Nowe karty graficzne GeForce GTX 260 i GTX 280, oparte na chipie GT200 będą miały oficjalną premierę dopiero 17 czerwca, a już słychać pogłoski, że są one nieefektywne w produkcji. Podobno NVIDIA planuje tak szybko, jak się da, zastąpić je nową generacją układów. GT200 jest bowiem wywarzany jeszcze w procesie technologicznym 65 nm, co sprawia mnóstwo kłopotów. Chip jest wyjątkowo duży (ma powierzchnię 576 milimetrów kwadratowych) i trudny w produkcji, przez co zaledwie 40% wyprodukowanych na waflu układów przechodzi wewnętrzne testy. Sprawa to, że koszt produkcji jednego chipu GT200 wynosi aż 125 dolarów.
Rozwiązaniem tych problemów ma być GT200b, czyli wariant GT200 wykonany w nowszym procesie technologicznym 55 nm. Dzięki temu chipy powinny stać się nie tylko mniej prądożerne (obecnie do 240W), ale przede wszystkim tańsze i łatwiejsze w produkcji.
Chodzą też plotki o tym, że wielu producentów kart graficznych ma zamiar poczekać na GT200b, omijając zupełnie GT200, przez co dostępność tych ostatnich byłaby ograniczona. Przy odrobinie pecha może okazać się, że GeForce GTX 260 i GTX 280 okażą się zaledwie trudno dostępnymi rozwiązaniami tymczasowymi, których głównym celem będzie prestiżowa konkurencja z przyszłą generacją kart ATI, natomiast większość producentów i użytkowników postanowi poczekać na GT200b.
Ceny kart graficznych GT200 w Europie również nie nastrajają optymistycznie – mają one wynosić około 600 Euro. Oznaczałoby to, że nowe karty będą droższe od GeForce GX2, przez co zwłaszcza na początku będą one mało atrakcyjnym kąskiem. Jak rozwinie się sytuacja zobaczymy już za kilka tygodni.
Komentarze
0Nie dodano jeszcze komentarzy. Bądź pierwszy!