) to chyba największy błąd microsoftu wg. mnie. Z dnia na dzień mam większą ochotę rzucić windowsem o ścianę i przesiąść się np. na maca..