Mały, szybki, ultracichy - jednoosobowy samolot elektryczny Heaviside
Ultracicha maszyna latająca z napędem elektrycznym, przeznaczona do szybkiego transportu na stosunkowo krótkich trasach. Oto imponujący Heaviside.
Heaviside - elektryczny samolot dla jednej osoby
Heaviside to najnowsza konstrukcja start-upu Kitty Hawk, wspieranego przez firmę Boeing oraz współzałożyciela Google – Larry’ego Page’a. Maszyna latająca jak samolot, ale zdolna do pionowego startu i lądowania, została zaprojektowana, by unowocześnić osobisty transport miejski.
Heaviside ma sześć wirników na skrzydłach i kolejne dwa zamontowane przy kabinie. To właśnie dzięki nim samolot może startować i lądować jak helikopter, co jest znacznie bardziej praktycznym rozwiązaniem w przestrzeni miejskiej.
Początkowo Heaviside będzie opierać się na sterowaniu ręcznym, ale już teraz inżynierowie z Kitty Hawk zapowiadają, że ostatecznym celem jest lot autonomiczny. Ze względu na konieczność wprowadzenia odpowiedniego prawa, jest to jednak raczej odległa przyszłość.
Heaviside jest znacznie cichszy niż helikopter
Innym z problemów uniemożliwiających jak na razie popularyzację takiego środka transportu jest to, że jest on bardzo głośny. Dlatego też malutki i całkowicie elektryczny samolot Heaviside został wymyślony w taki sposób, by to zmienić. Kitty Hawk chwali się, że konstrukcja podczas lotu jest cichsza niż zmywarka czy biurowy klimatyzator.
Według producenta samolot generuje hałas na poziomie zaledwie około 38 decybeli, dzięki czemu ma być „społecznie akceptowalny”. Dla porównania: w przypadku helikoptera mówimy o 60 dB. W obu przypadkach chodzi o odgłos słyszalny z ziemi, gdy maszyny znajdują się na wysokości około 450 metrów.
A jaką prędkość rozwija Heaviside?
Producent nie podał konkretnych danych technicznych na temat swojego nowego samolotu. Ujawnił jedynie, że niespełna 50-kilometrowa trasa z San Francisco do San Jose zajmie mu około 15 minut, co pozwala wyliczyć, że prędkość wynosić będzie jakieś 200 km/h. To jak najbardziej przyzwoity wynik.
Producent zapowiedział też, że jedno naładowanie akumulatora do pełna pozwoli przelecieć mniej więcej 160 kilometrów. To już wygląda trochę mniej imponująco, ale biorąc pod uwagę potencjalne zastosowania – nie jest źle.
Źródło: Kitty Hawk, New Atlas, Engadget, Tech Crunch
Warto zobaczyć również:
- Dron na wodór i 15-godzinny lot
- Ciężarówka Scania AXL - kabina jest zbędna
- Polska premiera Volkswagena ID.3 już blisko
Komentarze
2Platyna jest bardzo droga wiec jej uzycie w ogniwach paliwowych jest slabym pomyslem ale naukowcom udalo sie zbudowac katalizator skladajacy sie z molibdenu i fosforu , katalizator ten swietnie radzi siebie nie tylko z czysta woda ale tez z woda slona czy ze "sciekami" co oznacza ze mozna uzyc wody oceanicznej lub wody z oczyszczalni.
Uzycie ogniwa paliwowego w takim samolociuku moglo by drastycznie wydluzyc czas lotu.
https://phys.org/news/2019-09-catalyst-outshines-platinum-hydrogen.html