Wygląda na to, że Huawei P20 Pro będzie nie lada gratką dla miłośników mobilnej fotografii. Poza zaawansowaną kamerą spodziewać można się też dużego wyświetlacza i całkiem pojemnej baterii.
Zbliża się konferencja Huawei, na której zaprezentowane zostaną smartfony Huawei P20 i Huawei P20 Pro. Już od dłuższego czasu nieoficjalne doniesienia mówią nam, iż będą one od siebie zauważalnie odbiegać, nie tyle w kwestii stylistyki, co specyfikacji. Huawei P20 Pro cechować ma się zdecydowanie ciekawszymi parametrami i wygląda na to, że fatycznie będzie miał do zaoferowania naprawdę sporo.
Nie wszyscy będą zadowoleni, ale Huawei P20 Pro wyposażony zostanie w wyświetlacz z wcięciem w górnej części. Producent skorzystać ma z technologii AMOLED i postawić na rozdzielczość 2240x 1080 pikseli (proporcje 19:9).
Podczas premiery producent bardzo mocno akcentować będzie kwestię foto. Huawei P20 Pro posiadać ma bowiem potrójną kamerę główną. Do tej pory brakowało bliższych informacji, teraz zaczyna mówić się o konfiguracji 40 Mpix (RGB) + 20 Mpix (mono) + 8 Mpix (teleobiektyw, 5-krotny zoom optyczny). Na papierze będzie to zatem wyglądało imponująco. A dochodzić ma do tego jeszcze frontowa kamera 24 Mpix.
Za wydajność odpowiadać ma procesor Kirin 970 współpracujący z 6 GB RAM. Smartfon posiadać będzie też 128 GB pamięci wewnętrznej (na wybranych rynkach dodatkowo pojawi się wariant 256 GB) oraz baterię o pojemności 4000 mAh ze wsparciem szybkiego ładowania. Obudowa ma być wodoszczelna (IP67).
Oficjalna premiera smartfona odbędzie się 27 marca. W kontekście ceny mówi się o kwocie 899 euro.
Źródło: WinFuture
Komentarze
17Może w końcu wydadzą porządną aktualizację do NPU.
Powiem szczerze, że najlepsze IMO foty robią do tej pory 1 obiektywowce. Nexus 5x, Pixel (2 nie testowałem) S8
Wiele telefonów robi piękne zdjęcia w idealnym dziennym świetle, problem zaczyna się gdy w pomieszczeniu i sztucznym oświetleniu wychodzi ziarno, a foty są szpetne.
Posiadam obecnie P10 - poprzednika P20 i ... jestem mocno rozczarowany.
Nakładanie koloru na czarno-białe foto wychodzi czasem dziwnie, brzegi zdjęć potrafią być porozciągane itp.
Często gdy jest bogactwo szczegółów - np trawa i ostre słońce algorytm gubi się totalnie.
Zdarzają mu się piękne foty, ale zdarzają też totalne kaszaloty.
Miliard pixeli nic nie znaczy, bo i tak nie ma optyki by to wykorzystać.
Zdjęcia mobilne to nie wielkoformatówki, nie nadają się do zoomowania, a jedynie do minimalnej obróbki.
IMO ważniejsze są same matryce i optyka, w tym bardzo jasna przesłona.
Pożyjemy - zobaczymy, ale dla mnie P10 to rozczarowanie i totalny marketing... telefon nie robi tak dobrych zdjęć jak twierdziło wielu testerów.
Powiem więcej, Xiaomi Mi5 telefon za ułamek jego ceny robi lepsze foty w gorszych warunkach.
Nexus 5X to totalnie inna liga.
Tu fajne są tylko rozmycia tła w trybie portretowym.
Jeden DUŻY, JASNY obiektyw i duża matryca - niekoniecznie z dużą ilością pixeli zrobi większą robotę niż 15 oczek o słabych parametrach.
Dodatkowo algorytmy lubią polecieć po bandzie, nie podoba mi się to rozwiązanie specjalnie...